Niepokorni. Vincent V. Severski. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Vincent V. Severski
Издательство: PDW
Серия: Czarna Seria
Жанр произведения: Триллеры
Год издания: 0
isbn: 9788382520880
Скачать книгу
95a33">

      Spis treści

      1 Okładka

      2  Strona tytułowa

      3  Strona redakcyjna

      4  1

      5  2

      6  3

      7  4

      8  5

      9  6

      10  7

      11  8

      12  9

      13  10

      14  11

      15  12

      16  13

      17  14

      18  15

      19  16

      20  17

      21  18

      22  19

      23  20

      24  21

      25  22

      26  23

      27  24

      28  25

      29  26

      30  27

      31  28

      32  29

      33  30

      34  31

      35  32

      36  33

      37  34

      38  35

      39  36

      40  37

      41  38

      42  39

      43  40

      44  41

      45  42

      46  43

      47  44

      48  45

      49  46

      50  47

      51  48

      52  49

      53  50

      54  Epilog

      55  Gotlandia

      56  Przypisy końcowe

      Redakcja: Mirosław Grabowski

      Korekta: Piotr Królak, Beata Wójcik

      Projekt okładki: Magda Kuc

      Zdjęcia na okładce: Panorama miasta © Pavel L Photo and Video / Shutterstock

      pozostałe zdjęcia © Magda Kuc

      Copyright © by Vincent V. Severski, 2020

      Copyright for the Polish edition © by Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2020

      Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark).

      Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku.

      Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela praw jest zabronione.

      Wydanie III

      ISBN 978-83-8252-088-0

      Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer.

      Dwuskrzydłowe okno zasłaniały aksamitne zielone zasłony z obszytymi listwami miękko spoczywającymi na ziemi. Sypialnia miała kształt podłużnego wysokiego sześcianu o zaburzonych proporcjach. Wypełniała ją poranna szarzyzna sporadycznie poprzecinana mlecznymi od kurzu strużkami światła, które dostawało się przez szpary między niestarannie dociągniętymi storami.

      Pomieszczenie miało ponad trzydzieści metrów, ale było tak gęsto zastawione meblami, domową roślinnością i masą innych drobiazgów, jakie ludzie zbierają przez całe życie, by się później w nich topić, że sprawiało wrażenie znacznie mniejszego. Właściwie były tam tylko trzy ścieżki, którymi można było swobodnie się przemieszczać: do wielkiego łóżka, które stało na środku, do wysokiego okna obok i do szafy po przeciwnej stronie.

      Poroże