Hamlet. William Shakespeare. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: William Shakespeare
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Языкознание
Год издания: 0
isbn: 9788365776211
Скачать книгу
z ciebie głos. Hamlecie, królu,

      Ojcze mój, władco Danii, odpowiadaj!

      Nie pozostawiaj mię w nieświadomości;

      Powiedz, dlaczego święte kości twoje,

      Na wieki w trumnie złożone, przebiły

      Śmiertelny całun; dlaczego grobowiec,

      W który widzielim cię zstępującego,

      Podniósł swe ciężkie marmurowe wieko,

      Żeby cię zwrócić ziemi? Co to znaczy?

      Że ty, trup, znowu w kompletnym rynsztunku

      Podksiężycowy ten padół odwiedzasz,

      Czyniąc noc straszną i nas, niedołężnych

      Synów tej ziemi, wstrząsając myślami,

      Przechodzącymi metę naszych pojęć?

      O, powiedz, co to jest! Co za cel tego?

      Czego chcesz od nas?

      HORACY

      Daje ci znak, panie,

      Abyś z nim poszedł, jakby chciał sam na sam

      Pomówić z tobą.

      MARCELLUS

      Jak uprzejmym gestem

      Wzywa cię, panie, w ustronniejsze miejsce.

      Nie idź z nim jednak.

      HORACY

      Nie chodź, mości książę.

      HAMLET

      Chce ze mną mówić: pójdę.

      HORACY

      Nie czyń tego,

      Łaskawy panie.

      HAMLET

      Czegóż bym się lękał?

      To życie szpilki złamanej niewarte,

      A dusza moja, jak on, nieśmiertelna.

      Patrz, znowu na mnie kiwa… Pójdę za nim.

      HORACY

      A gdyby on cię zaprowadził, panie,

      Nad przepaść, na brzeg owej groźnej skały,

      Która się stromo spuszcza w morską otchłań,

      I tam przedzierzgnął się w inne postacie,

      Jeszcze straszniejsze, które by ci mogły

      Odjąć, o panie, przytomność umysłu

      I w obłąkanie cię wprawić? Zważ tylko!

      Już samo tamto miejsce bez żadnego

      Innego wpływu budzi rozpaczliwe

      Usposobienie w każdym, kto spostrzeże

      Morze na tyle sążni tuż pod sobą

      I słyszy jego huk.

      HAMLET

      Wciąż na mnie kiwa.

      Idź już, idź; pójdę z tobą.

      MARCELLUS

      Zostań, panie.

      HAMLET

      Puśćcie mnie!

      HORACY

      Wstrzymaj się, panie, pozostań!

      HAMLET

      Los mój mnie woła i najmniejszą żyłkę

      Mojego ciała czyni tak potężną

      Jak najsilniejszy nerw lwa nemejskiego.

      Duch nie przestaje kiwać.

      Ciągle mnie wzywa! Puśćcie mnie!

      wyrywając się

      Na Boga!

      W upiora zmienię tego, co mnie dłużej

      Wstrzymywać będzie. – Idź, śpieszę za tobą.

      Duch i Hamlet wychodzą.

      HORACY

      Imaginacja w szał go wprawia.

      MARCELLUS

      Idźmy

      W trop za nim; tu nie w porę posłuszeństwo.

      HORACY

      Idźmy. Na czymże się to skończy?

      MARCELLUS

      Widno

      Jest coś chorobliwego w państwie duńskim.

      HORACY

      Niebo zaradzi temu.

      MARCELLUS

      Spieszmy za nim.

      Wychodzą.

      Scena piąta

      Oddalona część tarasu.

      Wchodzą Duch i Hamlet.

      HAMLET

      Gdzie mnie prowadzisz? Mów; nie pójdę dalej.

      DUCH

      Słuchaj mnie.

      HAMLET

      Słucham.

      DUCH

      Zbliża się godzina,

      O której w srogie, siarczyste płomienie

      Muszę powrócić znowu.

      HAMLET

      Biedny duchu!

      DUCH

      Nie lituj się nade mną, ale bacznym

      Uchem ogarnij to, co ci mam odkryć.

      HAMLET

      Mów, powinnością moją słuchać ciebie.

      DUCH

      Jak niemniej zemścić się, gdy mnie wysłuchasz.

      HAMLET

      Zemścić się?

      DUCH

      Jestem duchem twego ojca,

      Skazanym tułać się nocą po świecie,

      A przez dzień jęczeć w ogniu, póki wszystek

      Kał popełnionych za żywota grzechów

      Nie wypali się we mnie. Gdybym miejsca

      Mojej pokuty sekret mógł wyjawić,

      Takie bym rzeczy ci opisał, których

      Najmniejszy szczegół rozdarłby ci duszę,

      Młodą krew twoją zmroził, oczy twoje

      Jak gwiazdy z posad wydobył, zwinięte,

      Gładkie kędziory twoje wyprostował

      Tak, że ich każdy włos stanąłby dębem

      Jako na jeżu kolce; ale takich

      Podań nie znosi ludzkie ucho. Słuchaj,

      O, słuchaj, słuchaj, jeśli choć cokolwiek

      Kochałeś twego ojca.

      HAMLET

      Przebóg!

      DUCH

      Pomścij

      Śmierć