Powstań i zabij pierwszy. Ronen Bergman. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Ronen Bergman
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Биографии и Мемуары
Год издания: 0
isbn: 978-83-8110-811-9
Скачать книгу
spotkaniu w Akademii Mossadu i podczas późniejszych rozmów na potrzeby tej książki Dagan wyrażał zdecydowane przekonanie, że agencja pod jego kierownictwem mogłaby powstrzymać Irańczyków przed stworzeniem broni jądrowej dzięki zamachom i innym działaniom – na przykład przez współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, dzięki której można by uniemożliwić Irańczykom import ważnych podzespołów, których nie potrafili sami wyprodukować.

      „Jeśli Irańczycy będą mieli problem z zaopatrzeniem się w pewne części, poważnie zagrozi to ich projektowi. W samochodzie znajduje się średnio 25 tysięcy elementów. Wyobraźmy sobie, że ginie setka z nich. Bardzo trudno byłoby go uruchomić – stwierdził. – Z drugiej strony – dodał z uśmiechem, powracając do swojej idée fixe – czasami najlepiej po prostu zabić kierowcę”.

      Ze wszystkich sposobów obrony, jakie stosują państwa demokratyczne, żaden nie jest bardziej niebezpieczny i bardziej kontrowersyjny od „zabicia kierowcy” – czyli zamachu.

      Niektórzy nazywają go eufemistycznie „likwidacją”. Amerykański wywiad oficjalnie używa określenia „selektywna eliminacja”. W praktyce terminy te oznaczają to samo: zabicie określonych osób, żeby osiągnąć określony cel – ocalić życie ludzi, które ofiara zamachu zamierzała zgładzić, zapobiec niebezpiecznym czynom, które zamierzała popełnić, a czasami usunąć jakiegoś przywódcę, aby zmienić bieg historii.

      Stosowanie zabójstw przez aparat państwowy niesie ze sobą dwa niezmiernie trudne dylematy. Po pierwsze, czy są one naprawdę skuteczne? Czy wyeliminowanie jednostki lub kilku osób naprawdę zmieni losy świata? Po drugie, czy to moralne i w pełni legalne? Czy uzasadnione jest, aby rząd posuwał się do najpoważniejszego z przestępstw i z premedytacją pozbawiał życia, żeby chronić swoich obywateli?

      Ta książka dotyczy głównie zamachów i selektywnych eliminacji przeprowadzanych przez Mossad (i inne organizacje związane z izraelskim rządem) zarówno w czasach pokoju, jak i w trakcie wojny. Na początku poświęcam również nieco miejsca działaniom podziemnych oddziałów z okresu przed wykształceniem się państwowości, organizacji, które stały się wojskiem i służbą wywiadowczą, gdy państwo już powstało.

      Od końca drugiej wojny światowej Izrael przeprowadził więcej zamachów niż jakikolwiek kraj zachodni. Jego przywódcy niezliczoną ilość razy musieli decydować, jaki jest najlepszy sposób utrzymania bezpieczeństwa narodowego, i wielokrotnie wskazywali, że najodpowiedniejsze będą tego typu tajne operacje. Uważali, że rozwiązują one największe problemy kraju, a czasami wręcz zmieniają bieg historii. W wielu przypadkach izraelscy przywódcy uznawali nawet, że zabicie wyznaczonego przez nich człowieka jest moralne, i usprawiedliwiali narażanie na szwank życia niewinnych cywilów, którzy akurat znaleźli się na linii ognia. Ich zdaniem krzywdzenie postronnych osób jest złem koniecznym.

      Liczby mówią same za siebie8. Do rozpoczęcia intifady Al-Aksa, we wrześniu 2000 roku, kiedy Izrael po raz pierwszy zaczął odpowiadać na samobójcze zamachy przy użyciu uzbrojonych dronów, państwo przeprowadziło około 500 aktów selektywnej eliminacji. W ich wyniku życie straciło co najmniej 1000 osób, zarówno cywilów, jak i bojowników. Podczas intifady Al-Aksa Izrael wykonał około 800 takich operacji, z których prawie wszystkie stanowiły część działań przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy w 2008, 2012 i 2014 roku lub były operacjami na Bliskim Wschodzie przeciwko Palestyńczykom, Syryjczykom i Irańczykom9. Tymczasem podczas prezydentury George’a W. Busha Stany Zjednoczone zrealizowały czterdzieści osiem tego rodzaju operacji, a za rządów prezydenta Baracka Obamy – trzysta pięćdziesiąt trzy10.

      Przekonanie Izraelczyków, że zamachy stanowią skuteczne narzędzie walki zbrojnej, nie wzięło się znikąd: wywodzi się z ruchu syjonistycznego, traumy holokaustu i przekonania zarówno przywódców Izraela, jak i szeregowych obywateli, że Żydzi znajdują się w nieustannym niebezpieczeństwie i że, podobnie jak w czasach Zagłady, nikt nie przyjdzie im z pomocą.

      Z powodu niewielkich rozmiarów Izraela, prób zniszczenia go przez państwa arabskie nawet jeszcze przed jego oficjalnym powstaniem, stałego zagrożenia z ich strony i nieustannej groźby arabskiego terroryzmu państwo rozwinęło nad wyraz skuteczną armię i zapewne najlepszy wywiad świata. A ten z kolei stworzył najsilniejszą i najnowocześniejszą machinę selektywnych eliminacji w dziejach.

      W książce ujawnię tajemnice tej machiny, owocu mariażu amatorskiej partyzantki i zapewniającego technologiczną przewagę wojska. Opowiem o agentach, przywódcach, metodach, naradach, sukcesach i porażkach, jak również o kosztach moralnych. Pokażę, w jaki sposób w Izraelu mogły powstać dwa odrębne systemy prawne – jeden dla zwyczajnych obywateli, a drugi dla pracowników wywiadu i Ministerstwa Obrony. Ten drugi, za cichym przyzwoleniem rządu, pozwalał na przeprowadzanie wysoce kontrowersyjnych zamachów bez kontroli parlamentu czy społeczeństwa, a to spowodowało śmierć wielu niewinnych ludzi.

      Zarazem to właśnie zamachy przeprowadzane przez wywiad, który jest „po prostu czymś cudownym” (by zacytować byłego dyrektora NSA i CIA generała Michaela Haydena), przyniosły najlepsze rezultaty w walce z terroryzmem. Wielokrotnie to właśnie selektywna eliminacja uchroniła Izrael przed bardzo poważnymi kryzysami.

      Mossad i inne izraelskie służby wywiadowcze pozbywały się osób, które uznano za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, i jednocześnie wysyłały komunikat: „Jeśli jesteś wrogiem Izraela, znajdziemy cię i zabijemy, gdziekolwiek jesteś”. Ta wiadomość z pewnością była słyszalna na całym świecie. Sporadyczne błędy tylko utwierdzały wszystkich w przekonaniu, że funkcjonariusze Mossadu są agresywni i bezlitośni – całkiem nieźle, jeśli uznamy cel odstraszający za równie ważny jak udaremnianie wrogich działań.

      Likwidacji dokonywały nie tylko niewielkie tajne grupy. Im bardziej skomplikowane były operacje, tym więcej osób w nich uczestniczyło – czasami nawet setki, z czego większość nie przekroczyła dwudziestego piątego roku życia. Bywało, że ci młodzi ludzie udawali się ze swoimi dowódcami na spotkanie z premierem (jedynym uprawnionym do wydania pozwolenia na zamach), żeby wyjaśnić szczegóły operacji i uzyskać ostateczną zgodę. Do takich spotkań, na których większość uczestników opowiadających się za czyjąś śmiercią nie ma jeszcze nawet trzydziestki, prawdopodobnie dochodzi tylko w Izraelu. Niektórzy z niższych rangą funkcjonariuszy, którzy w nich uczestniczyli, z biegiem lat stali się przywódcami partyjnymi, a nawet premierami. Do jakiego stopnia tajne akcje, w których brali udział, odcisnęły się na ich psychice?

      Stany Zjednoczone uznały za wzór do naśladowania stosowane przez Izrael techniki gromadzenia informacji wywiadowczych i przeprowadzania zamachów, a po ataku na World Trade Center i rozpoczęciu przez prezydenta Busha kampanii na rzecz selektywnych eliminacji wymierzonych w członków Al-Kaidy przeniosły niektóre z tych metod na własny grunt i zaczęły stosować w walce z terroryzmem. Wojskowe systemy kierowania, nowoczesne centra dowodzenia, zróżnicowane sposoby zbierania informacji i technologie związane z bezzałogowymi statkami powietrznymi i dronami – to, co obecnie służy Amerykanom i ich sojusznikom – w dużej mierze powstały w Izraelu.

      Obecnie, kiedy Amerykanie na co dzień stosują tak wiele metod selektywnej eliminacji, należałoby nie tylko podziwiać imponujące zdolności operacyjne Izraelczyków, lecz także przyjrzeć się cenie, jaką zapłacili i ciągle płacą, za korzystanie z tych metod.

RONEN BERGMANTel Awiw

      1

      WE KRWI I W OGNIU

      29 września 1944 roku Dawid Szomron skrył się w mroku ulicy Świętego


<p>8</p>

Te liczby dotyczą wszystkich operacji selektywnej eliminacji, o których informacje zebrałem podczas gromadzenia materiałów do tej książki (o większości z nich w niej wspominam). Trzeba jednak pamiętać o tym, że takie obliczenia są skomplikowane, ponieważ celami operacji mogą być zarówno biura wrogich organizacji, różnego rodzaju obiekty, jak i osoby. Podane tutaj wyliczenia uwzględniają akcje Frontu Wyzwolenia Libanu od Cudzoziemców, organizacji terrorystycznej, której działalność w Libanie Izrael wspierał w latach 1980–1983 i która napadła na wielu członków Organizacji Wyzwolenia Palestyny i palestyńskich cywilów, jak również ma na koncie nieudane próby zabicia Arafata w ramach operacji „Śledź”, które kosztowały życie wielu cywilów. Ponieważ do licznych materiałów zamkniętych w sejfach służb specjalnych nie mamy dostępu, są to liczby przybliżone. Prawdopodobnie w rzeczywistości były one o wiele wyższe.

<p>9</p>

Informatorzy z Szin Betu twierdzą, że podczas intifady Al-Aksa każdą udaną akcję selektywnej eliminacji poprzedzało od pięciu do siedmiu wcześniejszych prób, które zakończyły się fiaskiem. Niektóre z nich odwołano, zanim otworzono ogień, inne się nie udały, ponieważ w miejscu ataku pojawili się cywile, jeszcze inne dlatego, że zniknął cel. W trakcie operacji „Ptaki Drapieżne”, która, próbując wywołać „szok i przerażenie”, rozpoczęła działania wojenne między Izraelem a Hamasem w Gazie w 2008 roku, przeprowadzono ponad tysiąc misji, z których część była wymierzona w pracowników cywilnych. Rozmowy z: Ehudem Barakiem (1 lipca 2013), Joawem Galantem (1 czerwca 2011), i „Amazonas” (czerwiec 2017).

<p>10</p>

W rozmowie z autorem (12 czerwca 2016) Tim Weiner, autor książki Dziedzictwo popiołów. Historia CIA, twierdził, że żadna przeprowadzona przez CIA próba zabójstwa takich przywódców politycznych jak Fidel Castro nie zakończyła się sukcesem. Co więcej, zaprzestano podobnych prób po śmierci Johna F. Kennedy’ego. Weiner przyznał jednak, że CIA nie przestała zapewniać wsparcia wywiadowczego i operacyjnego różnym grupom bojowników na całym świecie i że wiele tysięcy ludzi straciło życie w wyniku bezpośredniego lub pośredniego wsparcia CIA – niektórzy podczas tortur, inni w trakcie paramilitarnych działań prowadzonych przez agencję aż do zakończenia zimnej wojny. Niezmiernie trudno ustalić dokładną liczbę ofiar bojowników wspomaganych przez Amerykanów, lecz Weiner uważa, że tylko podczas wojny w Wietnamie wynosiła ona ponad dwadzieścia tysięcy. W rezultacie różnych dochodzeń dotyczących działalności CIA prezydenci Ford i Carter wydali wytyczne zabraniające służbom specjalnym przeprowadzania lub wspomagania operacji selektywnej eliminacji. Jednak po atakach z 11 września 2001 roku akcje tego rodzaju wznowiono, głównie przy użyciu dronów, w Pakistanie, Afganistanie, Somalii i Jemenie. Liczby podane w książce pochodzą ze strony organizacji New America: https://www.newamerica.org/in-depth/americas-counterterrorism-wars/pakistan/.