– Kim jesteście?
– Wysłannikami Boga!
– Czego ode mnie żądacie?
– Chcemy ci tylko przekazać polecenie Boga, abyś wypuścił Jego naród z domu niewoli i pozwolił mu służyć Bogu.
Usłyszawszy to, faraon wpadł w gniew:
– Kimże jest ten wasz Bóg, którego ja mam posłuchać? Nie dość, że nie przysłał mi prezentów, tak jak to wszyscy znający mnie czynią, to jeszcze ośmiela się stawiać takie żądanie! Nie znam waszego Boga i Żydów z mojego kraju nie wypuszczę.
Skończywszy swoją orację, spojrzał na Mojżesza i Aarona. Nagle zobaczył, że obydwaj są wzrostu wysokiego drzewa cedrowego i że ich oczy błyszczą światłem słońca. Zdumiała go też potężna siła tkwiąca w cudownej lasce Mojżesza. Pożałował swoich gniewnych słów i powiedział:
– Zaczekajcie chwileczkę, pójdę do mojej biblioteki i postaram się znaleźć jakąś wzmiankę o waszym Bogu.
Faraon przewertował kilka ksiąg, aż w jednej znalazł taką oto wzmiankę: „Bóg Moabitów, Bóg Ammonitów322, Bóg Fenicjan”. Prędko wrócił i zakomunikował:
– Szukałem wzmianki o waszym Bogu, ale nie znalazłem.
A Mojżesz na to:
– Jesteś głupi, boś szukał naszego Boga wśród martwych bogów. Nasz Bóg jest wiecznie żywy. Jest panem i władcą wszechświata!
– Jaki jest wasz Bóg, młody czy stary? Czy wiele podbił krajów? Ile miał lat, kiedy wstąpił na tron?
– Moc naszego Boga wypełnia sobą cały świat. On był już wtedy, nim jakiekolwiek stworzenie się pojawiło. On będzie do końca istnienia wszystkich światów. Ciebie również stworzył i w ciebie tchnął ducha życia.
– A czym zajmuje się wasz Bóg?
– Nasz Bóg przychyla niebo i utwierdza ziemię. Z Jego głosu wydobywają się płomienie. Łamie góry i rozbija skały. Jego łukiem jest ogień. Jego strzałami są płomienie. Jego włócznia to język ognia. On tworzy góry i doliny. On je przykrywa trawą. On zsyła deszcz i rosę. On osadza królów na tronie i on ich z tronu strąca.
– Kłamiecie! Panem i władcą świata przecież jestem ja. To ja stworzyłem siebie i rzekę Nil. Poza mną nie ma innego Boga.
Po tej rozmowie faraon zwołał swoich uczonych.
– Powiedzcie mi – powiedział do nich – czyście słyszeli kiedyś o Bogu tych oto ludzi?
– O Bogu tych ludzi słyszeliśmy, że jest synem mędrców i dzieckiem starych królów.
Usłyszawszy ich odpowiedź, faraon rzekł:
– Nie znam tego Boga i Żydów z mego kraju nie puszczę.
Bóg to wszystko słyszał i odrzekł:
– Za to, że faraon tak powiedział, nadejdzie dzień, kiedy zmuszony będzie przyznać: „Bóg Żydów ma rację. Zgrzeszyłem wobec niego”. A do Mojżesza i Aarona powie: „Idźcie i opuśćcie wraz z waszym żydowskim narodem mój kraj”.
Morze i ląd
Kiedy Egipcjanie tonęli, morze tak im powiedziało:
– Wypluję trupy na ląd, aby nie zanieczyściły moich wód!
Kiedy morze zaczęło wypluwać z siebie ciała Egipcjan, ziemia zaprotestowała:
– Nie mogę przyjąć tych ciał! Kiedy przyjęłam krew Abla, Bóg powiedział pod moim adresem: „Przeklęta niech będzie ziemia!”. Jakże więc mogę przyjąć teraz krew tak licznych ciał.
I ziemia wrzuciła je z powrotem do morza.
Wtedy odezwał się Bóg:
– Za to, że faraon323 powiedział: „Bóg jest sprawiedliwy, ja zaś i mój naród jesteśmy grzesznikami”, dam Egipcjanom pochówek w ziemi.
I Bóg wydał ziemi rozkaz:
– Przyjmij te ciała i niechaj znajdą w tobie odpocznienie324.
Szatan oskarża
Kiedy morze rozstąpiło się i przed Żydami otwarła się droga, anioł Gabriel325 wyszedł na czoło pochodu i tymi słowy zwrócił się do wody po lewej stronie:
– Nie waż się ruszyć Żydów! Albowiem nadejdzie czas, kiedy oni zaczną kłaść tefilin326 na lewej ręce.
Woda posłuchała Gabriela i odsunęła się. Wtedy Gabriel zwrócił się do wody po prawej stronie:
– Nie waż się ruszyć Żydów, którzy idą na Synaj327 po to, aby otrzymać z prawej ręki Boga Torę328.
W tym momencie stanął przed Bogiem szatan i powiedział:
– Sędzio całego świata! Czy chcesz uczynić tyle wielkich cudów dla dzieci Izraela, które w Egipcie służyły obcym bożkom?
A Bóg na to odparł:
– Nie z rozkoszy i dobrobytu Żydzi służyli egipskim bożkom, ale z powodu ciężkiej pracy i niewysłowionych cierpień. Nie będę za to ich sądził, albowiem jako całość lud mój jest niewinny!
Słowa te zamknęły szatanowi usta.
I Bóg sprawił, że w ścianach wody z lewej i z prawej strony wyrosły drzewa owocowe, i kobiety zrywały owoce, aby nakarmić płaczące dzieci.
Uza i Michał329
Kiedy wszyscy Żydzi zdążyli już wyjść z morza, wstąpili do niego Egipcjanie. „Skoro – powiedzieli sobie – Mojżesz330 utorował im drogę, to możemy nią dopędzić Żydów i zawrócić ich z powrotem do Egiptu”. A Bóg patrzył na obóz Egipcjan przez ogniste i chmurne słupy. Słup z chmur przemienił wodę w glinę a słup ognia doprowadził wodę do stanu wrzenia. Konie zerwały się z wędzideł, a koła rydwanów odpadły i spłonęły. Następnie ściany wody zaczęły się do siebie zbliżać i łączyć, pogrążając w wodzie Egipcjan.
A kiedy Uza, minister egipski, zobaczył to, pokłonił się Bogu i powiedział:
– Władco świata! Wyroki Twoje są sprawiedliwe, Ty nie krzywdzisz nikogo, dlaczego więc karzesz tak surowo dzieci Egiptu, które na tak ciężką karę nie zasługują. Czy dzieci Egiptu utopiły albo zabiły Twoje dzieci? Przecież poza zmuszeniem ich do pracy w polu i w domu niczego więcej im nie zrobiły. Za tę pracę Twoje dzieci otrzymywały nawet wynagrodzenie, ponadto Egipcjanie wypożyczyli im wiele złotych i srebrnych naczyń.
Bóg zwołał wtedy sędziów i tak do nich powiedział:
– Rozsądźcie spór między Mną a Uzą! W dawnych czasach panował w Egipcie głód. Przybył wtedy do kraju Józef331 i uratował mieszkańców od śmierci. Józef został wyniesiony do najwyższych godności. I wszyscy Egipcjanie służyli mu. Kiedy jednak Moje dzieci przybyły do tego kraju, Egipcjanie szybko zapomnieli o dobrodziejstwach uczynionych przez Józefa i zniewolili jego braci. Tak długo ich zamęczali, aż doszedł do Mnie ich krzyk rozpaczy. Posłałem im wtedy na pomoc Mojżesza i Aarona332. Ci wybrali się