W Komendzie Głównej wciąż niczego nie podejrzewali, a może nie chcieli podejrzewać, i Aston został zdemaskowany dopiero wtedy, gdy poczuł się bezkarny i zdradził w biały dzień.
Trwała swoista wojna pocztowa, polskie podziemie starało się poprzez swoich ludzi w urzędach i sortowniach, oraz przez listonoszy, otwierać i sprawdzać listy adresowane do Gestapo, a było ich niemało. Okazało się, że Niemcy mają wśród pocztowców swojego agenta, niejakiego Henryka Lutosławskiego. Drań pracował na Poczcie Głównej i robił to samo co ludzie z konspiracji, tylko w drugą stronę: otwierał i czytał korespondencję między osobami, które Niemcy podejrzewali o udział w konspiracji. Zebrano dowody, przeprowadzono dochodzenie, odbył się sąd i wydano wyrok. Konfidenta miał odstrzelić szef Astona Staszauera, czyli porucznik Wiktor[13]. Jakiś szef na górze musiał zwariować, ponieważ pozwolił kierownikowi referatu z Oddziału Komendy Głównej AK uczestniczyć w podobnych akcjach. Dla Rybskiego był to idiotyzm, ktoś jednak wyraził na to zgodę i sztabowiec na drugiej zmianie biegał po mieście i rozwalał kapusiów. Po to wyznaczano do tego specjalnych ludzi, żeby ci wiedzieli tylko o swojej robocie, a Wiktor wiedział o wiele, wiele więcej i nie można było ryzykować, że wpadnie. Ale stało się, i to podwójnie źle i głupio, bo jakiś as zgodził się, by udział w akcji wziął nie tylko kierownik Oddziału V KG AK, ale i jego zastępcy! Aston, który znał Lutosławskiego, miał go wskazać Wiktorowi tuż przed wykonaniem wyroku. I wskazał: nie kapusia egzekutorowi, lecz akowca gestapowcom! Wiktora złapali tajniacy, wsadzili go do auta i wywieźli na Szucha. Ludzie, którzy go ubezpieczali, rzucili się na pomoc, okazało się jednak, że ulica jest obstawiona. Wszędzie byli tajniacy i mundurowa policja, i z pięciu chłopaków trzech poległo w nierównej walce. To była prawdziwa klęska. Konfident chodził na wolności, zginęło trzech żołnierzy, a oficer Komendy Głównej był przesłuchiwany na Szucha.
Dalszych wpadek nie było. Wiktor wykazał się na przesłuchaniach nadludzkim męstwem i zapłacił za to życiem, wcześnie jednak dał cynk, kto go zdradził. Kiedy szedł Poznańską, Aston nadjechał rikszą, mimo że mieli się nie komunikować. Pozdrowił Wiktora, a ten, zamiast udać, że go nie widzi, złamał zasady konspiracji i grzecznie mu się odkłonił.
Gryps z więzienia zdemaskował Astona Staszauera. Dla jednych było to szokiem, dla innych czymś, czego można się było po Astonie i jego przedziwnych kontaktach i możliwościach spodziewać. Zaczęto działać i myśleć w inni sposób, wreszcie zdano sobie sprawę z pewnej morderczej sekwencji zdarzeń. Staszauer, regularnie jeżdżąc do Łodzi, przewoził dokumenty oraz ludzi i dziwnym trafem wielu z nich wpadło. Niemcy rozbili w Łodzi i Poznaniu siatkę, która pomagała w ucieczkach alianckim jeńcom, kilkanaście osób zostało zabitych albo trafiło do obozów.
Nie ulegało już wątpliwości, że podporucznik Józef Staszauer, pseudonim „Aston”, zastępca szefa referatu w Oddziale V KG AK i zarazem właściciel baru Za Kotarą, jest wyjątkowo groźnym agentem Gestapo. Zapadła decyzja o jego likwidacji i tu zdaniem Rybskiego znów ktoś się nie popisał. Wyroki z reguły wykonywano na ulicach albo w mieszkaniach zdrajców, w tym przypadku wybrano lokal. Takie rzeczy się zdarzały, lecz Za Kotarą był lokalem wyjątkowo trudnym do przeprowadzenia akcji, bo nie dość, że składał się z dwóch pomieszczeń – przy wejściu była większa salka z bufetem, a w głębi coś w rodzaju gabinetu na scenie – to drugie pomieszczenie można było ogrodzić kotarą tak, by siedzący za nią ludzie mogli dyskretnie prowadzić rozmowy i jednocześnie patrzeć z góry na większą salę. Dlatego właśnie knajpa nosiła nazwę Za Kotarą i przyciągała wyjątkową klientelę. Jego bywalcy, gestapowcy, konfidenci, przestępcy i folksdojcze, byli uzbrojeni i potrafili posługiwać się bronią, do tego bar prawie zawsze był pełen gości. Tymczasem zgodnie z planem egzekutorzy najpierw mieli kazać gościom baru podnieść ręce, wylegitymować ich – a nuż trafią się jacyś szpicle i gestapowcy – a później rozwalić Astona i jego żonę.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.