To nie jest hip-hop. Rozmowy II. Jacek Baliński. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Jacek Baliński
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Биографии и Мемуары
Год издания: 0
isbn: 978-83-948551-4-7
Скачать книгу
zastrzeżeń. Wszystko było jasne. Wiedziałem, na co się piszę. Na początku wytwórnia robiła wszystko za mnie, ale po czasie zacząłem ogarniać, co i jak, przez co zapragnąłem niezależności.

      Patrząc z biznesowego punktu widzenia, myślę, że wielkim plusem było to, że zadebiutowałem na scenie dopiero w wieku trzydziestu lat. Byłem już za stary, żeby mieć w głowie głupoty, i potrafiłem o siebie zadbać. Już drugą płytę mogłem wydać samemu, ale wolałem się upewnić, czy na pewno będę wszystko umiał, więc dopiero trzecią wydałem u siebie [nakładem Takie Rzeczy Label – przyp. red.]. Nie biorę na barki więcej niż jestem w stanie udźwignąć. To zachowawcze, ale tak działam w interesach.

      Współpraca z Prosto nauczyła mnie też, że papierologia musi się zgadzać. Nie ma nic na gębę, ziomuś (śmiech).

      JB: My dla ciebie również mamy umowę, ale to na koniec, bo jeszcze sporo tematów przed nami. Powiedz, czy przeskok z pozycji osoby bezrobotnej i zadłużonej do słynnego rapera był dla ciebie łatwy?

      Wszystko było dla mnie nowe. Pamiętam, jak poszedłem do galerii handlowej w Radomiu, żeby kupić telefon z ekranem dotykowym i markowe buty za czterysta ileś złotych. Szedłem w czarnej kurtce Prosto – tej samej, co mam na klipie do „Zostaję” – przez tę galerię i czułem, jakbym unosił się nad ziemią. Czułem się najlepiej! Jakbym wygrał na loterii. A to był dopiero początek zmian (śmiech).

      Po „Nowych rzeczach” miałem super trasę koncertową, ale dopiero przy jeszcze następnej płycie, czyli przy „Trzecich rzeczach”, które wydałem już własnym sumptem, poczułem, jak wszystko wokół mnie się rozwinęło. Nie chodzi mi o skalę sukcesu, tylko o to, o ile spraw musiałem nagle zadbać. Preordery, klipy, sklep, strona internetowa… Do tego w trakcie nagrywania płyty urodził się Jasiek, mój drugi syn. Z Martą mieliśmy również na głowie przeprowadzkę. Jeszcze trzeźwienie, a do tego okazało się, że choruję też na depresję. Gorący okres. Nie miałem nawet za bardzo czasu myśleć, czy to dobrze idzie, bo cały czas było co robić, ale jak się zrobi coś dobrze samemu, to czuje się, że to ma sens. Mega nauka przy tym albumie.

      Wszystkie preordery udało się wysłać za pośrednictwem poczty, a nie firmy kurierskiej – tak, jak zawsze chciałem. Skrupulatnie tłumaczyłem słuchaczom, jak na przykład wygląda awizo i gdzie je można znaleźć; nie każdy młody odbiorca to wie. Wykonuję pracę u podstaw i wyjaśniam, jak działa poczta. Koledzy z poczty mówili mi, że robię świetną robotę w zakresie uświadamiania klientów. Tym niemniej listonosze byli na mnie źli, bo tylko dokładałem im przesyłek (śmiech). W samym Radomiu w przedsprzedaży rozeszło się siedemset sztuk, więc – jak podzielimy na rejony – to każdy z listonoszy miał średnio po kilkanaście moich płyt do rozniesienia w ciągu jednego dnia.

      Przy tej płycie specjalnie wcześniej wygasiłem preorder, bo schodził tak dobrze, że bałem się, że nie damy rady sami wysłać więcej. Przy kolejnym krążku, czyli „To tu”, wszystkie przesyłki mieliśmy przygotowane z odpowiednim wyprzedzeniem (a i tak było trudno się wyrobić). Wynikało to z tego, o czym mówiłem wcześniej, czyli ze strachu przed zawalaniem terminów. Nienawidzę się spóźniać, wręcz się tego boję. Jakby od jednego spóźnienia na spotkanie miała zależeć cała moja przyszłość. Syna, jak mieszka u mnie, zawożę do szkoły na drugi koniec miasta i nigdy się nie spóźniliśmy. Nigdy też Bartek nie musiał na mnie czekać po szkole. Jestem na tym punkcie wyczulony.

      Na płaszczyźnie zawodowej natomiast staram się – o ile jest to możliwe – nie współpracować z ludźmi, którzy nie dotrzymują terminów. Mam swoje lęki, które są typowe dla osób z syndromem DDA [Dorosłe Dzieci Alkoholików – przyp. red.]. Jak na coś się umawiam, a wychodzi inaczej, reaguję smutkiem lub gniewem. Muszę upewniać się, czy na pewno się uda, czy zdążymy. To nie jest zdrowe, choć może taka mania kontroli – że prędzej się spalę ze wstydu niż nie dotrzymam terminu – czasem fajnie wygląda z boku. Dla mnie i dla mojego otoczenia bywa to jednak problematyczne. Staram się tego oduczać.

      BS: Na „Trzecich rzeczach” znalazł się niezwykle poruszający utwór „Smutek”, w którym otwarcie opowiadasz – na tle wspomnień z domu rodzinnego – o swojej chorobie alkoholowej. Jak ludzie z twojego najbliższego otoczenia zareagowali na ten singiel?

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEAAAAAAAD/4QC6RXhpZgAATU0AKgAAAAgAAYdpAAQAAAABAAAAGgAAAAAAAZKGAAcAAACGAAAALAAAAABVTklDT0RFAABKAFAARQBHACAARQBuAGMAbwBkAGUAcgAgAEMAbwBwAHkAcgBpAGcAaAB0ACAAMQA5ADkAOAAsACAASgBhAG0AZQBzACAAUgAuACAAVwBlAGUAawBzACAAYQBuAGQAIABCAGkAbwBFAGwAZQBjAHQAcgBvAE0AZQBjAGgALv/+AEJKUEVHIEVuY29kZXIgQ29weXJpZ2h0IDE5OTgsIEphbWVzIFIuIFdlZWtzIGFuZCBCaW9FbGVjdHJvTWVjaC4A/9sAQwAEAgMDAwIEAwMDBAQEBAUJBgUFBQULCAgGCQ0LDQ0NCwwMDhAUEQ4PEw8MDBIYEhMVFhcXFw4RGRsZFhoUFhcW/9sAQwEEBAQFBQUKBgYKFg8MDxYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYWFhYW/8AAEQgEiALQAwEiAAIRAQMRAf/EAB8AAAEFAQEBAQEBAAAAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKC//EALUQAAIBAwMCBAMFBQQEAAABfQECAwAEEQUSITFBBhNRYQcicRQygZGhCCNCscEVUtHwJDNicoIJChYXGBkaJSYnKCkqNDU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldYWVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6g4SFhoeIiYqSk5SVlpeYmZqio6Slpqeoqaqys7S1tre4ubrCw8TFxsfIycrS09TV1tfY2drh4uPk5ebn6Onq8fLz9PX29/j5+v/EAB8BAAMBAQEBAQEBAQEAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKC//EALURAAIBAgQEAwQHBQQEAAECdwABAgMRBAUhMQYSQVEHYXETIjKBCBRCkaGxwQkjM1LwFWJy0QoWJDThJfEXGBkaJicoKSo1Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoKDhIWGh4iJipKTlJWWl5iZmqKjpKWmp6ipqrKztLW2t7i5usLDxMXGx8jJytLT1NXW19jZ2uLj5OXm5+jp6vLz9PX29/j5+v/aAAwDAQACEQMRAD8A+/MGjBoyap607x6PdyI211gchh/CdtAFzBowa8Y/ZT8ZTr+xxofjjxjq11eNa6Xd3uo311KZZmSKWYszM33jtT9K479mLxX48074n6bD8Q9YvLmD4raLLr+jW1w7NHplxHK7tZxKfur9mmhfb/eVqdh2PpjBowa8R+J2p+JviB8fP+FS+HPEmoeG9G0fSE1XxJqWluI72VpZCsFpDKVPk7grOzr823inr8M/HHgTxloerfD7xp4i1vTJr+O38RaJ4m1g3kZtG+9PbvJ8ySx/e2g/N+e5CPa8GjBr5l8RAeKP2s/HOga/8WvFHhbSdH03TJdPttN8Rf2fEZJom8z5W+Vvuq3H96uxi0TT/Cfwu8b6v4a+KvijxPdRaBcssmo+IRqAspFgkZJI9q/u2yv3v9n2p2HY9pwaMGvmnwh8Xtf1H4UeA/h74Iv4da+JHiDw3aXN3eX0++PR4mhUve3LNuMknOVj+ZmZtzfLjd7h8NfDlx4T8HWmi3Ov6t4guYsm51LU7lppriRuWb5idi5+6i/Ko/OiwWOmwaMGvnf9oa5n1L9qTwr4UvviHr/hLQrnw5d3dxJpetfYPMlSVVXLHjpVXQLjUPCH7Rng3w74H+K2veONN1tb3/hIdN1TVY9SNhBHFujufNVcw/vNq/N97O1aLBY+ksGjBrxT9qXUvFGvaz4a+FHgbxBeaHrfiJ7i+utSspmSSxs7aNju3L8y+ZM0Uf8A30K2fgv45u/G37NcPia4aS31qDTp7bVF+7JBfQK0c3HY+YhZfZlosFj1LBowa8w/Y71fU9d/Zm8H6vreoXOoahd6f5lxdXMrSSytvb5mZuWPSs7xjr2s2/7ZXgvw/Dql3Hpd54c1Ca4s1nZYZ5EZdrNH91mGW5osFj0bxz4h03wp4R1HxHrE3k2GmQNNcEDLFR/Cq/xMTwq/xMQKTwXqlzrPhnT9XvNGvtHmv4llawvgvn2+7osm1mVWx2z8udvWvm34Q/E3xfoHx88XN4y1S4vvA+r+PL7w3Yy3MjOuh3sXlyQL833YZlmZF/hVo1+7/F6hHrern9uabw6dSu/7IHw6S9Wx85vJ8/8AtJ0Muz7u/aNu7rtoA9dwaMGvkr4Nz6T8Wre+vfiB8ZvFHh3x4+pXMEnhyw8RNpX9iiOZlSOK2+XzPlClpGVt27a3zCun+N2pfFLwV+wz4pm8S+IJF8U6NJHBa65YT+TNdQfbYljmYp/q3aNirAe/rRYLH0dg0YNeG+O/H2t/EPxxdfCX4TavHZ3enxofFfidGWT+xozx5FuP47ltrDd0Tn+L7snxUutX8KfF34L+F9J1/WDY3d/fW999pv5JX1BY7QsvnuzfvG3fN838X3dtFgse3YNGDRk15L+27reseHv2WvFus6Dqd1pmoWkEBt7u1maKaPdcxBtrLyp2sw/GkI9awaMGvlv4naPovhT4X6p4o0D9pTxodbsbFrjT7a58VwXkd1crHujg8hk/eeY21dv+1Xr+rePL3wp+zQnxA8Z2i2uqWXh6K91CydfL/wBMaFf3GP4S0zBMf7VOw7HouDRg18+/sp6t458NePL/AOG/xM1++1fVdU0a18S6fPfSF2j8xVju7ZWb+GKZV2qP4WLVV1LSdV8dftceN/Dd98RPGeg6Zouk6bPZ22h601rHvlRvMZl2sv8ADRYLH0Zg0YNfOOi22u+H/wBoqP4VaX8TvFHiPQ/EHhq8m1MXmprcajoUq7VjniuVXdHu3bVVv4vm/u1jeOfAWtaR+0Z4F8DWXxf+J/8AZ3iSx1Ka8aTxK3mq0EasnlsE2jlvm4NFgsfU+DRg182ftD6TfeCtJ+HPhW3+JvjS0s9Z8W/ZtS1i515lvPIkikZlM+B