Nic bez Boga nic wbrew Tradycji. Jacek Bartyzel. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Jacek Bartyzel
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: История
Год издания: 0
isbn: 978-83-65806-71-0
Скачать книгу
(1913–2003). Przeszłością jest to, co przeminęło i już nie wróci, natomiast Tradycja nigdy nie umiera, dlatego przysłówkiem czasu (el adverbio de tiempo) dla niej adekwatnym jest ZAWSZE (SIEMPRE)264. Tradycją jest to, i tylko to, co zawsze odnosi zwycięstwo nad czasem. Wbrew konserwatystom ewolucjonistycznym, traktującym równorzędnie trwałośćzmianę (a często dającym nawet preferencję zmianie, byle powolnej, stopniowej i ostrożnej), żadna zmiana (el cambio), nawet ta konieczna, ta, która przyczynia się do autentycznego postępu, sama w sobie nie jest Tradycją, a tylko (jeśli jest dobra) narzędziem w jej służbie; Tradycją jest wyłącznie to, co trwa stale i niezmiennie (la permanencia)265. Tradycja jest nienaruszalna, ponieważ jest Boskim Objawieniem (Revelación Divina), które dokonuje się w trojaki sposób266: najpierw we wszechświecie, jako dzieło Stwórcy; następnie w Piśmie Świętym (Sagrada Escritura), podyktowanym przez Ducha Świętego; wreszcie w historii, jako symbol i przedłużenie Człowieka–Boga w ludzkiej boleści (el dolor humano). Te trzy tryby Objawienia stanowią również dla tradycjonalizmu hiszpańskiego trzy zasadnicze źródła gnozeologiczne polityki: „sztuka rządzenia (el arte de gobernar) musi być zawsze zgodna z ładem wiecznym (orden eterno), objawionym w naturze, z Pismem Świętym – polityką Boga (política de Dios) i z naukami (enseñanzas) historii każdego narodu (pueblo)”267. To, czym jest i to, czym nie jest Tradycja, można ująć, zdaniem tego autora, w następujących punktach:

      I. Tradycja nie utożsamia się z czasem i tym mniej z czasem przeszłym. Jest trwaniem (pervivencia) kultury w czasie. Jest substancją teraźniejszości i bodźcem przyszłości.

      II. Obiektywnie Tradycja jest dziedzictwem (el patrimonio) kulturalnym, które się uzyskuje (adquiere), pomnaża (acrecienta) i przekazuje (transmite).

      III. Subiektywnie jest stylem (estilo), sposobem bycia (forma de ser) i duszą narodów (alma de los pueblos).

      IV. Jest normą oryginalności narodowej: »To, co nie jest Tradycją, jest plagiatem«268.

      V. Funkcjonalnie wyraża kontynuację samego życia społecznego. Tradycja nie jest stanem (estado), jest procesem.

      VI. Jest drogą (el camino) wynalazczości i przyczyną (causa) postępu społecznego.

      VII. Tradycja jest ewolucją i permanentną aktualnością.

      VIII. Tradycja jest funkcją metaboliczną organizmu politycznego.

      IX. Tradycja jest aktualnym i bezustannym wysiłkiem (el esfuerzo) przezwyciężania (superar) historii.

      X. Tradycja jest klimatem instytucjonalizacji.

      XI. Naczelną Tradycją katolicką i hiszpańską jest Monarchia prawowita (legítima), ograniczona (limitada), foralna (foral), społeczna (social) i przedstawicielska (representativa)269.

      Karliści bardzo zdecydowanie podkreślają, że karlizm nie był nigdy ideologią (która jest zdeformowaną wizją rzeczywistości) ani czystą (pura) doktryną, ani też czystą praktyką. Jego sens oddaje tylko słowo ideario, które opisowo można zdefiniować jako „przedmiot afirmacji (i, przeciwnie, negacji), na którym wspiera się ruch polityczny. Unaocznia on w konkretnej sytuacji politycznej sprawę, którą dana grupa chciałaby chronić, ulepszać, odbudować, zmienić bądź uchylić. (…) Ideario jest przedmiotem doktryny i opinii politycznych, lecz doktryna ta nie ogranicza się do zasad filozoficznych. Przeciwnie: należy przyjąć, że ideario je przekracza. (…) inaczej mówiąc, ideario jest obroną pewnego sposobu bycia (una manera de ser), pewnego stylu istnienia (un estilo de existir) jakiejś społeczności historycznej”270. W rzeczywistości najpierw jest lud, który żyje Tradycją, czyli ładem odziedziczonym (orden heredero), która dopiero z czasem podlega teoretyzacji i systematyzacji przez myśl tradycjonalistyczną. Tradycjonalizm jest zawsze emanacją i obroną zwyczaju (costumbre) zbiorowego, wierząc, że zwyczaj stanowi rezerwę moralną społeczeństwa, a dla jednostki nawyk (el hábito), i jeśli jest uczciwy, i zdrowy, dostarcza społeczeństwu wielkiego dobra, jednostce zaś pomocy w usprawnianiu cnót. Dlatego dobry rząd pielęgnuje i zachowuje dobre obyczaje, bacząc w swojej działalności zawsze, aby nie naruszyć ich delikatnej tkanki, tym samym zaś instytucji historycznych wyłonionych przez społeczeństwo; odwrotnie rząd o inspiracji rewolucyjnej – ten „zawsze widzi w wierzeniach, zwyczajach i autonomiach społeczeństwa przesądy (prejuicios) i rupiecie przeszłości, stwarzające przeszkody w rządzeniu, które przeto można ignorować lub wypleniać (extirpar). Stara się on regulować zachowania i stosunki międzyludzkie racjonalnie i technicznie, pod kontrolą władzy”271.

      Jako określenia najbardziej ogólne i wspólne – „istotną zawartość” (contenido esencial) – tradycjonalistycznej myśli politycznej, Doctor Subtilis karlizmu272, Rafael Gambra Ciudad (1920–2004) wskazuje przeto:

      – Koncepcję społeczeństwa jako wspólnoty (comunidad) przechowującej w sobie »ortodoksję publiczną«, która w przeszłości czyniła naszą cywilizację ustrojem chrześcijańskim (régimen de Cristiandad).

      – Fundament rodzinny społeczeństwa i zmysł pietas patria, który sięga aż do koncepcji władzy (poder).

      – Strukturę korporacyjną i instytucjonalną społeczeństwa oraz celowościową hierarchizację (jerarquización teleológica).

      – Ogólną zasadę »pomocniczości (subsidiaridad)« w zastosowaniu do władzy szanującej całkowitą »suwerenność społeczną (soberanía social)« oraz lokalne, terytorialne i zawodowe prawa foralne (foralidades).

      – Reprezentację organiczną (orgánica)273.

      Esencją karlistowskiego tradycjonalizmu jest jego „lemat” (llemat) zawarty w sekwensie czterech274 zasad fundamentalnych: DIOS – PATRIA – Fueros – REY; król (rey) w tym ujęciu pełni zatem rolę strażnika suwerenności Boga (Dios) nad stworzeniem, gwaranta jedności ojczyzny (patria) oraz zwyczajowych praw nabytych (fueros) prowincji, municypiów, stanów i korporacji. Niewierność Bogu, zdrada ojczyzny lub zamach na fueros czynią króla cezarystycznym tyranem.

      a) Karlizm przyzywa (invoca) Boga, aby potwierdzić swoją teocentryczną koncepcję świata i życia, w najściślejszej wierności (en las más estricta fidelidad) wieczystemu nauczaniu z katedry św. Piotra, którego powołanie przyjmuje.

      b) Karlizm przyzywa ojczyznę, aby zaznaczyć, że jest ona podporą (sustenta) tradycyjnego, historycznego federalizmu, ufundowanego na trydenckiej idei człowieka konkretnego i skaleczonego (desfalleciente) [przez grzech].

      c) Karlizm przyzywa fueros, aby okazać, że wraz z nimi broni rzeczywistych, konkretnych wolności (libertades) prawno–politycznych, ukutych (acuñadas) przez historię.

      d) Karlizm przyzywa króla, aby zaznaczyć, że postuluje monarchię służącą (servidora) tym zasadom i dzięki temu jest kluczem do jedności wszystkich Hiszpanii, zdefiniowanych przez Karola VII w jego Testamencie, jako istność (entidad) polityczna „jedna i niepodzielna (una e indivisible)”275.

      Punkty


<p>264</p>

J.M. Codón Fernández, op. cit., s. 22.

<p>265</p>

Ibidem, s. 31.

<p>266</p>

Codón powołuje się w tym miejscu na Giovanniego Papiniego.

<p>267</p>

J.M. Codón Fernández, op. cit., s. 56.

<p>268</p>

Cytat z Eugenia d’Orsa y Roviry – zob. przypis 204.

<p>269</p>

J.M. Codón Fernández, op. cit., ss. 27–28.

<p>270</p>

F.D. Wilhelmsen, Ideario, ideologia i katolicka filozofia polityczna, przeł. J. Bartyzel, „Pro Fide Rege et Lege” 2008, nr 1(60), ss. 155–156.

<p>271</p>

R. Gambra, Aspectos del pensamiento de Salvador Minguijón, [w:] „Revista Internacional de Sociología” (Madrid) 1959, núm. 67, s. 414.

<p>272</p>

Miguel Ayuso twierdzi, że jego myśl, dzięki swej głębi (hondura) jest prawdopodobnie wierzchołkiem (el cima) tradycjonalizmu hiszpańskiego w XX wieku – zob. Idem, Koinós. El pensamiento político de Rafael Gambra, Speiro, Madrid 1998, s. 66.

<p>273</p>

R. Gambra, Tradición o mimetismo. La encrucijada política del presente, IEP, Madrid 1976, s. 66.

<p>274</p>

Należy wyjaśnić tu jedną kwestię: ów sławny „tetralemat” posiada swoją fakultatywną oboczność w postaci „trylematu” DIOS – PATRIA – REY, bez fueros. Co więcej, w XIX wieku było to właściwie regułą (również w swoim hymnie Oriamendi z 1837 roku karliści śpiewają, iż walczą „za Boga, Ojczyznę i Króla”), dopiero w XX wieku przeważa druga formuła, zaś współcześnie karliści używają jej nawet w postaci rozwiniętej do DIOS – PATRIA – Fueros – REY LEGÍTIMO. Czy to oznacza, iżby w łonie karlizmu istniała rozbieżność w poglądach co do ważności owych fueros? Z pewnością u poszczególnych reprezentantów karlizmu można zaobserwować różny stopień akcentowania ich znaczenia, niemniej pogląd o występowaniu jakiejś zasadniczej rozbieżności byłby mylny. Po prostu tam, gdzie występuje formuła trójelementowa, fueros zawierają się domyślnie w obszarze Ojczyzny, która jest jednocześnie „jedna” – w jedności wiary i monarchy – oraz „złożona” z wielu regionów i prowincji, z których każde posiadają swoje odrębne zwyczaje, prawa i wolności. Tak to przedstawia się na przykład w karlistowskim „brewiarzu” (Ideario Wspólnoty Tradycjonalistycznej) autorstwa Jaime’a del Burgo, którego przekład zamieszczamy na końcu tej książki.

<p>275</p>

QeC, ss. 70–71.