Lwów kres iluzji. Grzegorz Gauden. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Grzegorz Gauden
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: История
Год издания: 0
isbn: 978-83-242-2962-8
Скачать книгу
– tak ustalili dr Chrzanowski i red. Wasserzug95. Swoim zwyczajem Mączyński przerzucił odpowiedzialność na podkomendnego, inż. Stanisława Widomskiego. Twierdził, że to Widomski zredagował ją i zabiegał o jej rozpowszechnianie, nawet po wydaniu zakazu przez gen. Roję.

      Utrzymywał później, że informacje o rabunkach dotarły do niego dopiero 23 listopada 1918 roku nad ranem96. Wtedy dopiero miał dowiedzieć się, że tłumy rabujące rozbrajają jego żołnierzy, że patrole składające się z 10 żołnierzy nie wystarczają i są rozbrajane97.

      Pojawia się pytanie, przez kogo były rozbrajane? Przez nieuzbrojonych cywilów czy przez innych żołnierzy? Musiał wiedzieć coś o tym, co dzieje się w mieście, skoro 23 listopada wydał rozkaz zakazujący żołnierzom opuszczania koszar98.

***

      Kilkanaście lat później Mączyński inaczej wyjaśniał zwłokę w wydaniu obwieszczenia o wprowadzeniu sądów doraźnych i stanu wyjątkowego. Napisał, że rozkazu, który wprowadza sądy doraźne, nie dało się napisać na poczekaniu i na kolanie.

      Twierdził, że Wasser, który razem z Parnasem nalegał na natychmiastowe wprowadzenie sądów doraźnych, jako prawnik powinien wiedzieć, że napisanie rozkazu o sądach doraźnych to zadanie wymagające wielu godzin pracy prawników, a w dodatku „(…) prawnik musiałby mieć przy tym kodeks w ręce. Wszak trzeba wyliczyć zbrodnie, zacytować paragrafy, za przekroczenie których pójdą winowajcy pod sąd doraźny”99. Nie pisze, jaki kodeks miał na myśli. Zapewne austriacki.

      Mączyński twierdził, że zarządzenie o wprowadzeniu sądów doraźnych wydał pod naciskiem prezydium miasta po wizycie u niego w dniu 23 listopada 1918 roku. Zaznaczał, że zrobił to, wykraczając poza swoje kompetencje, bowiem ograniczył mu je gen. Roja.

      Obwieszczenie o wprowadzeniu tych sądów zawisło na murach Lwowa dopiero dzień później, bo – jak znowu twierdził – drukarnia nie chciała niczego drukować bez zgody gen. Roji.

      Wydrukowanie odezwy pogromowej nie sprawiło mu jednak trudności.

***

      W niedzielę rano 24 listopada 1918 roku, a więc dokładnie 48 godzin po rozpoczęciu pogromu, rozplakatowane zostało na murach Lwowa obwieszczenie o wprowadzeniu sądów doraźnych100. Wydrukowane je 23 listopada, ale według Chrzanowskiego i Wasserzuga nosiło datę 22 listopada101, pierwszego dnia pogromu, czyli dnia, w którym gen. Roja nakazał ich wprowadzenie.

      Treść obwieszczenia rozwieszonego dopiero w dwa dni po rozkazie gen. Roji, po naciskach władz miasta, po błaganiach Wassera i Parnasa, nie pozostawia wątpliwości, że podyktował albo napisał je wojskowy, nie oglądając się na jakiekolwiek kodeksy.

      Mączyński opublikował obwieszczenia w swojej książce i opatrzył je datą 23 listopada 1918 roku.

***

      Z dniem dzisiejszym zostają wprowadzone we Lwowie i okręgu sądy doraźne.

      1. Każdy przychwycony na rabunku, grabieży i gwałtach będzie postawiony przed sądem doraźnym. Sąd ten nakładać będzie tylko karę śmierci.

      2. Każdy stawiający z bronią w ręku opór patrolom wojskowym, prowadzonym przez oficera, będzie rozstrzelany na miejscu.

Lwów, dnia 23 listopada 1918.Komendant miasta Lwowa i powiatuCzesław Mączyński w.r.102.
***

      Wreszcie Mączyński zauważył, że we Lwowie coś się stało, doszło do „pożałowania i litości godnych wypadków,” bo ogłosił ponadto, że:

      Wobec zaszłych pożałowania i litości godnych wypadków jestem zmuszony zaprowadzić następujące ograniczenia:

      1. ludności cywilnej nie wolno pokazywać się na ulicach miasta po godz. 6 wiecz.

      2. O tej porze muszą być bramy domów i wszystkie lokale i sklepy zamknięte103.

      Na opublikowanym ogłoszeniu brak daty, ale opisane przez Mączyńskiego okoliczności wskazują, że był to dzień 24 listopada 1918 roku104.

***

      Tego samego dnia Mączyński wydał instrukcję dla komendanta placu we Lwowie:

      Zadaniem komendanta placu jest wprowadzenie porządku i bezpieczeństwa we Lwowie, a przede wszystkim w częściach Śródmieścia i Żołkiewskiego, zamieszkałych przez ludność żydowską, oraz rozbrojenie i aresztowanie ludzi uzbrojonych, bądź to cywilnych, bądź wojskowych, wałęsających się po mieście. (…)

      W razie oporu patrole używają broni palnej (…)105.

      Słowo „plac” to w ówczesnej terminologii wojskowej gar-

      nizon.

***

      Dopiero w drugim dniu pogromu podjęte zostały przez polskie władze wojskowe pierwsze działania, aby powstrzymać rozlewającą się falę zdziczenia. Po południu wojsko przystąpiło do aresztowań, a właściwie tylko jego część, tzw. patrole oficerskie, bowiem wielu żołnierzy i oficerów właśnie rabowało, podpalało, strzelało, gwałciło, biło.

      Aresztowano 1600 osób (w niektórych relacjach podawana jest liczba 1500 osób). To daje obraz skali tłumu uczestniczącego w pogromie. Zatrzymano przecież tylko pewną część uczestników.

      Łatwo wywnioskować, że w pogromie musiały wziąć udział tysiące osób, żołnierzy i mieszkańców Lwowa.

***

      Byli wśród nich także lwowscy kolejarze, którzy w sobotę w drugim dniu pogromu pomaszerowali zwartą grupą z Dworca Głównego do centrum Lwowa. „Poszkodowany Stein Dawid kupiec Krasickich 20 podaje, iż w drodze do domu 23/II [powinno być XI – przyp. G.G.] zauważył, iż wiele osób szczególnie kolejarzy szli w kierunku do miasta z okrzykiem: Idziemy rżnąć Żydów”106.

      „Dnia 22/XI. O 10-tej rano wpadło 7 żołnierzy z polskimi odznakami, za nimi szli kolejarze, a potem motłoch. Oficer na koniu stał przed domem. Napad miał charakter czysto antysemicki: Żołnierz rabujący powiedział: mamy rozkaz taki boście naszym obcinali uszy” – zeznała Pinia Posthorn, zamieszkała przy ul. Owocowej 3107.

      Markus Zucker zamieszkały przy ul. Owocowej 9 zeznał, że dozorca mimo otrzymanych pieniędzy i próśb mieszkańców wpuścił do kamienicy: „(…) dobijających się do bramy żołnierzy polskich i cywilów, wśród których rozpoznałem znanego dobrze z nazwiska sąsiadce naszej Schifre Weinstock, żonie kuśnierza, podurzędnika kolejowego w mundurze kolejarza z 3 gwiazdkami, nazwiska jego ja sam nie znam. Ów kolejarz prowadził rej wśród napastników”108.

***

      Zaledwie dwa dni przed pogromem, 20 listopada 1918 roku, kpt. Kazimierz Bartel, przyszły premier RP, wtedy komendant techniczny Dworca Głównego, w krytycznym momencie walk polsko-ukraińskich meldował:

      Bierny opór wśród kolejarzy musi być złamany choćby środkami przymusowymi. Ogromna większość tych ludzi nie robi nic i nie chce podjąć się żadnej pracy. Należałoby ogłosić, że kolejarze, którzy nie będą powolni rozkazom wojska, zostaną ze służby wydaleni. Trzeba tym ludziom powiedzieć nareszcie, że od „Austrii” „pensji” spodziewać


<p>95</p>

J. Tomaszewski, Lwów, 22 listopada 1918, dz. cyt., s. 284.

<p>96</p>

Cz. Mączyński, Boje Lwowskie, Część I. Oswobodzenia Lwowa…, dz. cyt., t. II, s. 24.

<p>97</p>

Tamże.

<p>98</p>

Tamże, s. 26.

<p>99</p>

Obrona Lwowa 1–22 listopada. Relacje uczestników…, dz. cyt., t. II, s. 1043 i 1044.

<p>100</p>

Cz. Mączyński, Boje Lwowskie, Część I. Oswobodzenia Lwowa…, dz. cyt., t. II, s. 28.

<p>101</p>

J. Tomaszewski, Lwów, 22 listopada 1918, dz. cyt., s. 284.

<p>102</p>

Cz. Mączyński, Boje Lwowskie, Część I. Oswobodzenia Lwowa…, dz. cyt., t. II, s. 259.

<p>103</p>

Tamże, s. 262.

<p>104</p>

Tamże, s. 30.

<p>105</p>

Tamże, s. 261.

<p>106</p>

TsDIAL 505.1.210., kwest. 297.

<p>107</p>

TsDIAL 505.1.210., kwest. 423.

<p>108</p>

TsDIAL 505.1 207., prot. 284.