Kilka elementów układanki:
Zrozumienie czterech celów niewłaściwego zachowania
Uprzejmość i stanowczość jednocześnie
Wzajemny szacunek
Błędy jako okazja do nauki
Poczucie wspólnoty, czyli odpowiedzialność społeczna
Spotkania rodzinne i klasowe
Angażowanie dzieci w rozwiązywanie problemów
Zachęta
Jeśli coś nie działa, prawdopodobnie brakuje jakiegoś elementu – sprawdź to. Rozwiązywanie problemów może nie być skuteczne, jeśli dorośli lub dzieci nie rozumieją, że błędy są wspaniałą okazją do nauki. Spotkania rodzinne lub klasowe mogą nie przynosić pożądanego rezultatu, dopóki uczestniczące w nich osoby nie nauczą się wzajemnego szacunku i nie wezmą na siebie pewnej dozy społecznej odpowiedzialności.
Nadmierna uprzejmość bez stanowczości może prowadzić do nadmiernej surowości. Czasami trzeba zatrzymać się w pół kroku, na chwilę zapomnieć o nieodpowiednim zachowaniu dziecka i uzdrowić relację. Uzdrowienie polega między innymi na stosowaniu zachęty, która usuwa motywację do nieodpowiedniego zachowania, choć nie zajmuje się nim bezpośrednio. Czasem może się wydawać, że zachęta nie działa, dopóki nie zrozumie się przekonań stojących za błędnymi celami.
Książka pełna jest przykładów skutecznego wykorzystania pozytywnej dyscypliny w domach i szkołach. Kiedy zrozumiesz zasady, zdrowy rozsądek i intuicja pomogą ci zastosować je w codziennym życiu. Tysiące rodziców i nauczycieli pomagają sobie wzajemnie w poznawaniu tej metody, organizując grupy edukacji rodzicielskiej i/lub nauczycielskiej. W tych grupach nikt nie jest ekspertem. Każdy opowiada o popełnionych przez siebie błędach i w ten sposób wspomaga proces nauki. Wszyscy wiemy, z jaką łatwością dostrzega się błędy innych i ich potencjalne pomysłowe rozwiązania. Natomiast osobiste problemy mają ładunek emocjonalny, z powodu którego łatwo stracić perspektywę i zdrowy rozsądek. W grupach wsparcia rodzice i nauczyciele uświadamiają sobie, że to, z czym się mierzą, nie jest niczym wyjątkowym i że nikt nie jest idealny. Uczestnicy tych grup często bardzo podobnie reagują: „Co za ulga. Nie jestem jedyną osobą, która doświadcza takiej frustracji!”. Czujemy się lepiej, kiedy uświadamiamy sobie, że jedziemy na jednym wózku.
W grupach edukacji nawet facylitatorzy nie są ekspertami. Na tym polega ich siła i skuteczność. Wszyscy są równi, nikt nie ma gotowych rozwiązań, ale wszyscy mają pomysły. Lider lub liderzy grupy są odpowiedzialni za zadawanie pytań i pilnowanie struktury spotkania, nie za dostarczanie odpowiedzi. Jeśli grupa nie zna odpowiedzi, zawsze można ich poszukać w niniejszej książce.
Dodatki zawierają wskazówki dotyczące facylitacji grup edukacji. Zespół może liczyć od dwóch do dziesięciu uczestników. Większa liczba osób to mniej okazji do osobistego zaangażowania. Zadaniem uczestników jest czytanie rozdziałów z książki, przygotowywanie odpowiedzi na pytania i współpraca z liderami grupy w zakresie osiągania postawionych celów. Jeśli uczestnik nie przeczytał odpowiedniego rozdziału, i tak skorzysta, przysłuchując się dyskusji i uczestnicząc w ćwiczeniach empirycznych.
Nie trzeba od razu koniecznie zgadzać się ze wszystkimi założeniami pozytywnej dyscypliny. Korzystaj z tego, co w danym momencie ma dla ciebie głęboki sens. Jeśli jest coś, co do ciebie nie przemawia, nie musisz wylewać dziecka z kąpielą. Może zdarzyć się tak, że koncepcje, które trudno ci zaakceptować lub zrozumieć dziś, później zaczną mieć dużo większy sens. Pewna kobieta wyznała mi, że próbowała niektórych z zasad na swoim synu tylko po to, by udowodnić, że nie działają, ale ku jej zdumieniu przyczyniły się one do poprawy ich relacji. W krótkim czasie została liderem grup edukacji rodzicielskiej, ponieważ widziała głęboki sens w dzieleniu się tym, co dla niej samej okazało się niezwykle pomocne.
Proces zmiany starych nawyków wymaga cierpliwości w stosunku do siebie i swoich dzieci. Im lepiej rozumie się podstawowe zasady pozytywnej dyscypliny, tym łatwiejsze staje się wprowadzanie ich w życie. Cierpliwość, poczucie humoru i umiejętność przebaczania wspierają proces nauki.
Przestrzegam przed próbowaniem więcej niż jednej nowej metody naraz. Dzięki książce poznasz wiele nowych koncepcji i umiejętności. Pamiętaj też, że praktyka czyni mistrza. Jeśli będziesz zbyt dużo od siebie wymagać, możesz się szybko zniechęcić i uznać, że to wszystko jest zbyt trudne. Próbuj różnych rozwiązań po kolei, sprawdzaj rezultaty i traktuj błędy jako wspaniałą okazję do nauki.
Pozytywna dyscyplina nie sprawia, że dzieci stają się idealne. Jednak wielu rodziców twierdzi, że wprowadzenie w życie jej zasad i rozwiązań przynosi po prostu więcej radości i satysfakcji z przebywania razem. Tego właśnie życzę również tobie!
ROZDZIAŁ 1
POZYTYWNE PODEJŚCIE
Nauczycielu! Czy pamiętasz te czasy, kiedy dzieci siedziały wyprostowane w ławkach i bez mrugnięcia okiem wykonywały wszystkie polecenia? Rodzicu! Czy przypominasz sobie, że kiedyś dzieciom nie przyszło do głowy, by pyskować i niegrzecznie zwracać się do osób starszych? Może ty tego nie pamiętasz, ale twoi dziadkowie na pewno tak.
Znam wielu rodziców i nauczycieli sfrustrowanych faktem, że zachowanie współczesnych dzieci nijak ma się do standardów wypracowanych w starych, dobrych czasach. Z czego to wynika? Dlaczego dziś dzieci nie są tak odpowiedzialne i ambitne, jak wydawały się wiele lat temu?
Istnieje wiele możliwych wyjaśnień. Winę za taki stan rzeczy można przypisać rozbitym rodzinom, nadmiernemu wpływowi telewizji, grom komputerowym i pracującym matkom. We współczesnym społeczeństwie te czynniki są tak wszechobecne, że gdyby faktycznie to one były odpowiedzialne za wszystkie wyzwania rodzicielskie, sytuacja wyglądałaby niewesoło. (A przecież każdy z nas zna samotne matki i pracujących rodziców, którzy świetnie radzą sobie z dziećmi po prostu dlatego, że stosują skuteczne metody wychowawcze). Rudolf Dreikurs miał natomiast inną teorię3. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zaszły ogromne zmiany społeczne, które znacznie lepiej wyjaśniają, dlaczego współczesne dzieci tak bardzo różnią się od swoich rówieśników sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Na szczęście przyszłość nie rysuje się w czarnych barwach. Większa świadomość, wiedza oraz zwykła chęć mogą zniwelować skutki tych zmian, a przy okazji wyeliminować niektóre z problemów, które zdają się być spowodowane nagminnym rozpadem rodzin, zbyt długim czasem spędzanym przez dzieci przed telewizorem czy trudnościami piętrzącymi się przed samotnymi matkami.
Pierwsza duża zmiana społeczna polega na tym, że dorośli nie są już dla dzieci wzorem uległości i posłuszeństwa i zapominają, że oni również nie zachowują się tak jak za starych dobrych czasów. Kiedyś mama posłusznie wykonywała polecenia taty albo udawała, że to robi, bo takie zachowanie było społecznie akceptowane. Tylko nieliczni kwestionowali nieomylność ojca oraz ostateczność i nieodwołalność jego decyzji.
Dzięki ruchowi na rzecz praw człowieka świat się zmienił. Rudolf Dreikurs podsumował to w następujący sposób: „Kiedy Tata stracił kontrolę nad Mamą, obydwoje stracili kontrolę nad dziećmi”. Oznacza to po prostu, że mama przestała dawać przykład dzieciom, jak być uległym. To zaiste postęp! Nie wszystko za starych, dobrych czasów było dobre.
Funkcjonowało wtedy wiele modeli uległości. Żeby nie stracić