Samodzielne usuwanie lęku, stresu i depresji. Bez leków i terapii. David Servan-Schreiber. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: David Servan-Schreiber
Издательство: Автор
Серия:
Жанр произведения: Учебная литература
Год издания: 0
isbn: 978-83-8168-239-8
Скачать книгу
powiązane za pomocą dwukierunkowej sieci komunikacyjnej, czyli tak zwanego „autonomicznego układu nerwowego”, który bez naszego świadomego udziału reguluje funkcjonowanie organów wewnętrznych.

      Sieć autonomicznego układu nerwowego składa się z dwóch części; zaczyna się w mózgu emocjonalnym i rozchodzi się na całe ciało. Część „współczulna”, inaczej układ sympatyczny reguluje wydzielanie adrenaliny i noradrenaliny, które są odpowiedzialne za reakcję „walcz albo uciekaj”. Pobudzenie autonomicznego układu nerwowego przyspiesza akcję serca43. Część druga, „przywspółczulna”, inaczej układ „parasympatyczny” kontroluje wydzielanie acetylocholiny – neuroprzekaźnika, który spowalnia pracę serca i dzięki któremu się odprężamy i uspokajamy.

      Te dwa układy – niczym pedał gazu i hamulca – współpracują w ciągłej harmonii i dzięki temu możemy natychmiast dostosować się do nieoczekiwanych zmian zachodzących w otaczającym nas środowisku. Królik spokojnie żujący trawę przed swoją norą, może w dowolnej chwili przerwać jedzenie, unieść głowę, nastawić uszy, zlustrować linię horyzontu, zwęszyć zapach unoszący się w powietrzu, żeby wykluczyć potencjalne zagrożenie ze strony drapieżnika. Gdy nie ma realnego zagrożenia, królik natychmiast wraca do przerwanego posiłku.

      Tak elastyczną fizjologią mogą poszczycić się wyłącznie ssaki. Żeby móc skutecznie manewrować na „ostrych zakrętach” naszej egzystencji, potrzebujemy zarówno pedału gazu, jak i sprawnego hamulca. Oba muszą działać jak zgrany duet i w razie potrzeby wzajemnie się równoważyć. (Patrz rys. „System sercowo-mózgowy”).

      System sercowo-mózgowy

      Częściowo samodzielna sieć neuronów, która tworzy tak zwany „mały mózg” w sercu jest ściśle powiązana z samym mózgiem. Wspólnie tworzą „system sercowo-mózgowy”, oparty na ciągłej wymianie informacji między sercem a mózgiem. Szczególnie istotną rolę integrującą te dwa ograny odgrywa autonomiczny układ nerwowy, który składa się z dwóch części: układu „sympatycznego”, który przyspiesza akcję serca i aktywuje mózg emocjonalny oraz układu „parasympatycznego”, który działa na nie niczym hamulec.

      Dr Stephen Porges z Uniwersytetu w Maryland twierdzi, że w toku ewolucji harmonijna współpraca między dwoma częściami autonomicznego układu nerwowego pozwoliła ssakom na wykształcenie rozbudowanych relacji społecznych. Najbardziej skomplikowane zdają się być relacje miłosne, a w szczególności decydująca o rozpoczęciu związku faza zalotów. Gdy obiekt naszych zainteresowań spojrzy na nas, nasze serce zaczyna bić jak szalone albo oblewamy się rumieńcem, ponieważ układ współczulny prawdopodobnie nacisnął pedał gazu zbyt mocno. Jeżeli weźmiemy głęboki oddech, żeby spokojnie kontynuować rozmowę, to tak jakbyśmy lekko nacisnęli na „przywspółczulny” hamulec. Bez tego wewnętrznego „systemu sterowania” zaloty przebiegałyby bardzo burzliwie i chaotycznie. Takie zachowanie jest charakterystyczne dla młodzieży w wieku dojrzewania, ponieważ nie potrafią w pełni kontrolować swojego autonomicznego układu nerwowego.

      Serce nie reaguje wyłącznie na sygnały płynące z ośrodkowego układu nerwowego, wysyła również własne impulsy nerwowe za pomocą włókien nerwowych kończących się u podstawy czaszki, gdzie modyfikowana jest aktywność mózgu44. Oprócz wydzielania hormonów, regulowania ciśnienia tętniczego i pola elektromagnetycznego naszego ciała, „mały mózg” w sercu ma bezpośredni wpływ na mózg emocjonalny i odwrotnie. Gdy serce zostaje wytrącone z równowagi, dochodzi do emocjonalnego „wstrząsu”.

      Wzajemną korelację pomiędzy mózgiem emocjonalnym i sercem można zauważyć obserwując nieustannie fluktuujący rytm serca. Dwie części autonomicznego układu nerwowego zawsze dążą do osiągnięcia stanu równowagi, dlatego albo przyspieszają albo zwalniają akcję serca, a odstępy między poszczególnymi uderzeniami serca nigdy nie są identyczne45. Ta zmienność rytmu serca jest całkowicie zdrowym i naturalnym objawem, a prawdę mówiąc jest oznaką prawidłowego funkcjonowania „pedału gazu i hamulca”, a co za tym idzie wszystkich układów i narządów wewnętrznych. Zmienność rytmu serca nie ma nic wspólnego z arytmią, czyli nieregularnym rytmem serca, na którą cierpią niektórzy pacjenci. Jednak gwałtowne i niespodziewane przyspieszenie rytmu serca trwające kilkanaście minut, czyli tak zwana tachykardia lub zaburzenia rytmu towarzyszące atakom lęku panicznego to symptomy sytuacji patologicznej, kiedy serce nie reaguje na „hamulec” układu parasympatycznego.

      Z drugiej strony, jeżeli serce bije jak metronom, bez najmniejszego zawahania, mamy do czynienia z wyjątkowo niebezpieczną sytuacją, którą po raz pierwszy zauważyli położnicy. Mianowicie podczas akcji porodowej bacznie obserwują płody z nienaturalnie regularnym rytmem serca, ponieważ może on sygnalizować potencjalnie śmiertelne schorzenie. U dorosłych serce bije z tak niesłychaną regularnością wyłącznie na łożu śmierci.

Chaos i koherencja

      Sam miałem okazję zobaczyć swój „system sercowo-mózgowy” na ekranie laptopa, podczas gdy do koniuszka palca wskazującego podłączono mi urządzenie monitorujące. Komputer w tym czasie odmierzał przerwy między poszczególnymi uderzeniami serca, które były rejestrowane przez czujnik na moim palcu. Gdy przerwa była nieznacznie krótsza – gdy moje serce nieznacznie przyspieszało – niebieska linia na ekranie podnosiła się o jedno oczko w górę. Gdy przerwa była dłuższa – gdy serce nieznacznie zwalniało – linia opadała do poprzedniego poziomu. Obserwowałem, jak niebieska linia na ekranie oscyluje to w dół, to w górę, bez żadnego konkretnego powodu. Odniosłem wrażenie, że z każdym kolejnym uderzeniem moje serce dokonuje korekty rytmu, aczkolwiek „skoki” i „spadki” na wykresie nie miały uporządkowanej struktury. Krzywa przypominała łańcuch odległych wierzchołków górskich. Nawet jeżeli moje serce biło z przeciętną prędkością 62 uderzeń na minutę, w jednej chwili, bez żadnego powodu, mogło przyspieszyć do 70, a następnie zwolnić do 55 uderzeń na minutę.

      Pani technik obsługująca urządzenie zapewniła mnie, że „ten zygzak” to prawidłowy wykres zmienności rytmu serca. Następnie poprosiła, żebym na głos policzył ile to jest 1,356 minus 9, a potem odejmował kolejno 9 od uzyskanego wyniku. Chociaż zadanie nie było zbyt wymagające, bycie egzaminowanym w obecności niewielkiej grupy obserwatorów, którzy tak jak ja chcieli zaspokoić swoją ciekawość i zobaczyć, jak działa urządzenie monitorujące zmienność rytmu serca – nie było zbyt przyjemnym przeżyciem. Ku mojemu zaskoczeniu krzywa na ekranie natychmiast stała się znacznie bardziej nieregularna, a średnia uderzeń skoczyła do 72 na minutę. O dziesięć uderzeń więcej, tylko dlatego że musiałem wykonać kilka obliczeń! Nie do wiary! Mózg to wielki pożeracz energii! A może miało to związek z mimowolnym stresem wywołanym koniecznością wykonywania zadań arytmetycznych przed publicznością?

      Pani technik wytłumaczyła mi, że to zdenerwowanie – nie wysiłek umysłowy – sprawia, że serce przyspiesza, a w konsekwencji krzywa jest bardziej chaotyczna. Po chwili poprosiła mnie, żebym skupił się na własnym sercu i przywołał w myślach jakieś przyjemne lub radosne wspomnienie. Byłem trochę zaskoczony jej prośbą.

      Chaos i koherencja

      W stanach stresu, lęku, depresji lub gniewu odstępy między kolejnymi uderzeniami serca są nieregularne lub „chaotyczne” i nie układają się w spójną strukturę. W stanach zadowolenia, współczucia lub wdzięczności odstępy są harmonijne, czyli inaczej „koherentne” – serce regularnie przyspiesza i zwalnia. Im większa koherencja, tym bardziej zróżnicowana – i zdrowsza – zmienność rytmu serca. (Niniejszy wykres uzyskano przy użyciu oprogramowania


<p>43</p>

Określenie „sympatyczny” pochodzi od łacińskiego rdzenia, oznaczającego „być powiązanym z”, ponieważ zwoje nerwowe biegną wzdłuż rdzenia kręgowego znajdującego się wewnątrz kręgosłupa.

<p>44</p>

Gahery, Y., i D. Vigier, Inhibitory Effects in the Cuneate Nucleus Produced by Vago-Aortic Afferent Fibers, „Brain Research” 75 (1974): 241–246.

<p>45</p>

Akselrod, S., D. Gordon, i in., Power Spectrum Analysis of Heart Rate Fluctuation: A Quantitative Probe of Beat-to-Beat Cardiovascular Control, „Science” 213 (1981): 220–222.