Zakazana miłość. Magda Kaczmarczyk. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Magda Kaczmarczyk
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Эротика, Секс
Год издания: 0
isbn: 978-83-8119-552-2
Скачать книгу
le>CIAG DALSZY HISTORII MIŁOŚCIAGATY I PIOTRA
Wydawnictwo PsychoskokKonin 2019

      Magda Kaczmarczyk

      „Zakazana miłość”

      Copyright © by Magda Kaczmarczyk, 2019

      Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2019

      Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

      może być reprodukowana, powielana i udostępniana w

      jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

      Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak

      Redakcja: Wojciech Sodoś

      Korekta: Emilia Nowakowska

      Projekt okładki: Damian Popiół

      Skład epub, mobi i pdf: Kamil Skitek

      ISBN: 978-83-8119-552-2

      Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

      ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

      tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

      http://www.psychoskok.pl/

      http://wydawnictwo.psychoskok.pl/

      e-mail:[email protected]

      Dla wszystkich, którzy nie boja się kochać, bo przecież miłość jest najważniejsza.

      Rozdział 1

      – Nareszcie wakacje – powiedziała Agata wychodząc z ostatniego egzaminu maturalnego. Wokół niej zgromadziły się koleżanki, które czekały na swoją kolej.

      – W jakim są humorze? – zapytała Beata, która miała wejść za chwilę.

      – Spoko, dla mnie byli bardzo mili. . .

      W tej chwili drzwi od sali otworzyły się i stanęła w nich polonistka.

      – Beata Sidor – szukała wzrokiem Beaty i skinęła na nią. – Zapraszam.

      – Powodzenia – zdążyła jeszcze powiedzieć Agata, zanim za Beatą zamknęły się drzwi. Przez chwilę stała jeszcze z koleżankami i opowiadała jak wyglądał egzamin, ale nie mogła się już doczekać, kiedy wreszcie zadzwoni do wszystkich pochwalić się, że zdała i to z najwyższą ilością punktów.

      – Przepraszam, zaraz wrócę – powiedziała i odeszła wyciągając z kieszeni telefon. Chciała zadzwonić do Maćka, do rodziców, do Mirelli i oczywiście w pierwszej kolejności do Piotra. Piotr był rzecz jasna najważniejszy w jej życiu i kochała go ponad wszystko, ale czasem czuła się przy nim jak smarkula. Ma zadzwonić i pochwalić się, że zdała maturę, to wydawało się jej takie dziecinne. Westchnęła i wybrała jego numer. Nie odebrał telefonu. Zgłosiła się poczta.

      – Cześć Piotruś, jestem już po egzaminie, zdałam, czekam na Beatę i jadę do domu. Odezwij się jak odsłuchasz wiadomość.

      Wybrała numer do Maćka.

      – No i co siostra, dostałaś najwyższe noty? – zapytał odbierając telefon.

      – Cześć braciszku, jakbyś zgadł – roześmiała się.

      – Gratuluję, wiedziałem, że tak będzie. I co teraz zamierzasz? Jedziesz to uczcić z ukochanym, czy zaszczycisz nas swoją obecnością? – zapytał z przekąsem. Nie mógł się przyzwyczaić, że Agata ciągle spotyka się z Piotrem i nie akceptował tego. Czuł, że kiedyś będą z tego kłopoty, tym bardziej że ukrywała swój związek przed rodzicami. Niestety, miał zakaz wtrącania się w jej sprawy, ograniczał się więc do złośliwych uwag.

      – Piotr nie odbiera telefonu, więc przyjadę do domu – odpowiedziała.

      – Dobra, czekam, cześć.

      Agata westchnęła. Chciała, żeby Maciek polubił Piotra i żeby między nią a Maćkiem było tak, jak dawniej, przed Piotrem. Wiedziała jednak, że to niemożliwe, przynajmniej na razie. Piotr twierdził, że Maciek jest o nią zazdrosny, a Maciek był przekonany, że finał jej związku będzie taki, że będzie cierpiała. Zastanawiała się też jak powiedzieć rodzicom, że spotyka się z żonatym facetem, w dodatku dwadzieścia lat starszym. Domyślała się jaka będzie ich reakcja, będzie miała szczęście, jeśli zdąży uciec zanim przykują ją łańcuchami do kaloryfera. Wiedziała, że Maciek nie stanie po jej stronie, co najwyżej w ogóle nie zajmie stanowiska w tej sprawie. Mogła dogadać się z Piotrem i przeprowadzić się do niego albo wynająć mieszkanie, ale najpierw musiałaby znaleźć pracę, żeby się utrzymać. Agata znowu westchnęła i wybrała numer do rodziców, do sklepu.

      – Cześć mamo, już jestem po egzaminie, zdałam.

      – Wspaniale córeczko, gratuluję ci – ucieszyła się matka. – Zaraz powiem o wszystkim tacie. Wreszcie zaczynasz zasłużone wakacje.

      – Tak, mam wakacje. Nie przeszkadzam ci już, pogadamy w domu. Pa.

      – Pa córciu, jeszcze raz gratuluję.

      – Dziękuję.

      Z sali wyszła Beata, teraz wokół niej zebrały się koleżanki.

      Agata do nich podeszła.

      – No i jak? – zapytała.

      – Do przodu – odpowiedziała Beata. – Co ty im nagadałaś, w ogóle mnie nie słuchali, tylko cały czas mówili o twojej pracy.

      – Poprosili mnie, żebym im zostawiła materiały, z których się przygotowywałam, więc im dałam – wyjaśniła Agata. – Chyba ktoś do ciebie – powiedziała po chwili widząc w oddali Leszka.

      Beata pobiegła do niego i od razu zaczęła opowiadać o egzaminie. Leszek chciał ją objąć i pocałować, ale nie pozwoliła mu na to. Agata patrzyła na nich ze smutkiem. Gdyby Piotr do niej przyszedł, z pewnością nie wykazałaby tyle silnej woli co Beata, ale Piotr miał swoje sprawy i nawet jeszcze nie oddzwonił. Leszek z Beatą podeszli do grupki dziewczyn.

      – Cześć – powiedział Leszek i pocałował Agatę w policzek – jak tam, już po?

      – Tak, ja też już mam wakacje – odpowiedziała.

      – To co, idziemy? – zapytała Beata.

      – Jasne – powiedziała Agata. – Do zobaczenia – rzuciła do koleżanek.

      – Cześć – powiedzieli jednocześnie Beata i Leszek i we trójkę poszli do wyjścia.

      – O kurcze, ale fura – westchnął Leszek otwierając drzwi wejściowe. Dziewczyny szły wolniej i nie zauważyły jeszcze stojącego przed bramą szkoły czarnego BMW. – Ciekawe kto się rozbija takim sprzętem – dodał.

      – Jakim sprzętem? – zapytała Beata.

      Leszek kiwnął głową w stronę samochodu. Agata uśmiechnęła się. Po chwili z BMW wyłoniła się znajoma sylwetka. Piotr oparł się o samochód i patrzył na Agatę. W ręku trzymał różę. Beata spojrzała na Piotra i przypomniała sobie, że kiedyś już go widziała. Popatrzyła na Agatę i zrozumiała, że on przyjechał do niej.

      – Dlaczego nie powiedziałaś? – zapytała z wyrzutem.

      Agata machnęła ręką zapatrzona w Piotra, a on uśmiechał się do niej i nie przestawał się jej przyglądać. Wyglądała cudownie w czarnej mini, białej bluzeczce i czarnych szpilkach, niby po szkolnemu, ale bardzo seksownie. Spojrzał na jej długie, zgrabne nogi i przypomniał sobie jak oplatały go w pasie, podczas miłosnych uniesień. Agata dawała mu tyle radości i miłości, że każda chwila bez niej nie była warta nawet wspomnienia. Szła do niego powoli, nie przestając patrzeć mu w oczy. Wiedziała jak na niego działa. W jego oczach widziała pożądanie. Był tylko on i ona, nikogo więcej.

      Leszek