Modernizacja miast europejskich w dobie industrializacji
Pod koniec XVIII wieku krajobraz miast europejskich, ukształtowany w ciągu wieków przez uniwersalne idee filozoficzne, kulturowe oraz polityczne, wszedł w fazę niemal totalnego kryzysu. Głębokie zmiany instytucjonalne, związane z tworzeniem się społeczeństw demokratycznych, postęp technologiczny, rozwój gospodarczy połączony z eksplozją demograficzną przekraczają razem wzięte swój punkt krytyczny. Wszystkie zmiany mają charakter rewolucyjny, zrywając niemal na wszystkich poziomach ludzkiej egzystencji, związki z przeszłością. Wprowadzone na przełomie XVIII i XIX wieku reformy wzmacniają sferę własności oraz inicjatywy prywatnej. W sprawy te władza może ingerować jedynie zgodnie z demokratycznie ustanowionymi normami prawa. Upowszechniająca się instytucja hipoteki, czyli zabezpieczenia roszczeń pieniężnych na nieruchomości, włącza miasto i jej mieszkańców w rynek dóbr i usług.
Miasto staje się areną nowych możliwości, walki i porażek. Ziemia w mieście jest coraz cenniejszym dobrem. Status nieruchomości regulują odtąd akty notarialne i katastralne, które są rękojmią własności prywatnej. Pośrednio określają też wielkość podatków, umożliwiających prowadzenie na szeroką skalę polityki miejskiej. Nowe, początkowo zastosowane w sferze dotyczącej nieruchomości, mechanizmy zaczynają obowiązywać w innych dziedzinach ekonomiki miejskiej. Z tego też względu jakakolwiek ingerencja ze strony władz administracyjnych uznawana była za niepotrzebną komplikację. Nie kto inny, ale Adam Smith radził nawet władzom, by zaniechały zarządzaniem terenami państwowymi.
Praktycznie rzecz biorąc, niekontrolowane mechanizmy rynkowe sprawiły, że miasta rozrastają się ponad jakąkolwiek rozsądną miarę. Ulegają przy tym przekształceniom w stopniu niespotykanym od XIV wieku, kiedy to powstało miasto średniowieczne. Z tego też względu zmniejsza się możliwość kontroli aktywności miejskiej, której znaczne rejony pozostają poza zasięgiem jakiejkolwiek jurysdykcji. Zjawiska te rodzą krajobraz chaotyczny, burzący porządek znany od stuleci, a zakodowany w istniejących jeszcze zarysach dawnych miast. Dawne, przez wieki ukształtowane normy estetyczne i urbanistyczne, ulegają destrukcji i zapomnieniu. Nic też dziwnego, że powstają olbrzymie dzielnice peryferyjne, składające się z prowizorycznych, bezstylowych budynków mieszkalnych, wyrastających pomiędzy obiektami fabrycznymi. Wkrótce też stają się niezdolne do zamieszkania ze względu na brak przestrzeni publicznej i podstawowych zabezpieczeń sanitarnych (wodociągi, ścieki, wysypiska śmieci), choć ludzie zmuszeni są tam mieszkać (ryc. 11).
Ryc. 11. Paryż. Generalny plan z lat 1852-1870 (H. Sawczuk-Nowara 1985, s. 223).
Właśnie ta rzeczywistość, zrodzona przez gospodarkę, a także wydarzenia historyczne (wojny i rewolucje), kryzys ekonomiczny i jego następstwo, tworzą w efekcie „miasto niezależne”. Jest ono najlepszym dowodem, jak daleko rzeczywistość miejska odbiega od teoretycznego, idealnego wzorca, który jeszcze kilka dziesięcioleci wstecz wydawał się możliwy do zrealizowania. Trudność ze zrozumieniem dokonujących się zmian i chęć stawienia im czoła, prowadzą do powstania alternatywnych form osadnictwa miejskiego przez ówczesnych utopistów (Owen 1817, Fournier 1822). Koncepcje te zostają częściowo wprowadzone w życie w latach trzydziestych i pięćdziesiątych XIX wieku. Do tego dochodzi radykalna krytyka systemu społecznego, zwłaszcza zaś „nędzy miejskiej”, przez K. Marksa i F. Engelsa, którzy jedynego źródła zmian upatrywali w powszechnej rewolucji proletariackiej.
Jednak kapitalistyczny duch przedsiębiorczości, rodzącej się z etyki protestanckiej, tak precyzyjnie opisany przez M. Webera (wyd. 1994), wymusza jednak dokonanie zmian, prowadzących do reorganizacji przestrzeni miejskiej. Dzięki temu odradza się, tym razem już na innych podstawach prawnych i technicznych, związek między przedsiębiorczością prywatną a władzą państwową. Obie te sfery są sobie nawzajem potrzebne, a przy tym dysponują mechanizmami politycznymi i ekonomicznymi, które owe związki umacniają. Bardzo przekonującym wzorem, według którego w następnym XIX-tym stuleciu, dokonywać się będą zmiany przestrzeni miast europejskich, stały się spektakularne, a zarazem radykalne przekształcenia Paryża. Nie dzieje się to przypadkiem, gdyż Francja w przeciwieństwie np. do Anglii, już w połowie XIX wieku posiadała skuteczną ustawę dotyczącą wywłaszczania, służącą modernizacji miasta według z góry narzuconych planów. Jednak i to samo w sobie nie rozwiązywało jeszcze problemów miejskich, gdyż potrzebna była do tego skuteczna egzekucja prawa, a tę bowiem G.E. Haussmannowi jako merowi Paryża zapewniły dopiero autokratywne rządy Napoleona III. Tak rodzi się z kolei związek między ustrojami totalitarnymi a sztuką budowy miast, czego najlepszym przykładem będą hitlerowski Berlin i stalinowska Moskwa. Przykład Paryża jest ważny dla procesu modernizacji miast industrialnych i postindustrialnych.
Głównym celem planu G.E. Haussmanna, polityka i menadżera nowej epoki, było wyposażenie Paryża, którego liczba mieszkańców przekroczyła wówczas milion, w urządzenia komunalne i sieć usług. Miały one umożliwić sprawne funkcjonowanie miasta dzięki systemowi nowoczesnej kanalizacji, instalacji hydraulicznych, oświetlenia gazowego, systemu komunikacji miejskiej, sieci szkół, szpitali, targowisk itp. Urządza się cztery duże parki publiczne, a także wznosi budynki użyteczności publicznej, niezbędne dla funkcjonowania dużego miasta i przylegających doń gmin, włączonych w skład Paryża w 1859 r. A wszystko to powstaje dzięki robotom publicznym, zastosowanym po raz pierwszy na taką skalę w polityce miejskiej. Stworzony przez Haussmanna model linearnego rozwoju miasta wyznaczał też sztywną granicę pomiędzy przestrzenią publiczną a prywatną. Zastępowała ona dotychczasowe, tradycyjne, złożone i przypadkowe relacje między tymi przestrzeniami. Granicę tę stanowi zwarty ciąg pierzei ulicznej, dzięki czemu możliwe stało się włączenie mieszkańców w sprawy publiczne i polityczne, a jednocześnie ingerencję władzy w ich zachowania i działalność. W każdym razie pomieszczenia prywatne i publiczne, dotychczas w różnym stopniu ze sobą powiązane i przenikające się, stają się sobie przeciwstawne.
Jednakże sztywny rozdział przestrzeni publicznej i prywatnej sprawia, że niejawne stają się związki z dawnym miastem, z którego rozwinął się współczesny organizm miejski. Model G.E. Haussmanna w istocie stworzył zupełnie nowe miasto wraz z nowymi funkcjami, co również znajduje swoje odzwierciedlenie w krajobrazie miejskim. Innymi słowy, dochodzi do złamania wypracowanego przez stulecia jednakowego w całej niemal Europie kodu semantycznego miasta. Zanikają bowiem subtelne więzi wynikające z zależności sfery publicznej i prywatnej, a wyrażające się w systemie ulica – fasada budynku. Dziewiętnastowieczna ulica, choć wywodząca się z ulicy średniowiecznej, zmienia i burzy jednocześnie ten obraz. Dawne drogi zostają poszerzone, zmienia się ich zabudowa i funkcje. Nieregularne placyki zatracają swój wygląd i znikają w regularnym planie. W konsekwencji, w wyniku „haussmannizacji” zagładzie ulegają stare centra, a wraz z nimi ważne funkcje, które pełniły przez wieki, np. integracja społeczności lokalnych. Nie wyburza się jedynie najstarszych budowli, zakwalifikowanych przez historyków sztuki jako pomniki historii narodowej. Stanowią one przykłady dawnych stylów, bądź takich, które w świadomości zbiorowej egzystują jako elementy charakterystyczne dla danego miejsca. Są one świadomie „odizolowane”