Monarchia Hiszpańska jako katechon
Historii las Españas niepodobna oddzielić od niemającego sobie równych związku narodu i monarchii z uniwersalizmem rzymskokatolickim, sięgającego synodu w Toledo w 589 roku, na którym wizygocki król Rekkared I (Recaredo I) wyrzekł się publicznie wraz ze swoim dworem herezji ariańskiej. Można rzec, że w las Españas katolicyzm i hiszpańskość były sobie współistotne, co w szczególności dotyczy okresu kontrreformacji i tego, co nazywa się religijnością barokową, z jej majestatycznym przepychem obrzędowości. Ta postawa duchowa ujawnia się w każdej sferze ekspresji casticismo: w polityce transcendentalnej hiszpańskich monarchów, w architekturze gigantycznych katedr i ekstatycznym malarstwie religijnym, w poezji i teatrze Złotego Wieku, w połączeniu egzaltacji z żołnierską karnością zakonu jezuitów i oczywiście w plejadzie wielkich mistyków Siglo de Oro. Od wieków krążyło nawet przysłowie, że „Bóg mówi po hiszpańsku”, czyli, ściślej mówiąc, po kastylijsku (lengua castellana)286. Najważniejszym, bo określającym sens ich powołania, tytułem królów hiszpańskich jest noszony oficjalnie już przez Izabelę Kastylijską i Ferdynanda Aragońskiego tytuł „Królów Katolickich” (los Reyes Católicos). Na mocy tego samego przywileju, udzielonego im przez papieża Aleksandra VI, Królowie Katoliccy stawali się „wicepapieżami” dla ewangelizowanych los Indios. W epoce swojego rozkwitu Monarchia Hiszpańska ujmuje się w podwójnej roli: jako monarchia misyjna, której zadaniem jest doprowadzić pogańskie ludy Nowego Świata do Chrystusa, oraz jako strażnik ortodoksji katolickiej, zobowiązany do powstrzymania herezji protestanckiej. W obliczu buntu Lutra i popierających go książąt niemieckich, cesarz i król Karol złożył tę słynną deklarację na Sejmie Rzeszy w Wormacji (1521): „Dla obrony Chrześcijaństwa postanowiłem oddać wszystkie moje królestwa, posiadłości i przyjaciół, moje własne ciało, moją krew, moją duszę i moje życie”287.
W relacji tego, co hiszpańskie, do tego, co katolickie, panuje więc stosunek bezwzględnej submisji życia doczesnego wszystkich hiszpańskich pueblos i ich monarchy celom nadprzyrodzonym i pozaświatowym. To podporządkowanie symbolizuje jedyny w swoim rodzaju obiekt – wybudowany przez króla–hidalga Filipa II Eskurial (El Escorial), będący nie, jak rezydencje innych monarchów, pałacem, który ma kaplicę królewską, lecz monumentalnym kościołem–klasztorem, który ma przylegające do niego, surowe jak cela mnicha, pokoje króla Komandora Wiernych. Niemiecki pisarz Reinhold Schneider w idei Eskurialu odczytał odkrytą nareszcie formę życia katolickiego monarchy: „tak jak jego państwo jest lennem Boga, tak on mieszka w domu Boga z ludźmi, którzy są Bogu, nie zaś jemu podwładni”288.
Czołowy współczesny politolog hiszpański289 Dalmacio Negro Pavón(ur. 1931) zwraca uwagę na to, że panhiszpańskie imperium katolickie Habsburgów „większych” (mayores): Karola I(V) i Filipa II rodzi się w tym samym czasie, co sekularystyczny model państwa narodowego w krajach protestanckich oraz we Francji, jak również „pluralistyczna” koncepcja Weltpolitik, uprawianej przez Holandię i Anglię, stawiające sobie za cel wyłącznie wykrojenie własnej „przestrzeni życiowej” w Nowym Świecie. Natomiast Filip II „nie odrzuca Weltpolitik, lecz pojmuje ją w tradycyjnym sensie idei imperialnej, przeciwstawnym nowej koncepcji pluralistycznej (…) rywalizujących z nim mocarstw”290. Ów sens tradycyjny, zawarty w pojęciu Katolickiej Monarchii Imperialnej (La Monarquía Católica Imperial) jest kontynuacją średniowiecznej, eschatologicznej interpretacji instytucji Świętego Cesarstwa (Sacrum Imperium) jako to katechon (gr. to katéchon; łac. qui tenet), czyli „tego, który powstrzymuje” nadejście Antychrysta, poprzedzające, wedle wyjaśnień św. Pawła Apostoła (2 Tes 2, 6), kres dziejów. „Idea ta bez wątpienia naznaczyła êthos hiszpański i w konsekwencji podporządkowała jego formę polityczną misji »powstrzymywania«”291. Monarquía Hispánica to zatem pojęcie z zakresu teologii politycznej, wyrażające misyjne posłannictwo katolicko–hiszpańskiego Imperium Boga, które tworzą – jak w strofach dedykowanych Karolowi I(V) pisał poeta–żołnierz Hernando de Acuña (1520–1580) – „jeden Monarcha, jedno Cesarstwo i jeden Miecz” (Un Monarca, un Imperio y una Espada), dane królowi jako temu, któremu Chrystus powierzył swój sztandar (a quien ha dado Cristo su estandarte), aby odbudował Universitas Cristiana. Wymowną tego alegorią jest powód usprawiedliwienia króla w auto sacramental Pedra Calderona de la Barca (1600–1681) Wielki Teatr Świata, gdzie obarczony licznymi grzechami władca zostaje mimo to zbawiony, gdyż w krytycznym momencie podtrzymał chwiejącą się Religię, a Roztropność (Prudencia), dziękując mu za to, potwierdza, że „nikt tego lepiej zrobić nie jest w stanie”292.
Już w bezlitosnej konfrontacji ze współczesną mu, XIX–wieczną, dekadencką, bo zdominowaną przez heterodoksów, Hiszpanią liberalną, słynną pochwałę tamtej Hiszpanii – ultrakatolickiej, kontrreformacyjnej, uchronionej przed herezjami i wojnami religijnymi przez Świętą Inkwizycję – wygłosił wielki polihistor (którego relacje z karlizmem nie były przyjazne, niemniej ocena przeszłości identyczna) Marcelino Menéndez Pelayo, wskazując jednocześnie fundamentalną różnicę pomiędzy hiszpańską ortodoksją a heterodoksją, czyli jedność wiary293.
Tylko przez nią naród może żyć własnym życiem, w świadomości siły, jaką mu daje jednomyślność; jedynie ona uzasadnia i zakorzenia instytucje społeczne przez naród stworzone; tylko poprzez nią tłoczone są soki żywotne narodu aż do najdalszych rozgałęzień organizmu społecznego. Bez jednego i tego samego Boga, bez tego samego ołtarza, bez tych samych ofiar, co wielkiego i silnego mieć będzie naród? (…) Tę jedność dało Hiszpanii chrześcijaństwo! Szczęśliwą jest ta epoka, czas naszej chwały i cudownych zdarzeń, epoka młodości i krzepkiego życia. Hiszpania ewangelizująca (evangelizadora) połowę globu ziemskiego! Hiszpania poskromicielka heretyków (martillo de herejes), światło