Makbet. William Shakespeare. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: William Shakespeare
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Языкознание
Год издания: 0
isbn: 9788379035410
Скачать книгу
go rozrąbał od czaszki do szczęki

      I głowę jego zatknął u blank naszych.

      DUNKAN

      O zacny mężu, waleczny Makbecie!

      ŻOŁNIERZ

      Jak gdy ze wschodu, skąd słońce zabłysło,

      Wypada burza brzemienna gromami,

      Tak z radosnego nam przed chwilą źródła

      Wynikła nagle bieda. Uważ, królu:

      Zaledwie słuszność, uzbrojona męstwem,

      Zmusiła nędznych kemów do ucieczki.

      Aliści szczęścia próbując na nowo,

      Wzmocniony świeżym ludem i rynsztunkiem,

      Natarł norweski władca.

      DUNKAN

      Nie strwożyłoż

      To naszych wodzów, Makbeta i Banka?

      ŻOŁNIERZ

      Jak wróble orła albo lwa zające.

      Zaprawdę, zdało się, że to dwa działa

      Podwójnie ostrym ładunkiem nabite.

      Z tak podwojoną uderzyli siłą

      Na nieprzyjaciół. Czy chcieli się skąpać

      W gorących ranach, czy też upamiętnić

      Drugą Golgotę, tego już nie umiem

      Powiedzieć. Siły już mnie opuszczają

      I rany moje wzywają pomocy.

      DUNKAN

      Zdobią cię one tak samo jak wieści,

      Które przyniosłeś: jak jedne, tak drugie

      Tchną chwałą. Niech go opatrzą lekarze.

      ŻOŁNIERZ wsparty na ramieniu dwóch innych wychodzi. Wchodzi Rosse.

      Któż się to zbliża?

      MALKOLM

      Szlachetny tan Rosse.

      LENNOX

      Skwapliwy pośpiech widać w jego oczach.

      Kto tak wygląda, ten bywa zwiastunem

      Niezwykłych rzeczy.

      ROSSE

      Niech Bóg chroni króla!

      DUNKAN

      Witaj, szlachetny tanie! skąd przybywasz?

      ROSSE

      Z Fajf, miłościwy królu, gdzie norweski

      Sztandar przed naszym pochylony wieje

      I chłodzi nasze wojska. Dumny Norweg,

      Sam przez się silny, a do tego jeszcze

      Wsparty przez tego nikczemnego zdrajcę

      Tana Kawdoru, srogi bój rozpoczął –

      Gdy wtem Bellony szczęsny oblubieniec,

      Makbet, okryty zbroją, jako skała

      Stanął przeciwko niemu i samowtór

      Ramię z ramieniem, ostrze z ostrzem starłszy,

      Ukrócił hardy jego umysł: słowem,

      Zwycięstwo przy nas.

      DUNKAN

      Szczęsny dniu!

      ROSSE

      Król Sweno

      Prosi o pokój i nie wprzód mu wolno

      Pogrzebać ludzi poległych w tej bitwie,

      Aż nam do skarbca na wyspie Sankt Kolmes

      Dziesięć tysięcy dolarów wypłaci.

      DUNKAN

      Nie będzie mi już bruździł ten tan Kawdor;

      Już zdradom jego naznaczona meta.

      Idź mu śmierć obwieść, tanie, i Makbeta

      Powitaj jego mianem.

      ROSSE

      Śpieszę panie.

      DUNKAN

      Co on utracił, to Makbet dostanie.

      Wychodzą wszyscy.

      Scena III

      Dzika okolica. Grzmi. Wchodzą TRZY CZAROWNICE.

      PIERWSZA CZAROWNICA

      Gdzieś była, siostro?

      DRUGA CZAROWNICA

      Wieprzem rżnęła.

      TRZECIA CZAROWNICA

      A ty gdzie? Opisz swoje dzieła.

      PIERWSZA CZAROWNICA

      Żona jednego kupca wełny

      Kasztanów miała rańtuch pełny

      I złote łuszczyła z nich jądro.

      „Daj mi je”, rzekłam, a ta kukła

      Ze wzgardą na mnie fukła:

      „Precz, stary czopie, precz, ty flądro!”

      Poczekaj no, pomyślałam, ptaszku,

      Pokażę ja ci, czym ja czop!

      Mąż jej popłynął do Damaszku,

      Na sicie śmignę za nim w trop

      I w spodzie okrętu skurczona

      Przycupnę jak szczur bez ogona;

      Za babę odpowie mi chłop.

      DRUGA CZAROWNICA

      Mój wiatr ci dam.

      TRZECIA CZAROWNICA

      I ja mój dam.

      PIERWSZA CZAROWNICA

      Dziękuję wam.

      W mocy mej wszystkie inne mam;

      Wszystkie porty, gdzie szaleją,

      I przeciągi, kędy wieją

      Zmienną róży swej koleją;

      Kłuć go będę, szczypać, dręczyć,

      Cherlać musi i kawęczyć;

      Snu nie znajdzie w noc i we dnie.

      Przez dni siedm, siedm razy siedm

      Pastwą będzie wrażych wiedm;

      A jeżeli z burz nawały

      Okręt jego ma wyjść cały,

      Trzeba, by go wichrów szały

      Tęgo pierwej skołatały.

      Patrzcie, co to ja mam.

      DRUGA CZAROWNICA

      Pokaż nam.

      Jakiś skóry kawalec.

      PIERWSZA CZAROWNICA

      Sternika to jest palec,

      Którego orkan mój pomacał,

      Kiedy do domu wracał.

      TRZECIA CZAROWNICA

      Trąba brzmi, puzon dmie:

      Makbet, Makbet zbliża się.

      WSZYSTKIE TRZY

      Dalej, dalej, siostry wiedźmy,

      Czarodziejski krąg zawiedźmy

      Ot tak, ot tak, ot tak;

      Trzykroć tak i trzykroć wspak,

      Trzykroć jeszcze do dziewięciu:

      Pst!