Jeśli papier zostanie rozdarty w taki sposób, że nie da się go rozpoznać, albo jeśli podczas druku zabraknie tuszu i wyjdzie niewyraźnie, to chociaż został wydrukowany dla oznaczania wartości, w rzeczywistości jest bezwartościowy; bogactwo spoczywa w sejfach państwa, lecz papier, z braku właściwej formy, nie posiada wartości i nie można go puścić w obieg. To samo dzieje się z Sakramentami, widzialnymi znakami ogromnych bogactw, albo papierem wartościowym przynoszącym dochód, jeśli zostają udzielane lub przyjmowane niewłaściwie.
Aby otrzymać papier wartościowy, potrzebny jest depozyt pieniężny, papier będący jego widzialnym znakiem, słowa wydrukowane na papierze, które są formułą tej wartości i wreszcie podpis oraz pieczęć przedstawiciela państwa, który jest jakby szafarzem tego papieru. Aby otrzymać Sakrament, potrzebne jest bogactwo zasług Jezusa, a więc Jego boskie ustanowienie, widzialny znak wyrażający przekazanie tego bogactwa, formuła oznaczająca jego wysokość oraz szafarz, który pełni funkcję Jezusa Chrystusa i w Jego imię udziela z obfitości zasług. Modyfikacja lub brak jednego z tych elementów składowych unicestwia Sakrament, tak jak bateria elektryczna nie wyprodukuje prądu, jeśli zamiast kwasu wypełni się ją wodą.
Te podstawowe i proste porównania mogą pomóc duszy lepiej zrozumieć rzeczywistą wielkość i bogactwo Sakramentów, oraz otrząsnąć się z apatii lub obojętności, które mogłyby ją ogarnąć wobec tak potężnych narzędzi łaski, wyrażonych poprzez niezwykle proste, widzialne znaki i jeszcze prostsze słowa. W efekcie kontaktu z dźwignią lub przyciskiem można zapalić tysiące odległych świateł i obudzić niesamowitą siłę; kontakt jest aktem, który sam z siebie nie objawia tej mocy, trzeba w nią uwierzyć, aby docenić wartość tego prostego gestu. Tak samo ten, kto uczestniczy w udzielaniu Sakramentu, nie rozumie, jakie światła zapalają się w duszy i jaka moc łaski ją porusza, jeśli nie wierzy w cudowną skuteczność tego daru Bożego.
Od Sakramentów przejdziemy teraz do pogłębionej refleksji na temat Bierzmowania, a szczególnie jego cudownych skutków.
Ogólne wiadomości na temat Bierzmowania lub Dojrzałości Chrześcijańskiej
Bierzmowanie lub Dojrzałość Chrześcijańska to Sakrament Nowego Prawa, dzięki któremu, poprzez namaszczenie olejem oraz nałożenie dłoni biskupa, osoba ochrzczona zostaje umocniona w łasce i staje się żołnierzem Jezusa Chrystusa.
Bierzmowanie wzięło swą nazwę9 od materii, która jest używana do jego udzielania, czyli od Świętego Krzyżma, mieszanki oliwy i balsamu, specjalnie pobłogosławionej przez biskupa w Wielki Czwartek, i nazywa się Sakramentem Dojrzałości Chrześcijańskiej z racji skutków wywoływanych w przyjmującej go osobie, która zostaje utwierdzona i umocniona w wierze, dzięki szczególnej łasce Ducha Świętego.
Materią tego Sakramentu jest Święte Krzyżmo, nałożenie rąk biskupa na bierzmowanych i namaszczenie, jakie czyni na ich czołach. Święte Krzyżmo przed namaszczeniem bierzmowanych nazywa się materią dalszą, czyli jeszcze odległą i wciąż niezastosowaną. W tej materii olej oznacza łaskę, która wylewa się na chrześcijanina, aby umocnić go w wierze; balsam, który jest z nim zmieszany, jest wonny i chroni przed zepsuciem, oznaczając, że chrześcijanin powinien roztaczać przyjemną woń cnoty w swoim życiu oraz strzec się przed zepsuciem grzechu.
Nałożenie rąk oraz namaszczenie są materią bliższą, czyli widzialnym znakiem Sakramentu. Przez akt, w którym dusza jest bierzmowana, otrzymuje Ducha Świętego z Jego siedmioma darami, do których jeszcze wrócimy. Dusza jest niejako zwerbowana do wojska Jezusa Chrystusa, akurat wtedy, gdy jej życie rozwija się i napotyka na niebezpieczeństwa pokus, przez co zostaje umocniona i otrzymuje łaskę, by je pokonać i pozostać wierną stanowi oraz misji, do której Bóg ją powołuje. Również dzieci, które w niebezpieczeństwie śmierci otrzymują ten Sakrament, zanim staną się rozumne10, otrzymują łaskę Ducha Świętego, aby przynajmniej w chwili śmierci mogły wychwalać Boga cierpieniem i przyozdobić się większą zasługą.
Każdy chrześcijanin powinien zostać bierzmowany, gdy zaczyna posługiwać się rozumem. Nie jest to sakrament absolutnie konieczny do tego, aby się zbawić, albo, jak się mówi, nie jest „koniecznym środkiem ” do zbawienia, lecz jest niezbędny „koniecznością przykazania ”, ponieważ został nam nakazany przez prawo Kościoła. Zresztą, przyjęcie go leży w interesie duszy, ponieważ bez niego chrześcijanin jest niczym nieuzbrojony żołnierz, pozbawiony specjalnych pomocy, właśnie wtedy, kiedy życie staje się najbardziej niebezpieczne. Skoro Jezus Chrystus podarował nam ten skarb łaski dla naszego uświęcenia i zbawienia, któż mógłby zlekceważyć go i zaniedbać bez ryzyka popełnienia grzechu?
Aby otrzymać sakrament Bierzmowania, należy być ochrzczonym i pouczonym o głównych prawdach wiary katolickiej, ponieważ nie można bronić wiary, której się nie zna. Trzeba więc znać dobrze na pamięć również wszystkie podstawowe modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, Credo, Akty wiary, nadziei, miłości i żalu itd., gdyż nie sposób wyobrazić sobie chrześcijanina walczącego dla Jezusa Chrystusa i wiary, któremu brakuje oręża do walki, jakim jest modlitwa. Osoba bierzmowana musi być w stanie łaski, a więc po spowiedzi i Komunii Świętej; ponadto musi posiadać przynajmniej domyślną intencję otrzymania Sakramentu. Jeśli otrzymuje Bierzmowanie, będąc w grzechu, przyjęty Sakrament jest ważny, ale popełnia świętokradztwo i jest pozbawiona łask oraz darów Ducha Świętego. Te skutki uświęcające pozostaną w niej zawieszone, dopóki się nie wyspowiada, naprawiając tym samym popełnione świętokradztwo.
Natura życia chrześcijańskiego
Otrzymując Sakrament Bierzmowania, człowiek staje się doskonałym chrześcijaninem i żołnierzem Jezusa Chrystusa, jednak nie w pełni działającym, ponieważ chrześcijańską doskonałość osiąga się stopniowo poprzez praktykowanie cnoty, a żołnierzami Chrystusa zostajemy, walcząc w obronie wiary.
Nie powinniśmy uważać, że życie chrześcijańskie polega na posiadaniu paru świętych obrazów w domu albo w portfelu, na odklepywaniu modlitw, być może nieuważnym wysłuchaniu Mszy, z poczuciem satysfakcji, że w ogóle przyszliśmy na Najświętszą Ofiarę, usiłując jakoś zabić czas rozglądaniem się i rozmawianiem, albo rzadko i niechętnie przyjmując Komunię Świętą. Te rzeczy są najwyżej gestami i powierzchownymi przejawami życia chrześcijańskiego, ale nie są życiem.
Teologowie, czyli mistrzowie prawd nadprzyrodzonych, definiują życie chrześcijańskie w następujący sposób: „uczestnictwo w Boskim życiu, udzielane przez mieszkającego w nas Ducha Świętego, na mocy zasług Jezusa Chrystusa, które powinniśmy pielęgnować wbrew sprzeciwiającym mu się tendencjom ”. Z racji uczestnictwa w Boskim życiu jest życiem nadprzyrodzonym, a więc takim, w którym należy używać darów Bożych, aby żyć w Bogu i dla Boga oraz w bliskiej zażyłości z Jezusem Chrystusem i naśladować Go.
Jako że nie przestajemy być nędznikami skłonnymi do zła z powodu potrójnej pożądliwości, nie możemy uczestniczyć w Boskim życiu bez walczenia ze złem w sobie i pokonywania go. Walka ta polega na ćwiczeniu się w cnocie, która pomaga nam wzrastać przed Bogiem przez zasługi, jak również budzi pragnienie modlitwy oraz Sakramentów łączących nas z Bogiem, i przygotowujących do osiągnięcia życia wiecznego. Możemy dokonać następującej syntezy życia chrześcijańskiego, objaśniającej jego istotę: Bóg działa w nas przez Siebie Samego, zamieszkując w nas poprzez Słowo Wcielone, Najświętszą Maryję,