Rozmowy z Bogiem. Księga 4. Neale Donald Walsch. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Neale Donald Walsch
Издательство: PDW
Серия: Rozmowy z Bogiem
Жанр произведения: Религия: прочее
Год издания: 0
isbn: 9788395466090
Скачать книгу
struktury.

      Jesteście młodym gatunkiem, wciąż jeszcze próbujecie się odnaleźć.

      I do czego to prowadzi? Wielu z nas uznaje ludzkość za „cywilizowany” gatunek, mimo że wciąż produkujemy broń masowego rażenia i grozimy jej użyciem, a nasza globalna społeczność nie zdołała wypracować sposobu na pokojowe współistnienie. A ja się pytam: czy tak postępują istoty „cywilizowane”?

      Wielu z nas uznaje ludzkość za „cywilizowany” gatunek, mimo że wciąż z rozmysłem zabijamy ludzkie istoty po to tylko, żeby udowodnić, że uważamy zabijanie z rozmysłem ludzkich istot za niedopuszczalne, i nie dostrzegamy tkwiącej w tym sprzeczności. A ja się pytam: gdzie tu sens?

      Wielu z nas uznaje ludzkość za „cywilizowany” gatunek, mimo że wciąż twierdzimy, jakoby miłujący Bóg nie życzył sobie, aby dwoje kochających się ludzi mogło połączyć się węzłem małżeńskim, jeśli są tej samej płci, a nawet wtedy, gdy nie są tej samej płci, ale różnią się rasą, wyznaniem, kulturą, przynależnością plemienną. A ja się pytam: to tak rozumiemy miłość?

      Wielu z nas uznaje ludzkość za „cywilizowany” gatunek, mimo że wciąż brutalnie zabijamy inne żywe stworzenia i zjadamy ich ciała, wmawiając sobie, że te stworzenia nie są na tyle samoświadome, żeby doświadczać „cierpienia” w warunkach, w jakich są hodowane, a następnie zarzynane – albo że nie ma znaczenia, czy cierpią, ponieważ ludzie mają nad nimi władzę i mogą robić z nimi to, co im się podoba, jak im się podoba, kiedy im się podoba. A ja się pytam: czy tak określamy swoje człowieczeństwo?

      Wielu z nas uznaje ludzkość za „cywilizowany” gatunek, mimo że wciąż wdychamy i spożywamy rakotwórcze substancje, nie zważając na to, ilu z nas cierpi z powodu tego, co sami sobie zgotowali. Wciąż też nadużywamy alkoholu i przyjmujemy narkotyki, wmawiając sobie, że mamy je pod kontrolą, podczas gdy tak naprawdę tracimy tę kontrolę, widzimy za to, jak zmieniają naszą osobowość, podstawę naszego jestestwa. A ja się pytam: czy to jest miarą naszej inteligencji?

      To właśnie te okoliczności, które przejawiają się tak wyraźnie, wręcz „biją po oczach”, dowodzą, że nadeszła Idealna Chwila na Postęp.

      Wcześniej – pięćdziesiąt czy choćby dwadzieścia lat temu – zanim Internet rozprzestrzenił się na cały niemal świat, a media społecznościowe objęły swym zasięgiem ogromne rzesze ludzi, niewiele osób dostrzegało te zagrożenia, mimo że już wtedy się objawiały.

      Rozumiem, co masz na myśli. Nadeszła „odpowiednia chwila”, żeby ludzkość naprawdę zabrała się do dzieła, bo teraz wszyscy mają dostęp do wiedzy – wcześniej była ona dostępna tylko nielicznym, działaczom organizacji pozarządowych, pracownikom instytucji akademickich i agencji rządowych – teraz wszyscy mogą poznać prawdę o skali krzywd i zagrożeń.

      Czy godzi się, żeby w drugiej dekadzie XXI wieku, na planecie, której mieszkańcy uważają się za istoty rozwinięte, miliard sześćset milionów ludzi nie miało dostępu do czystej wody?

      Sam widzisz, że nie da się rozwiązać problemów, jeśli nie wie się o ich istnieniu, i że publiczne poruszanie tych kwestii to chwalebna rzecz, albowiem stwarza doskonałe warunki do tego, aby wreszcie się nimi zająć i wymyślić rozwiązania.

      Otóż to. Innymi słowy, konieczność matką wynalazku.

      Mam przeogromną nadzieję, że dzieje ludzkości należeć będą do najbardziej udanych i radosnych przejawów życia w całym kosmosie. Dzieli nas od tego tylko Jedna Decyzja.

      Jaka to decyzja?

      6

      Wierzę, że możemy odmienić globalne doświadczenie całego naszego gatunku postanawiając, iż prawdziwie, bez uprzedzeń i ograniczeń, zgłębimy, a następnie całym sercem, radośnie i bez zastrzeżeń zaakceptujemy naszą Prawdziwą Istotę.

      Wybornie to ująłeś.

      To brzemienna w skutki decyzja, gdyż dotyczy również indywidualnego rozwoju każdego z was.

      Pamiętaj, że rzecz idzie nie tylko o poprawę sytuacji na świecie, lecz przede wszystkim o nową jakość życia osobistego, o nowy wymiar codziennego doświadczenia każdego z was. W gruncie rzeczy, to właśnie tam wszystko się zaczyna. Tam powstaje zalążek wszelkiej zmiany. Podkreślaliśmy to zresztą wielokrotnie w naszych dialogach.

      Trzecie Zaproszenie dotyczy przebiegu indywidualnego życia, jego kolejnych przejawów i towarzyszących im uczuć.

      Kiedy przyjmiesz zaproszenie i przystąpisz do szczytnego dzieła przebudzenia ludzkości, twoja Jaźń przeobrazi się, ponieważ, jak już powiedziałem na samym wstępie: najszybszym sposobem na przebudzenie drugiego jest przebudzenie Jaźni.

      Kiedy skupisz się na Jaźni, uprzytomnisz sobie, że już się obudziłeś, a to zdecydowanie zmieni postać rzeczy.

      Zaczniesz inaczej myśleć, mówić i postępować; zmienią się twoje postanowienia, jakim być w każdej chwili i sytuacji.

      A to z kolei przesądzi o tym, co będziesz sprowadzał na siebie w życiu, i jak będziesz doświadczał tego, co stanie na twej drodze.

      Pytanie tylko, czy ludzkość podejmie tę Jedną Decyzję. Ja uważam, że to wykonalne. To nie mrzonka, nie utopijna idea leżąca poza zasięgiem naszych możliwości.

      Bynajmniej. Wymaga ona jednak kwantowego skoku w indywidualnej i zbiorowej świadomości. Nowej, nieskrępowanej perspektywy i percepcji. Radosnego przekroczenia ograniczeń w sposobie odczuwania.

      A tak gwoli jasności, to musi być możliwe, bo inaczej nie mówiłbyś, że to Idealna Chwila na Postęp.

      „Możliwe”, to mało powiedziane. To już się dzieje. Nie prowadzilibyśmy tego dialogu – a inni nie śledziliby tak pilnie naszej wymiany zdań – gdyby nie dokonywała się przemiana świadomości w tak widoczny sposób.

      Kolejny krok to przebudzenie coraz większej liczby ludzi.

      Rozumiem, na czym polega Trzecie Zaproszenie. Wreszcie to pojąłem, w całej pełni. Zapewne wszyscy, którzy śledzą tę rozmowę, również. Przypuszczam, że wielu z własnego wyboru postanowi wznieść się na wyższy poziom rozwoju, poświęcając z pokorą swą energię na przebudzenie ludzkości, na swój skromny sposób pracując nad własnym przebudzeniem.

      A do tego możecie wykorzystać Wyższe Przejawy Jedności, której stanowicie integralną część. Chętnie pomogą wam to osiągnąć.

      Zaraz. Chwileczkę. Wszystko zaczynało mi się układać w sensowną całość, ale ta ostatnia uwaga zmąciła mi cały obraz.

      Zauważ, proszę, że nie jesteście sami w obliczu tych wszystkich wyzwań, przed którymi stoi ludzkość.

      Tak, wiem. Chyba każdy mieszkaniec Ziemi się nimi przejmuje. Mało jest takich, co nie martwią się przyszłością i nie starają się na swój sposób przyczynić do tego, żeby jutro było lepsze.

      Sęk w tym, że próbowaliśmy już tylu rzeczy a rozwiązania jak dotąd nie znaleźliśmy. Nie wypracowaliśmy sposobu na pokojowe współistnienie, mówiłem o tym wcześniej. Nie potrafimy nawet przestać się zabijać.

      Więc może czas zwrócić się o pomoc do tych, którzy znaleźli sposób.

      Jak już powiedziałem, praktycznie nikomu na Ziemi to się nie udało.

      To