W pierwszym rzędzie ćwiczenie to występuje przeciwko nieopanowaniu w tej dziedzinie, której samo wprost dotyczy, czyli w jedzeniu i piciu: „Naszym celem jest po prostu wstrzemięźliwością zatamować obżarstwo, tak żebyśmy nauczyli się zachowywać umiar w odżywianiu się, nie zaś żeby same dary Boże potępiać”191. Tymczasem taka asceza pomaga zwalczać i inne namiętności, aż po te natury psychiczno-duchowej, jak smutek. Pewien autor w dłuższym wywodzie wylicza uzdrowieńcze działanie postu względem poszczególnych schorzeń: „Odnawia serce przez wypędzenie sytości nieopanowania; powściąga wybuchy gniewu przez odebranie zbytków życia; zakleja jak plaster zatwardziałość nienawiści; wycina narośle namiętności; zbija gorączkę przyjemności; przekłuwa nadęte fantazje próżnej chwały; przepędza bezsenność spowodowaną zmartwieniami; usuwa ropę zuchwalstwa z kącików oczu; oczyszcza zmysły ciała i duszy; ów specjalista otrzymał z nieba, od Stwórcy, moc leczenia”192. Polot literacki, w jaki popada pisarz, pokazuje, że w jego czasach była popularna tego rodzaju tematyka. Do niej chętnie wracali autorzy chrześcijańscy, mający filozofów za swoich poprzedników.
O ile w aspekcie negatywnym post jest środkiem pomocniczym w wyplenianiu zła, to w aspekcie pozytywnym służy nabywaniu cnót. Dzięki niemu są w stanie powstać dobre poruszenia193. Wszystkie poruszenia dobrej woli doprowadza on „do pełnej dojrzałości cnoty”194. Pozostaje „zawsze pokarmem dla cnoty”195; „mądrym nauczycielem i matką cnót”196. Święty Bazyli dostrzega wiele jego dobrodziejstw na podstawie historii biblijnej. Post współkształtuje inne dobre dyspozycje czy też z nimi współistnieje: mądrość, czujność, męstwo, pobożność, trzeźwość, wstrzemięźliwość, pokój…197. Jest „nauką wstrzemięźliwości, szkołą skromności, pokorą umysłu, umartwieniem ciała, wzorem trzeźwości, normą cnoty, oczyszczeniem dusz, wydatkiem na miłosierdzie, kształceniem łagodności, zachętą do miłości”198. Pozostaje „matką cnót, korzeniem dóbr, źródłem wstrzemięźliwości, strażnikiem pobożności, […] dzięki niemu […] ożywają i jaśnieją w nas cnoty”199. Stanowi „fundament czystości”200. Dzięki niemu powstaje czystość serca, w której jesteśmy zdolni do dziękczynienia Bogu za Jego dary201. Postem utrzymuje się „niewinne życie”202. „Post jest […] wzrostem męstwa, gdyż nawet kobiety czyni bardzo silnymi”203. Przez post pozyskuje się miłość Bożą204. „Post chroni miłość, osłania wstydliwość, zabezpiecza świętość”205.
Poza porządkiem moralnym asceza ciała kształtuje porządek duchowy, otwierając człowieka na wiele nadprzyrodzonych darów i uzdolnień. Skutkiem ćwiczeń cielesnych staje się wewnętrzny pokój, radość i siła. Dzięki postowi „umysł płynie jak po spokojnym morzu”206. Chrystus „zalecił nam post i czuwanie w każdym czasie, abyśmy mocą czystego postu doszli do Jego odpoczynku”207. Post przynosi radość. Przyniósł ją Niniwitom, którzy dzięki niemu zostali ocaleni; zdecydowali się na post i znaleźli wyjście w swojej dramatycznej sytuacji208. Wprawdzie dobry post sprawia pewien smutek, który jednak obraca się w pocieszenie (Mt 5, 5)209. „Post wzmacnia umysł i rozpala duszę”210. Samson nie szukał wyszukanych potraw, a nie miał nikogo silniejszego od siebie (Sdz 13, 4)211. Jeden z autorów zwraca się do czytelnika: „ty także miej nadzieję, a staniesz się silniejszy”212.
Rozsądna asceza przydaje duchowi nowego piękna i blasku. Post przyozdabia, ponieważ oczyszcza nas z brudu i skazy, a przywraca duchowy blask i roztacza woń życia213. Dzięki niemu mądra dusza lśni jeszcze większym blaskiem214. „Post jest pomnożeniem wdzięku”215. Przydaje podwójnej piękności: ciała i duszy. Serce promienieje, a twarz staje się jaśniejsza216. Daniel i jego towarzysze zachowywali piękny wygląd, żywiąc się jarzynami (Dn 1, 15)217. Nie przystoi stroić się na czas postu. Trzej młodzieńcy wzgardzili złotem, a sami, poszcząc i będąc wrzuceni do pieca, stali się niczym wypróbowane złoto218. Także Estera stała się piękniejsza dzięki postowi (Est 4, 16).
Praktykowana wstrzemięźliwość przydaje uwznioślenia, lotności duchowi, który staje się zdolny do kontemplacji. Spotykamy u Ojców tę myśl, że przez post człowiek w jakiś sposób wraca do utraconego raju219. Przed przekroczeniem przykazania ciało było lekkie, bez obciążeń, i unosiło się w górę razem z duszą. Kiedy było żywione, w tym samym czasie i dusza była karmiona. Potem stało się ociężałe220. „Skoro więc ciało, skłaniając się ku ziemi, stanowi obciążenie dla duszy, gdy chce ona wzlecieć, to na ile ktoś ma upodobanie w wyższym życiu, na tyle pozbywa się swojego ziemskiego balastu. To właśnie czynimy, podejmując post”221. Nakarmione mięsem ptaki z trudem wzbijają się na skrzydłach, tak człowiek żywiąc się mięsem, staje się ociężały222. Ciężar przyziemności ściąga nas ku ziemi, a post wznosi ku kontemplacji223. „A sama ta święta filozofia polega głównie i przede wszystkim na tak zwanej wstrzemięźliwości, dzięki której umysł człowieka pozostaje czysty, nie doznaje żadnej zmazy spowodowanej przyjemnościami żołądka czy czymkolwiek innym, jest absolutnie wolny w działaniu i kontemplowaniu spraw niebiańskich i sobie pokrewnych”224. Nie będąc obciążony nadmiarem pożywienia, człowiek ma więcej siły, by wypełniać doczesne obowiązki i zadania, zwłaszcza te natury duchowej225. Post Daniela, Estery czy Mardocheusza sprawił, że możni zostali poniżeni, a pokorni wywyższeni