• Staraj się zawsze robić wszystko od razu, ponieważ do wielkiego sukcesu nigdy nie jesteś wystarczająco przygotowany.
• Tylko ten nigdy nie popełnia błędu, kto nigdy nic nie robi. (Theodore Roosevelt)
• Ból niepewności (co by było, gdyby…) jest o wiele silniejszy niż pewność bólu.
• Każdy plan działania pociąga za sobą ryzyko i ma swoją cenę. Są one jednak o wiele mniejsze niż długotrwałe ryzyko i cena, jaką trzeba zapłacić za „wygodne” życie. (John F. Kennedy)
• Jeżeli boisz się przegranej, nigdy nie wygrasz.
• Podejmuj ryzyko. Nie możesz spaść z podłogi. (Daniel S. Peña)
Jeżeli chcemy, żeby nasza sytuacja się zmieniła, sami musimy się zmienić. Każda zmiana związana jest z podjęciem ryzyka, ponieważ decydując się na nią, opuszczamy otoczenie, które znamy. Rozwój znajduje się poza strefą komfortu. Dlatego jeden z moich mentorów mawiał zawsze: „Opuść swoją strefę komfortu. Zastąp natychmiast każdy rozwiązany problem przez następny, jeszcze większy”.
W tej książce znajdziesz plan, który pozwoli ci osiągnąć dobrobyt w ciągu dwudziestu lat i żyć wygodnie z odsetek. Możesz go jednak osiągnąć także w siedem lat! Cuda dzieją się tylko wtedy, kiedy zachodzą zmiany. Musisz być koniecznie gotowy do opuszczenia strefy komfortu i podjęcia ryzyka. Ponadto potrzebne jest ci jeszcze wyjątkowe szczęście.
Co to jest szczęście?
Potrzebujesz dużo szczęścia, ale co to jest szczęście? Pozwól, że najpierw powiem, co na pewno nie jest szczęściem. Szczęście nie jest czymś, czego sobie można wyłącznie życzyć, co przypada ludziom bez ich wysiłku.
Frank Sinatra stał się gwiazdą w ciągu jednej nocy. Jeden występ w telewizji sprawił, że wszyscy w całym kraju zaczęli go cenić jako artystę i podziwiać. Spytany o olbrzymie szczęście, jakie miał tej nocy, odpowiedział: „Po pierwsze tej nocy nie przespałem, a po drugie przygotowywałem się na nią przez dziesięć lat”.
Bernhard Langer, słynny niemiecki golfista, trafił kiedyś piłką w drzewo; zamiast spaść, utkwiła wśród gałęzi. Jego partia wydawała się już przegrana. Langer wszedł jednak na drzewo, usiadł na konarze i wystrzelił piłkę spomiędzy gałęzi. Spadła dokładnie na środku pola. Langer wbił ją do dołka i wygrał turniej. Jeden z dziennikarzy spytał go: „Panie Langer, miał pan szczęście, prawda?!”. Bernhard Langer odpowiedział: „Tak, zauważyłem już, że im częściej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia”.
To, co może się wydawać nadzwyczajnym szczęściem, po dokładniejszym przyjrzeniu się okazuje się wynikiem zupełnie niespektakularnych wieloletnich przygotowań.
Kiedy zaczyna dopisywać szczęście?
Są ludzie, którzy mają dużo szczęścia do pieniędzy. Jeżeli jednak przyjrzysz się dokładniej temu „szczęściu”, stwierdzisz, że nie jest ono przypadkowe. Z reguły dotyczy ludzi, którzy nauczyli się oszczędzać. Mają pewną ilość pieniędzy i nauczyli się wykorzystywać nadarzające się im okazje.
Szczęście w postaci okazji puka do drzwi wszystkich ludzi. Niektórzy w ogóle nie słyszą tego pukania, ponieważ nie dostrzegają swojej szansy. Ten, kto za bardzo zarzucony jest rachunkami, nie ma głowy do tego, żeby ją rozpoznać.
Inni dostrzegają co prawda swoje szanse, nie potrafią jednak podjąć decyzji i chcą wszystko odsunąć na później. Dobre okazje mijają nas z prędkością światła. Nie czekają na maruderów. Musimy natychmiast je wykorzystać.
Tylko nieliczni właściwie rozpoznają okazję, dysponują wystarczającym kapitałem i natychmiast przystępują do działania. Mają szczęście. Ale tylko naprawdę nieliczni potrafią szukać szans. Ci mają dużo szczęścia.
Na szczęście składa się więc:
• zaoszczędzony kapitał,
• dostrzeżenie nadarzającej się okazji,
• umiejętność szybkiego podjęcia decyzji i natychmiastowe działanie.
Jeżeli ktoś miał dużo szczęścia, to najczęściej musiał wyjść mu naprzeciw i podjąć ryzyko. Widzimy róże, a nie korzenie. Widzimy szczęście, a nie przygotowanie się do niego. Bylibyśmy zaskoczeni stwierdzeniem, jak systematycznie tak zwani szczęściarze przygotowują się do tego, by sprzyjało im „szczęście”.
Jesteśmy skłonni do patrzenia na rzeczy, których nie rozumiemy, jak na „cud” albo „szczęście”. Dowiedzieliśmy się już jednak, że „cud” może być zaplanowany. Także szczęście jest wynikiem długoletniego przygotowania.
Wszystko to jest uzależnione od naszego nastawienia. To od niego zależy, czy zaliczymy cuda do obszaru ponadzmysłowego tylko dlatego, że nie potrafimy ich wytłumaczyć. Możemy przecież twierdzić, że po prostu nie mieliśmy szczęścia. Zwalniałoby to nas od odpowiedzialności i nasz pech byłby świetną wymówką. Jeżeli jednak chcesz ponosić odpowiedzialność, możesz swoje szczęście zwyczajnie zaplanować. Każdy człowiek ma szanse.
Wystarczy zadać sobie pytanie: Czy chcę ponosić za wszystko odpowiedzialność – także za „cud” i „szczęście”? Jeżeli tak, to zdziwisz się, jakich cudów potrafisz dokonywać. Jeśli zrzucisz odpowiedzialność na innych, będziesz twierdził, że „miałeś pecha” (a kto może temu zaradzić…). Jeżeli bierzesz odpowiedzialność na siebie, planujesz tym samym swoje szczęście.
Czy łatwo jest czynić cuda?
Czytając następne rozdziały o dojściu do finansowej wolności, stwierdzisz, że są nietrudne do zrozumienia. Rzeczywiście nie mylisz się, bo łatwo jest zostać bogatym. Łatwo jest pojąć poszczególne kwestie i zastosować je w praktyce.
Czy mógłbyś dzisiaj usiąść i przez jedną godzinę czytać jakąś książkę, następnie poświęcić pięć minut na zapisanie wrażeń w dzienniku sukcesów? Czy mógłbyś raz na trzy miesiące iść na interesujący wykład? I czy mógłbyś skupiać wokół siebie bardziej interesujących ludzi? Oczywiście, bo przecież łatwo to zaakceptować. Wszystko jednak się komplikuje, kiedy chodzi o zrobienie tych rzeczy. Okazuje się wówczas, że to, co było łatwe w sferze decyzji, zaczyna sprawiać trudności, gdy musi być regularnie wykonywane. Zachowanie dyscypliny w działaniu i zmiana przyzwyczajeń nie należą do spraw łatwych. Prawdę mówiąc, jest to prawie nie do wykonania. Jak często czyniliśmy jakieś postanowienia i nie udało nam się w nich wytrwać?
Odpowiedź na to znajdziesz w rozdziale piątym. Zobaczysz, że dyscyplina wewnętrzna i nowe przyzwyczajenia zawsze mają swój początek w przyjęciu nowych przekonań. Bez nowych przekonań nie zmienimy swoich przyzwyczajeń. Jeżeli jednak umocnimy w sobie nowe przekonania, to przyjęcie nowych przyzwyczajeń nie będzie dla nas problemem.
Okazje nie czekają na ludzi, którzy nie są na nie przygotowani. Każde przygotowanie zaczyna się od nastawienia wewnętrznego. Czy naprawdę wierzysz w to, że za własne szczęście odpowiedzialny jesteś tylko ty? Gotowość wzięcia na siebie odpowiedzialności ma podstawowe znaczenie w czynieniu cudów. Ten, kto ponosi odpowiedzialność, idzie w życiu na całego.
Wskazówki w pigułce
• Zazwyczaj ludzie przeceniają to, co mogą zrobić w ciągu roku, i nie doceniają tego, co mogą osiągnąć w ciągu dziesięciu lat.
• Znaczące zmiany dokonują się na pięciu poziomach: w zakresie czynów, techniki, rozwoju osobistego, poglądu na świat i zdania o samym sobie.
• Można widzieć ryzyko w swoich możliwościach albo możliwości w ryzyku.
• Bardziej