A oto wielka tajemnica, którą tak bardzo chcą podzielić się z innymi Wysoko Rozwinięte Istoty: Pełna integracja może dokonać się w każdej chwili. Proces ten można skrócić. Cywilizacja zamieszkująca daną planetę może zacząć żyć tak, jak przystało na gatunek przebudzony, kiedy tylko zechce.
11
Świetnie! Pora, żeby się dowiedzieć, jak to osiągnąć!
Jestem ci ogromnie wdzięczny, że objawiłeś mi tajniki egzystencji Wysoko Rozwiniętych Istot, ale nie mogę się doczekać, żeby pójść dalej.
Jeśli naszym zadaniem ma być przebudzenie ludzkości, to chciałbym wiedzieć, *do czego mamy się przebudzić. Jaki będzie ten nowy Sposób Bycia przebudzonego społeczeństwa?*
Czy chodzi po prostu o to, żebyśmy przyjęli i wdrożyli zasady, praktyki, pojęcia i zachowania innej cywilizacji z nieznanego wymiaru? Czy nie możemy poprawić jakości naszego indywidualnego życia i zbudować lepszej przyszłości dla całej zbiorowości w oparciu o najwyższe wartości ludzkości?
Z całą pewnością możecie. Lecz warto spojrzeć na to w kategoriach energii, nie cywilizacji. Możecie skorzystać z innych, nieznanych form energii. Odpowiedź na pytanie, co sprawia, że proces życia przebiega wspaniale, radośnie, doskonale, nie sprowadza się do kwestii „miejscowych zwyczajów”. To kwestia uniwersalnej prawdy w odniesieniu do podstawowej energii życia.
We wszechświecie występuje wyłącznie energia, której w ludzkim języku nadaliście miano Miłość.
Przesłanie, z jakim zwracają się do was Wysoko Rozwinięte Istoty, po prostu podpowie wam, jak żyć i miłować w sposób korzystniejszy dla was wszystkich jako zbiorowości, a każdemu z was z osobna umożliwi szybszy postęp na drodze indywidualnej ewolucji.
WRI nie uważają bynajmniej, że racja jest po ich stronie i ludzkość ma przyjąć ich koncepcje jako jedyne „słuszne”. Po prostu przedstawiają wam propozycję, otwierają przed wami sposobność, z której możecie skorzystać. Na tym polega ich pomoc.
Warto więc zapoznać się z poglądami i zachowaniami WRI, zobaczyć, w czym zasadniczo odbiegają od ludzkich poglądów i zachowań, i określić się, czy chcecie spróbować nowych sposobów wyrażania człowieczeństwa czy też nie.
Zgoda. Z góry wiem, że będą rozbieżności… powiedz mi więc od razu, prosto z mostu, na czym polega największa różnica między nami.
Najbardziej uderzającą i największą różnicą między ludźmi a WRI jest to, że Wysoko Rozwinięte Istoty całkowicie, bezwarunkowo i ostatecznie wyzbyły się przemocy.
Nie stosują przemocy fizycznej, nie uciekają się do przemocy słownej, sama możliwość dopuszczenia się przemocy nie przejdzie im nawet przez myśl.
Nie zastępują jej „samoobroną”, nie nazywają „rozrywką”, a tym bardziej „sportem”.
Nie potrafią żadną miarą usprawiedliwić zadawania drugiemu bólu fizycznego lub psychicznego, nawet najlżejszego.
Jak udało im się to osiągnąć? Czy jest na to jakaś recepta? Co takiego wiedzą WRI – a czego najwyraźniej nie wiemy my – że pozwala im to całkowicie wyzbyć się przemocy?
W ich społeczeństwie zanikła przemoc, gdyż z ich rzeczywistości zniknął gniew.
A to dlatego, że…?
Żyją w świadomości, że niczego im nie ubędzie, jeśli w każdej chwili i w każdych okolicznościach okazywać będą dobroć, życzliwość, troskę, współczucie, bezinteresowność, tolerancję i bezwarunkową miłość.
Wiedzą, że w żadnym wypadku i w żaden sposób nie mogą stracić życia ani niczego, co jest dla nich cenne, ponieważ nic nie jest dla nich cenne oprócz samej egzystencji, stwarzającej im sposobność doświadczania jedynej rzeczy, jakiej pragną.
A co to jest?
Doświadczenie własnej Boskości.
Więc te istoty nie umierają? Nawet w wyniku działania czynników zewnętrznych, które nie mają nic wspólnego ze stosowaniem przemocy? Nawet gdyby, dajmy na to, „czarna dziura” pochłonęła ich macierzystą planetę?
W fizycznym wszechświecie nie występują takie czynniki, które kazałyby WRI utożsamić zmianę postaci, w jakiej się akurat objawiają, z utratą życia czy kresem istnienia.
Czyli nie uważają przejścia ze stanu fizycznego do metafizycznego za jakikolwiek koniec?
Dokładnie. Wiedzą, że będą istnieć zawsze, że cokolwiek by się nie stało z ciałem, które przyjęły, ich byt się nie kończy. Nawet jeśli planetę, na której się ucieleśniły, pochłonie „czarna dziura”.
Jeśli nie boisz się utraty życia, nie masz powodu, żeby posuwać się do przemocy? A jeśli na czymś ci bardzo zależy i boisz się, że to stracisz, albo nie możesz tego zdobyć?
Mistrzowie na twojej planecie uczyli was, że pragnienie jest źródłem wszelkiego cierpienia. A cierpienie z kolei jest źródłem wszelkiej przemocy. Usuń cierpienie, a przemoc ulotni się, zniknie, przepadnie.
Kiedy doznajesz pełnego przebudzenia, kiedy stajesz się Wysoko Rozwiniętą Istotą, uwalniasz się od wszelkich pragnień?
Pragnienia nie mają nad tobą władzy. W ten sposób chronisz się przed zgubą, jaką sprowadzasz na siebie, gdy pozwalasz, żeby rządziły tobą pragnienia. Jeśli wiesz, że twoje życie się nie kończy, wiesz jednocześnie, że masz całą wieczność, żeby urzeczywistnić to, czego pragniesz doświadczyć, albo odtworzyć to, czego już zaznałeś, lecz pragniesz doświadczyć ponownie.
Mówi się w kosmosie: Wieczne Życie niesie Wieczny Spokój.
I odwrotnie, jeśli wyobrażasz sobie, że twój czas na to, żeby doświadczyć tego, czego pragniesz, jest ograniczony, wyrzekniesz się spokoju, usilnie dążąc do osiągnięcia, a następnie do zachowania upragnionego doświadczenia.
Oto dzieje ludzkości w telegraficznym skrócie. Tymczasem WRI z Innego Wymiaru, w przeciwieństwie do ludzi, postrzegają życie jako wieczną rzeczywistość.
To jest wieczna rzeczywistość. Życie to wieczna rzeczywistość dla wszystkich myślących istot, lecz niewiele spośród myślących istot utożsamiających się ze swą cielesnością postrzega swą wieczność jako rzeczywistą. Doświadczają fizykalności jako czegoś realnego i sądzą, że gdy kończy się ich pobyt w ciele, kończy się też ich życie.
Niektórzy z was, co prawda, przyjmują koncepcję wiecznego życia, ale to w najlepszym przypadku teoria, doktryna, artykuł wiary. Kto wie, może i jest życie wieczne, ale nie ma co do tego pewności.
Ponieważ w pełni przebudzone istoty wiodą swój byt w Innym Wymiarze, mają pewność co do tego, że życie jest wieczne.
No jasne! Bo to dla nich nic trudnego! Doświadczają tego w życiu. Nie ograniczają się do wierzeń, wyobrażeń, modlitw. I robią to… cóż, od zawsze.
Wy również. Tylko że oni o tym wiedzą, a wy nie.
WRI pamiętają. Wy nie.
A możemy sobie przypomnieć? Jak możemy my, wszyscy ludzie, się opamiętać?
A czemu