Ben Witherington wskazuje na kilka możliwych tłumaczeń. Być może esseńczycy w specyficzny sposób pojmowali teologię przymierza synajskiego, zgodnie z którą przed spotkaniem z Bogiem wymagana była wstrzemięźliwość płciowa (Wj 19, 15), być może uważali, że cała społeczność winna przestrzegać reguł czystości kapłańskiej w czasie, kiedy kapłan miał składać Bogu ofiarę. Skoro uważali siebie za żywą świątynię oddającą cześć Bogu w otoczeniu aniołów, to bardzo prawdopodobne, że przyjmowali zasady obowiązujące kapłanów wkraczających do miejsca świętego. Innym możliwym motywem celibatu mogło być przekonanie, że wspólnota była lub będzie zaangażowana w wojnę świętą w towarzystwie aniołów przeciw mocom zła u kresu czasów. Wstrzemięźliwość płciowa staje się zatem obowiązkiem wojownika, który bierze udział w wojnie świętej i ostatecznej z mocami zła.
Jeden wniosek, mianowicie taki, że w czasach Jezusa istniały ugrupowania żydowskie przestrzegające celibatu, już został wyciągnięty. Ale można pójść dalej. Z opisu zamieszczonego w Wojnie żydowskiej wynika, że celibat był kwestią sporną. Skoro istniała grupa, która zawierała małżeństwa i twierdziła, że bez tego wymarłby ród ludzki, to można przyjąć, że tym samym polemizowała z pozostałymi esseńczykami. Czyli nawet jeśli praktykowanie celibatu było zjawiskiem rzadkim, to rzeczywistym i budzącym spory. Kolejna rzecz jest nie mniej istotna. Flawiusz wyraźnie podziwia i szanuje esseńczyków za ich życie w celibacie. Nie da się zatem obronić twierdzenia, że w czasach Jezusa w obrębie judaizmu celibat był niemożliwy. Przeciwnie, są dowody na to, że niektóre grupy Żydów z powodów religijnych praktykowały wstrzemięźliwość płciową i że praktyka ta budziła z jednej strony spory, z drugiej wywoływała podziw obserwatorów.
Ale przypadki ludzi praktykujących celibat znane są też, wskazuje Meier, w Starym Testamencie, który wspomina przynajmniej o jednym takim bohaterze, to jest o proroku Jeremiaszu. Dla proroka był to tragiczny znak osobisty, żywy symbol profetyczny zniszczenia życia, które oczekiwało grzeszny lud Judy. „Pan powiedział do mnie: »Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał synów i córek na tym miejscu«” (Jr 16, 1-2). To miejsce bowiem, gdzie mieszka ród Judy, zostało skazane na zniszczenie. Ci, którzy się tam urodzą, „pomrą od straszliwych śmiertelnych chorób, nie będą opłakiwani i nie zostaną pogrzebani. Staną się nawozem dla ziemi. Zginą od miecza i głodu, a ich trupy będą żerem dla ptaków i dzikich zwierząt” (Jr 16, 4). Mimo więc pozytywnego nakazu płodzenia dzieci i ogólnej akceptacji małżeństwa również w Starym Testamencie można pokazać wyjątkowe sytuacje, w których rezygnacja z założenia rodziny zostaje nakazana przez Boga. Wydaje się, że celibat praktykował także Jan Chrzciciel. Wprawdzie Ewangelie nie wspominają o tym jednoznacznie, ale sam sposób jego życia czyni taki wniosek wielce prawdopodobnym. Jan, zamiast pójść w ślady swojego ojca Zachariasza i zgodnie z regułą zapewnić kontynuację rodu kapłańskiego (Łk 1, 80; 3, 2), poszedł na pustynię. Również Marek, który pisze o tym, że po egzekucji Jana przez Antypasa po jego ciało przyszli „jego [Jana] uczniowie i złożyli zwłoki w grobie” (Mk 6, 29), wskazuje tym samym, że ten najświętszy obowiązek spoczywający na rodzinie – zorganizowanie pogrzebu męża lub rodzica – został spełniony przez uczniów.
Innym przykładem jest, zauważa autor The Marginal Jew, postać Mojżesza, który według późniejszych rabinów traktowany był jako człowiek wciąż żyjący w czystości, bo Bóg stale przemawiał do niego (s. 340). Życie proroka otrzymującego bezpośrednio objawienie Boże, które ma zostać przekazane jego ukochanemu, lecz grzesznemu ludowi Izraela, zostaje radykalnie przemienione wskutek tego prorockiego powołania. Zresztą teza, zgodnie z którą wyznawcy judaizmu zawsze musieli zawierać małżeństwo, nie jest prawdziwa nawet w odniesieniu do rabinów. Meier podaje tu przykład sporu dwóch rabinów, Eliezera ben Hyrkanusa (koniec I w. n.e.) i Szymona ben Azzaia (s. 341). Ten pierwszy miał twierdzić, że odmowa mężczyzny płodzenia dzieci jest tym samym co morderstwo. Tymczasem ben Azzai zalecał wprawdzie małżeństwo i prokreację, ale sam pozostał w stanie bezżennym. Kiedy oskarżono go o to, że sam nie praktykuje tego, co zaleca innym, odparł: „Moja dusza kocha Torę. Świat może być podtrzymywany przez innych” (ben Yebam 63.b). Można doszukać się w tych słowach echa polemiki, którą toczyli z sobą esseńczycy, również używający argumentu, że niechęć do prokreacji jest tożsama ze zgodą na śmierć ludzkiego rodzaju. Życie w celibacie, choć rzadkie, zdarzało się nie tylko wśród Żydów. W szczególnej sytuacji, kiedy wymagała tego nadzwyczajna misja i posłanie, bezżeństwo było praktykowane także przez pogańskich filozofów, współczesnych epoce Jezusa, takich choćby jak stoicki filozof Epiktet czy pitagorejczyk i mistyk Apoloniusz z Tiany.
Pochwała eunuchów
Jezus chciał z pewnością zgromadzić ponownie Izrael rozproszony przez grzech i przygotować go przez pokutę na ostateczne przyjście Bożego królestwa. Miał poczucie, że został powołany jako prorok w jedyny sposób w czasie ostatecznym. Sądził, że w Jego osobie Bóg oferuje ludowi przebaczenie, że jest to czas ostateczny, że w związku z tym konieczne jest nadzwyczajne zachowanie. Chciał oddać siebie w całości misji ocalenia Izraela i wierzył, że tylko Jego ofiara może ocalić lud. Tak jak Jeremiasz, Jan Chrzciciel i jak wielu esseńczyków przyjmował, że Jego misja wymaga celibatu. Z jednej strony jego praktykowanie miało się stać znakiem całkowitego oddania Bogu i podkreślenia ostateczności czasów, z drugiej symbolem wyrzeczenia i zwycięstwa nad pociągiem erotycznym.
Celibat był też warunkiem życia w szczególnej wspólnocie uczniów, która powstała w oparciu o wzorzec rodziny. Można to dostrzec w opisie Marka, kiedy do Jezusa przybywają matka i bracia, aby zabrać Go, skoro niektórzy mówią,