– Tym bardziej nie potrzebuję teraz kontaktu z nim. Dałam sobie radę w dzieciństwie, to i jako dorosła kobieta uporam się z tym, że mój ojciec mnie nie chciał i wybrał inne życie. Jakoś nie przemawiają do mnie te wszystkie teorie, że jeśli kobieta nie ma relacji ze swoim ojcem lub są one niepoprawne, to potem jej ciężko budować własne życie. Może moje nie jest idealne, ale wiem, że nie ma w nim miejsca na jakiegoś dupka, który zostawił moją matkę, kiedy była w ciąży – dodała nieco uniesionym tonem.
– Już dobrze, przepraszam, że cię wyciągnęłam na zwierzenia. Tak cię słucham i powiem ci, że mądra z ciebie kobieta. Chciałabym mieć taką córkę – dodała Marysia pod wpływem emocji. Sama nie miała dzieci, więc relacja z Klarą była dla niej bezcenna.
– Nie martw się, ja też takim aniołem nie byłam i nie jestem – zaśmiała się Klara. – Matka to diabeł wcielony, a ojciec bumelant. Jak mogli mieć porządne dziecko?
– Nawet tak nie mów, trafiło im się czyste złoto – zaprzeczyła Marysia.
Rozdział IV
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.