Metoda planowania miejskiego, którą zapoczątkował G.E. Haussmann, miała już w swoim założeniu pewien istotny słaby punkt. Otóż pieniądze pochodzące ze wzrostu kosztów publicznych stanowią w tej koncepcji w istocie prywatny dochód, który tym samym pozostaje otwarty na cykl finansowy. Innymi słowy cykl może się zamknąć przy koniunkturze wzrostowej1. Zatem wszelkie działania związane z planowaniem urbanistycznym są zależne od relacji cen, to znaczy mogą się rozwijać, gdy ceny rosną, ulegają zaś stagnacji, gdy ceny spadają. W myśl tej zasady, w okresie dwudziestoletniego wzrostu cen w latach 1850–70, w całej Europie projektuje się i wciela w życie wiele przemysłowych inicjatyw (Lyon, Florencja, Wiedeń czy Londyn). Jeśli chodzi o przedsięwzięcia pozaeuropejskie, należy wspomnieć o modernizacji miasta Meksyk w krótkim okresie panowania Maksymiliana Habsburga oraz o „miastach europejskich”, powstających obok miast tubylczych we wszystkich niemal koloniach europejskich.
W każdym razie, wbudowany w model G.E. Haussmanna mechanizm spekulacji budowlanych i gruntami sprawił, że był on skuteczny, ale tylko przez pewien czas. Mechanizm rynkowy sprawił, że gęsto stojące budynki, zwłaszcza w centrum miasta, stają się coraz wyższe, a przestrzeń publiczna coraz szczuplejsza, z czasem nawet zupełnie zanika, jak to się dzieje współcześnie, gdy jest zastępowana przez wielkie domy towarowe, tzw. „katedry konsumpcji”. Nic też dziwnego, że np. kultura architektoniczna i urbanistyczna, nie mówiąc już o przekazie semantycznym miasta, są od samego początku skazane na porażkę. Fakt regulowania rachunków między administracją a właścicielami gruntów sprawia, że najważniejsze decyzje podejmuje się poza jakąkolwiek dyskusją merytoryczną czy też etyczną lub kulturową. Tak więc poza możliwością decydowania o obliczu miasta pozostają już nie tylko jego mieszkańcy, lecz także architekci, urbaniści, rzeźbiarze, malarze itp. Nic więc dziwnego, że szukają sposobów wyrażenia swoich opinii, a także wpływania na kształt miasta. W ten sposób druga połowa XIX wieku wyznacza początek powstania i długiej historii kultury awangardy. Właśnie awangarda starając się obejść sferę dominacji interesów, proponuje nowy model miasta. Żródłem „awangardy miejskiej” jest zarówno nowa fizyka (Einstein, Hersenberg), jak też malarstwo (Picasso, Klee), a także film (Buńuel, Eisenstein) jako sposób widzenia świata. W tym kontekście miasto musi przybrać nową formę i pełnić nowe funkcje. Jego wizja staje się jednak udziałem kolejnej utopii.
Oblicze i funkcje współczesnego miasta
W drugiej połowie XIX wieku i w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku, na forum międzynarodowym toczy się dyskusja na temat wspólnej kultury i stosunku do tradycji historycznej, relacji między sferą publiczną a prywatną oraz o roli miasta w życiu społecznym. Coraz częściej miasto jest traktowane jako narzędzie mające pomóc w osiągnięciu doskonałości ludzkiej egzystencji. W uprzemysłowionym świecie współczesnym koncepcje te zmierzają z jednej strony do ponownego zaangażowania inwencji twórczej artystów w różne sprawy projektowania miejskiego, z drugiej do takiego przekształcenia zasad planowania, by stanowiło ono racjonalne, uzupełniające się koncepcje interesów prywatnych i publicznych. Miasto ma być nie tylko przestrzenią produkcyjną czy usługową, ale też sceną „życia godnego” w sensie Arystotelesowskim, sceną która nadaje też wartość temu życiu. Tak więc kierunek zwany „architekturą i urbanistyką nowoczesną” rodzi się w najlepszym momencie, gdyż wiele wątków czeka nie tylko na powiązanie ze sobą, ale także rozwiązanie. Jest to też związane z kresem kubistycznych eksperymentów w malarstwie i w rzeźbie czy futurystycznych w poezji. Koresponduje też z pragnieniem odzyskania systemu wartości, zniszczonych w wyniku pierwszej wojny światowej, wielkimi planami odbudowy powojennej oraz próbami naukowego podejścia do kwestii zachowań jednostki i zbiorowości.
Należy też pamiętać, że dzieje się to wszystko w bardzo krótkim czasie, tzn. pomiędzy wzrostem ekonomicznym 1924 r. a kryzysem w 1929 r. Mimo to, a może właśnie dlatego, dokonuje się wtedy trwały przełom w kulturze europejskiej. Pod wpływem myśli lewicowej zostają zerwane więzi nie tylko z szeroko rozumianą tradycją, lecz także myślą filozoficzną oraz teologiczną, które przez wieki kształtowały oblicze miasta europejskiego. Są one teraz oskarżane o „burżuazyjny charakter”, co w języku socjotechniki oznaczało „gnębienie i wyzysk proletariatu”. Na bazie więc teorii K. Marksa i jego sojuszników tworzy się podstawy teoretyczne „nowego społeczeństwa”, które mają uniwersalny i „naukowy” charakter, co też legitymizuje ich wcielanie w życie. Aby więc zerwać z teoretycznymi i praktycznymi ograniczeniami nurtu liberalnego i postliberalnego, należało dotrzeć do swoistej tabula rasa, usuwając raz na zawsze brzemię konwencjonalnych, dawnych form. Powszechnym też stało się przekonanie, że tradycja historyczna zredukowana do wymiaru wzorca stylów czy też „zakodowanych idei”, stała się już bezużyteczną. Nic dziwnego, że lewicowi poeci ustami Bruno Jasieńskiego głosili hasło: „Palę Paryż”. Potrzeba usunięcia tego balastu spowodowała w latach dwudziestych XX wieku wybuch pełnych inwencji pomysłów, których autorami byli artyści urodzeni w ostatnim ćwierćwieczu XIX wieku (Le Corbusier 1887, Picasso 1881, Dali 1889, Klee 1879, Chagall 1887). Nowy, krytyczny i pełen dystansu sposób myślenia i działania nie zamyka się jednak zupełnie na dziedzictwa przeszłości, wybiera z niego jednak to, co najlepiej pasuje do doktryny artysty, który jest też „inżynierem dusz”. Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, mimo że łączy w sobie elementy Renesansu, a nawet gotyku, nie przestaje być wyrazem myśli socjalistycznej w wydaniu rosyjskim.
Rola miasta, pojmowanego jako odrębna część systemu krajobrazowego, staje się siłą rzeczy problematyczna. Sceną działania współczesnych projektantów jest całe środowisko naturalne i dopiero na tym tle definiowane jest na nowo pojęcie miasta. Zostają wyodrębnione podstawowe jego funkcje, a więc miejsca zamieszkania, pracy, kształcenia umysłu i ciała, przenoszenia się w przestrzeni. Dom mieszkalny, w którym spędza się większą część dnia, zostaje uznany za najważniejszy element miasta, nieodłącznie związany z sektorem usługowym, który stanowi jego „przedłużenie” (ryc. 12).
Ryc. 12. Le Corbusier, jednostka marsylska. Przekrój i plany mieszkań. Skala 1: 20 000 (S. E. Rasmusen 1999, s. 117).
Z kolei działalność produkcyjna wyznacza trzy podstawowe formy siedlisk ludzkich. Jest to miasto rozproszone w terenie, linearne miasto przemysłowe i miasto koncentryczno-radialne o funkcji wymiany. Natomiast funkcje rekreacyjne wymagają dużo wolnych przestrzeni, których nie wystarczy skoncentrować w niektórych tylko strefach, ale które muszą stanowić jedną, dużą przestrzeń z dowolnie rozmieszczonymi na niej wszystkimi innymi elementami. Już dziewiętnastowieczny park jest zapowiedzią nowej wizji miasta jako wielkiego parku odpowiednio wyposażonego, tak by mógł sprostać wszystkim wymogom życia.
Według tej koncepcji miasto składa się z najmniejszych elementów funkcjonalnych, łączących się ze sobą