Spis treści
Redakcja: Mirosław Grabowski
Korekta: Słowne Babki, Adam Osiński
Projekt okładki: Kav Studio Pola Rusiłowicz
Zdjęcia na okładce: ©Korionov / Shutterstock, Chain 3d /elements.envato
Redaktor prowadzący: Katarzyna Słupska
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2020
Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark).
Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku.
Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela praw jest zabronione.
Wydanie I
ISBN: 978-83-8143-681-6
Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer.
Żeby było jasne.
Opowieść, która rozgrywa się na stronach tej książki, jest całkowicie zmyślona. Kacper Berger nie istnieje. To wytwór mojej wyobraźni. Zlepek kilku, kilkunastu, a pewnie nawet kilkudziesięciu osób, które miałem okazję poznać albo o których słyszałem. Tak to z bohaterami literackimi bywa – niezależnie od tego, jak bardzo byśmy chcieli ulepić ich zupełnie od zera, zawsze są odzwierciedleniem jakiegoś fragmentu rzeczywistości.
Ale otoczenie Bergera w dużej mierze tworzą prawdziwi ludzie – tyle że wystrojeni w szaty fikcyjnych postaci. To literackie odbicia przedsiębiorców i menedżerów, których miałem okazję poznać jako dziennikarz „Forbesa”. Bohaterów listy najbogatszych, motorów napędowych naszej gospodarki, gwiazd biznesu. A przy tym bardzo zagadkowych ludzi, którzy często żyją w oderwaniu od rzeczywistości. Aroganckich. Chorobliwie ambitnych. Bezwzględnych.
Tego typu ludzi trafnie scharakteryzował ekspert od zarządzania i technologii z New York University Stern School of Business, profesor J.P. Eggers, z którym korespondowałem w 2016 roku. Stwierdził, że niejednemu spośród największych przedsiębiorców bez chwili wahania gotów byłbyś powierzyć prowadzenie biznesu, w który zainwestowałeś, ale niekoniecznie chciałbyś spędzać z nim czas.
W tej powieści w zakamuflowany sposób pojawia się około czterdziestu polskich liderów biznesu. W grubą warstwę fikcji wplotłem historie, których byłem świadkiem, i anegdoty, jakie usłyszałem. Część z nich wydaje się niewiarygodna. Inne są praktycznie nie do potwierdzenia, ale pochodzą z wystarczająco rzetelnych źródeł, aby nadać im literackie życie. Czasem historiami jakiejś osoby obdzielałem kilka postaci, wyłącznie ze względów fabularnych – nikt by nie uwierzył, że tyle osobliwości może być skumulowanych w jednym człowieku.
Oczywiście to tylko pewien wycinek świata polskich przedsiębiorców. Jako dziennikarz ekonomiczny regularnie spotykam biznesmenów, którzy przeczą panującym stereotypom. Empatycznych. Skromnych. Pokornych. Troszczących się nie tylko o zyski, ale również o dobrostan pracowników, środowisko czy lokalną społeczność. Wykuwających PKB w sposób powszechnie akceptowalny.
Ale w każdym środowisku trafiają się czarne owce. Czasem jest ich tylko kilka. A czasem wystarczająco dużo, aby wytworzyć odrębną subkulturę w obrębie grupy.
Nie było moim zamiarem wyszydzić reprezentantów dużego polskiego biznesu – kimże ja jestem, żeby z nich drwić! Napisałem tę książkę z kilku powodów. Po pierwsze, żeby wykorzystać literacko historie, na które się natknąłem, pracując w największym magazynie biznesowym w kraju. Po drugie, chciałem spróbować wyjaśnić, co tak naprawdę kryje się pod uśmiechami, jakie przywdziewają niektórzy czołowi menedżerowie i właściciele