Nagle poczuł, że Stella przywiera do niego ustami. Przeszedł przez niego dreszcz i aż zesztywniał z wrażenia. Stella musnęła językiem jego dolną wargę i wtedy puściły wszelkie hamulce. Wpił się w nią jak wariat.
Obezwładniający zapach, miękka skóra, ostre paznokcie przeczesujące jego włosy, grad zmysłowych pocałunków…
– Przepraszam. Wiem, że mieliśmy tego nie robić, ale… Zupełnie nie mogłam się powstrzymać. Myślałam o tym przez cały tydzień. – Zatem nie tylko on tego pragnął. Jej słowa podziałały na niego jak afrodyzjak. Ponownie wpiła się w niego ustami. – A teraz w ogóle nie mam ochoty przestać. – Zaczęła cicho pomrukiwać, wtulając się w niego jak kotka.
– A więc nie przestawaj.
Spletli się językami i poczuł, jak Stella mięknie w jego ramionach, po czym zaczyna drapać go po torsie i wykonywać faliste ruchy biodrami, ocierając się o jego nabrzmiałą męskość. Z trudem powstrzymał jęk rozkoszy. Od dawna żadna kobieta nie wzbudziła w nim takiego pożądania. A może nigdy nikogo tak bardzo nie pragnął?
Kiedy się od niej odsunął, klęczała z rozchylonymi ustami i lekko dyszała z podniecenia. Dopiero po dłuższej chwili jej wzrok się wyostrzył i mogła skupić uwagę na Michaelu. Zrozumiała, że przyszedł czas na odhaczenie kolejnego okienka na planie lekcji. Nie miała na to jednak najmniejszej ochoty. Objęła go ramionami, przywarła do niego całym ciałem i pocałowała w skroń.
Wtedy zdał sobie sprawę, że jest dla niej kimś ważnym, jednak nie do końca rozumiał, o co w tym wszystkim chodzi. Stella nie zachowywała się w taki sposób, jakby ich spotkania były tylko biznesową transakcją. Dla niej to było coś o wiele istotniejszego. Traktowała go jak normalnego faceta. Czyżby jej na nim zależało?
Kolejny pokój hotelowy, kolejne łóżko, kolejna klientka w ramionach. Tak wyglądał zwykle jego piątkowy wieczór. Jednak nigdy wcześniej nie czuł się tak nagi i bezbronny. Na dodatek minęło już całkiem sporo czasu, a on ciągle miał na sobie spodnie.
Umówili się tylko po to, żeby uprawiać razem seks. Nie było mowy o żadnych uczuciach. Jeśli pojawiają się uczucia, nie będzie mógł dalej być chłopakiem do towarzystwa. Przecież spanie z obcymi kobietami to zdrada, a on cenił sobie wierność… Nie, koniec z tym. Wiedział, że musi przestać zaprzątać sobie głowę podobnymi bzdurami i zabrać się do roboty. Przecież właśnie za to dostawał pieniądze.
Usiadła i znowu objęła Michaela nogami. W pewnym momencie poczuła na brzuchu coś zimnego: jakiś metalowy przedmiot, pewnie sprzączkę od paska. To niezbyt przyjemne doznanie ułatwiło jej powrót do rzeczywistości.
Chyba trochę zboczyli z wytyczonej trasy. Jaka była kolejna pozycja na liście? No tak, ręczna stymulacja członka. Czas przystąpić do nauki.
Michael całował jej szyję, więc przynajmniej przez jakiś czas mogła swobodnie mówić, ale nie była w stanie zebrać myśli. Co chwilę przechodził przez nią dreszcz. Michael drażnił zębami jej skórę. Miała nabrzmiałe do bólu sutki, ale jego ciepłe dłonie łagodziły to przykre uczucie. Znowu delikatnie polizał prawą pierś, a potem zaczął pieścić ustami drugą. Z rozkoszy naprężyła palce u stóp.
Nagle przesunął rękę niżej, wzdłuż jej brzucha, i wsunął do majtek. Po chwili poczuła, jak jego zwinne palce wędrują pod bieliznę i wślizgują się do środka. Pewnymi siebie ruchami zaczął ją pieścić dokładnie tam, gdzie należało. Wcześniej nie zdawała sobie sprawy, że to może być takie przyjemne. Zdarzało się, że faceci dotykali ją w miejscach intymnych, ale wtedy niezbyt się z tego cieszyła. Lubiła to robić sama, lecz nigdy nie było to aż tak intensywne uczucie jak teraz.
– Jesteś cała mokra – wyszeptał, lekko gryząc jej sutek. Zalała ją fala gorąca, a wtedy Michael objął wargami czubek jej piersi i zaczął delikatnie ssać.
Wygięła ciało w łuk i przeszły ją ciarki. Po chwili wsunął w nią palec. Zacisnęła mięśnie i poczuła, jak jego kciuk powoli wypełnia ją od środka. Masował ją powolnymi, ale zdecydowanymi ruchami. Zadrżała z rozkoszy. Nie przerywając, jeszcze raz dotknął językiem jej sutka i objął ustami całą pierś. Nie była w stanie tego dłużej wytrzymać. Jej podniecenie wciąż rosło i wszystko zmierzało do punktu kulminacyjnego.
Kiedy zdała sobie z tego sprawę, ogarnął ją strach.
Złapała Michaela za nadgarstek i syknęła:
– Przestań, przestań! Nie jestem gotowa.
Odsunął się, a ona zajęła drugi koniec łóżka i przycisnęła poduszkę do brzucha, żeby zasłonić nagie ciało. Zimna poszewka pomogła zebrać myśli i trochę ochłonąć. Stella wzięła kilka głębokich oddechów i poczuła, że niebezpieczeństwo wyraźnie się oddaliło. Nie miała już wrażenia, że zaraz osiągnie orgazm.
Michael otworzył lekko usta i patrzył na nią z niedowierzaniem. Miała czerwone policzki i zalała ją fala wstydu. Była chyba najtrudniejszą klientką w jego karierze. Kiedy podniósł rękę, ogarnęła ją panika i jeszcze bardziej się wycofała.
Zrezygnowany opuścił dłoń i powiedział:
– Stello, proszę, uspokój się. Już cię więcej nie dotknę. W każdym razie nie wbrew twojej woli.
Wbiła paznokcie w poduszkę.
– Wiem, bardzo cię przepraszam. Ja po prostu…
– Coś zrobiłem źle?
– Nie, wszystko w porządku.
Uniósł brwi i zrobił zdziwioną minę.
– Nigdy nie miałam orgazmu z inną osobą – wyznała cichym głosem.
Rozchylił usta, pokręcił głową i zapytał:
– Czy to oznacza, że ty… nigdy nie szczytowałaś?
Miała tak rozpaloną twarz, że gdyby założyła okulary, to szkła na pewno błyskawicznie zaszłyby parą.
– Szczytowałam, ale tylko sama.
– Nie lubisz tego? – zapytał wyraźnie skonsternowany.
– Nie, to całkiem przyjemne. – Głośno westchnęła, żeby mieć czas na zebranie myśli i przygotowanie jakiegoś składnego wyjaśnienia. – Po prostu we własnym towarzystwie czuję się bezpieczniej. Uprawiałam już seks, ale to było okropne doświadczenie. Faceci kładli się na mnie, a potem zlani potem wykonywali śmieszne ruchy, jęcząc i stękając. Szczerze mówiąc, napawało mnie to obrzydzeniem. Miałam nadzieję, że miłość fizyczna zbliży mnie do drugiego człowieka, tymczasem było wręcz przeciwnie. Nie chcę, żebyś musiał przez to przechodzić.
– Ale z nami było zupełnie inaczej. Byliśmy blisko siebie i czerpaliśmy z tego przyjemność.
Na jej twarzy pojawił się grymas irytacji.
– Mówisz takie rzeczy, bo ci za to płacę – jęknęła. – Wydaje ci się, że wiesz, jakie są moje oczekiwania, ale w gruncie rzeczy chcę czegoś zupełnie innego.
– Naprawdę wyglądam na zdegustowanego tym, co się stało? – Wskazał ręką na swoje biodra. Stella nie mogła nie zauważyć potężnego wybrzuszenia, które niemal rozsadzało jego rozporek.
Zacisnęła usta i milczała. Uznała, że w takiej sytuacji łatwo popełnić jakąś gafę. W końcu Michael był doświadczonym żigolakiem i jego ciało wykonywało polecenia jak tresowany delfin.
– Myślisz, że kłamię. – W jego oczach pojawił się