Czyste mięso. Paul Shapiro. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Paul Shapiro
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Биографии и Мемуары
Год издания: 0
isbn: 978-83-65973-67-2
Скачать книгу
i żelatynę, które są dokładnie takie same jak znane nam produkty zwierzęce, choć nie mają nic wspólnego z żadnym żywym zwierzęciem.

      Stosując te nowe technologie, start-upy, które opisuję w tej książce, ciężko pracują nad urzeczywistnieniem wizji Churchilla. Kiedy piszę te słowa, rzeczone firmy wytwarzają z mikroskopijnych komórek zwierzęcych – a nawet z drożdży, bakterii czy alg – rzeczywiste produkty zwierzęce, które mają szansę zrewolucjonizować przemysł spożywczy i odzieżowy. Jednocześnie obiecują sprostać ogromnym środowiskowym i ekonomicznym wyzwaniom, jakie rzuca rosnąca populacja globu – oczywiście pod warunkiem, że uda im się zdobyć fundusze, oficjalne zezwolenia i przychylność konsumentów, które są konieczne, by sprzedawać ich produkty na całym świecie.

      W odróżnieniu od zdobyczy równie obiecującej i toczącej się już rewolucji „roślinnego białka” – tej, która przyniosła sukces takich marek jak Tofurky, Silk Soy Milk i Beyond Meat – wyhodowane w laboratoriach produkty nie są alternatywą dla mięsa, mleka i jajek. Są prawdziwymi produktami zwierzęcymi. Technologia ta może wydawać się całkiem nowa, jednak w rzeczywistości prawie każdy kawałek sera, jaki dziś jemy, zawiera podpuszczkę – enzym, który sprawia, że mleko się ścina, tradycyjnie pozyskiwany z żołądków cielęcych – produkowaną syntetycznie metodami niemal identycznymi ze stosowanymi przez opisywane w tej książce firmy. A jeśli jesteś cukrzykiem, z całkowitą niemal pewnością regularnie wstrzykujesz sobie ludzką insulinę, która również wyprodukowana została w tym samym procesie biotechnologicznym.

      Laboratoria od wielu lat używają też podobnych metod do tworzenia prawdziwej ludzkiej tkanki w celach eksperymentalnych i transplantologicznych. Na przykład ze skóry pacjenta mogą pobrać komórki i wyhodować z nich nową skórę, identyczną z tą, z którą urodził się pacjent. Ciało nie czuje różnicy, bo różnicy nie ma – poza tym, że skóra ta wyrosła poza ludzkim ciałem.

      Poprzez wprowadzanie technologii stosowanych dotąd w medycynie do hodowli produktów zwierzęcych naukowcy rozpoczęli proces, który dr Uma Valeti, dyrektor generalny start-upa zajmującego się rolnictwem komórkowym Memphis Meats, nazywa „drugim udomowieniem”.

      Podczas pierwszego udomowienia, tysiące lat temu, ludzie zaczęli selektywnie oswajać zwierzęta gospodarskie i sadzić nasiona, a tym samym byli w stanie lepiej sprawować kontrolę nad tym gdzie, jak i w jakich ilościach produkowane jest jedzenie. Dzisiaj możemy przenieść tę kontrolę na poziom komórkowy. „Proces produkcji czystego mięsa – mówi Valeti – pozwoli nam wytwarzać mięso bezpośrednio z komórek wysokiej jakości, a więc z najlepszych komórek mięśniowych powstanie najlepsze mięso”. Jednemu z inwestorów w Memphis Meats, Sethowi Bannonowi, podoba się ta analogia. Jego fundusz venture capital1 – który nazwał Fifty Years, na cześć eseju Churchilla – został założony, by pomóc przedsiębiorcom takim jak Valeti. „Kiedyś oswoiliśmy zwierzęta, aby z ich komórek wytwarzać jedzenie i picie – mówi Bannon o działalności Memphis Meats – teraz zaczynamy oswajać same komórki”.

      Naukowcy i przedsiębiorcy przedstawieni w tej książce starają się naprawić szkodliwy system hodowlany. Mają różne doświadczenia i wartości, ale ten sam cel: chcą wyeliminować żywe, czujące zwierzęta z procesu powstawania mięsa i innych produktów zwierzęcych.

      „Widzę, jak warzy się piwo albo jak fermentuje jogurt; drożdże i Lactobacillus nie narzekają, że są w pojemniku” – zażartował Forgacs w wywiadzie z dziennikarzem rok po naszym spotkaniu w siedzibie Modern Meadow. – „Naszym celem jest zastosowanie tych zasad do produktów zwierzęcych. Nie musimy poddawać uprzemysłowieniu czujących istot”.

      Jeśli firmy te osiągną sukces, korzyści dla planety, zwierząt i naszego zdrowia będą oczywiste. Oczywiste dla inwestorów pompujących w owe start-upy dziesiątki milionów dolarów jest również to, że tam, gdzie ma nastąpić wielki zamęt, można dużo zarobić. W wywiadzie dla CNBC z grudnia 2016 roku Bill Gates poruszył temat obiecujących start-upów w rozmowie o nowym funduszu Breakthrough Energy Ventures, który założył wraz z innymi miliarderami: Jeffem Bezosem i Richardem Bransonem. „Interesuje nas kilka tuzinów firm” – skomentował założyciel Microsoftu. – „W dziedzinie takiej jak rolnictwo ludzie pracują już nad sztucznym mięsem. To duże źródło emisji […] A jeśli da się zrobić mięso w inny sposób, można uniknąć problemów takich jak okrucieństwo i powinno udać się stworzyć produkt, który będzie kosztował mniej”.

      Gates od wielu lat sponsorował roślinne alternatywy dla mięsa, natomiast w sierpniu 2017 roku, razem z innymi tytanami biznesu takimi jak Branson i były dyrektor General Electric Jack Welch, zaczął inwestować w czyste mięso. Branson niezmiernie cieszył się z finansowania, jakie zapewnił jednemu ze start-upów wraz ze swoimi kolegami, i przewidywał z entuzjazmem, że „za jakieś trzydzieści lat nie będziemy już musieli zabijać zwierząt, a mięso będzie albo czyste, albo roślinne – i smakując tak samo, będzie dla wszystkich znacznie zdrowsze. Pewnego dnia spojrzymy wstecz i pomyślimy, jak archaiczni byli nasi dziadkowie, którzy zabijali zwierzęta, żeby je zjeść”.

      Jeśli chodzi o samo bezpieczeństwo żywności, produkty te mogą okazać się przełomowe. W rzeźniach istnieje duże ryzyko skażenia bakteriami kałowymi, czy to kałem zwierząt – które często defekują, kiedy znajdują się w nowym, przerażającym otoczeniu rzeźni – czy tym w jelitach, który może zanieczyścić mięso podczas uboju i zarzynania. Wiele spośród najbardziej niebezpiecznych, przenoszonych przez pokarm patogenów to bakterie jelitowe takie jak E. coli i salmonella, które powstają w wyniku takiego skażenia. Oczywiście w przypadku mięsa hodowanego poza organizmem nie ma podobnych problemów: środowisko jego powstania jest w pełni sterylne. Jak zobaczymy później, stanowi to główny powód, dla którego Instytut Dobrego Żywienia [Good Food Institute, GFI], promujący produkty rolnictwa komórkowego, spopularyzował termin „czyste mięso”.

      To dlatego też przynajmniej niektórzy eksperci zajmujący się bezpieczeństwem żywności cieszą się z nadejścia czystego mięsa. Doktor Michael Jacobson, założyciel Centrum dla Nauki w Interesie Publicznym [Center for Science in the Public Interest], jest jednym z nich. Człowiek, który prowadził krucjatę przeciwko groźnym dodatkom do żywności, takim jak tłuszcze trans i olestra, z optymizmem spogląda w przyszłość rolnictwa komórkowego.

      – To dobry sposób na uzyskanie produktów zwierzęcych znacznie bezpieczniejszych w konsumpcji i bardziej ekologicznych w produkcji – mówi mi. – Będę je jeść z przyjemnością.

      Oprócz korzyści związanych z bezpieczeństwem żywności hodowanie mięsa zamiast hodowania zwierząt dramatycznie zmniejszyłoby ryzyko wystąpienia globalnej pandemii, której groźba nie daje w nocy spać specjalistom od zdrowia publicznego. Epidemie ptasiej grypy, szczególnie w Azji, zabijają miliony zwierząt rocznie. Największą obawę budzi jednak możliwość przeniesienia się ptasiej grypy na ludzi, co było przyczyną wybuchu epidemii hiszpanki w 1918 roku, którą zaraziła się prawie jedna trzecia ludzkości i na którą zmarło ponad 50 milionów ludzi. Należy pamiętać, że w tamtym czasie globalna populacja liczyła tylko 1,2 miliarda – ułamek 7,5 miliarda ludzi, którzy zamieszkują ziemię dziś, zaledwie sto lat później. Wraz ze wzrostem liczby ludności wzrasta też nasza mobilność; każdego dnia miliony ludzi podróżują po całym świecie. Gdyby doszło do wybuchu epidemii podobnej do tej z 1918 roku, mogłaby ona okazać się jeszcze bardziej niszczycielska.

      W 2007 roku w czasopiśmie „American Public Health Association” pisano o zagrożeniu epidemiologicznym ze strony przemysłowych ferm kurcząt:

      To zatem ciekawe, że zmiana sposobu, w jaki ludzie traktują zwierzęta – zaprzestanie ich jedzenia czy co najmniej radykalne zmniejszenie liczby jedzonych stworzeń – nie jest brana pod uwagę


<p>1</p>

Średnio- i długoterminowe inwestycje w przedsiębiorstwa niepubliczne znajdujące się we wczesnych fazach rozwoju (obarczone wysokim ryzykiem niepowodzenia), połączone ze wsparciem menedżerskim, prowadzone przez wyspecjalizowane podmioty (fundusze venture capital). (O ile nie zaznaczono inaczej, przypisy pochodzą od tłumaczki).