– Mój ojciec był twoim przyjacielem. Jakoś tak łatwo przechodzisz nad tym do porządku dziennego.
– Ja pierdzielę, mały. On cię wysłał do Dallas.
Wielki Dzień. Listopad 1963. Był tam w ów Wielki Weekend. Trafił na Wielką Chwilę i wziął udział w tej Wielkiej Jeździe.
Był sierżantem w policji Las Vegas. Był żonaty. Skończył chemię. Jego ojciec był wielką mormońską szychą. Wayne senior był wplątany po uszy w pojechaną Prawicę. Robił operacje Klanu dla pana Hoovera i Dwighta Holly’ego. Rozprowadzał mocne nienawistne broszury. Żył zgodnie ze skrajnie prawicowym duchem czasu i był na bieżąco. Wiedział o zamachu na JFK. Wątków było wiele: kubańscy emigranci, łajdackie CIA, mafia. Senior kupił juniorowi bilet.
Robota przy deportacji, z jednym zastrzeżeniem: zabić deportowanego.
Zadanie wykonywała policja. Czarny alfons Wendell Durfee pociął krupiera w kasynie. Mężczyzna przeżył. To nie miało znaczenia. Rada Zarządców Kasyn chciała, żeby załatwić Wendella. Gliny z Vegas wzięły tę robotę. Wybrańcy z wielką premią finansową. To był sprawdzian. Policja chciała zmierzyć sobie jaja. Wayne senior miał wpływy w policji. Wiedział o zamachu na JFK. Senior chciał, żeby junior w to wszedł. Wendell Durfee uciekł z Vegas do Dallas. Senior wątpił w jaja juniora. Zdaniem seniora junior powinien zabić nieuzbrojonego czarnego. Wayne poleciał do Dallas 22.11.1963.
Nie chciał zabijać Wendella Durfee. Nie wiedział o zamachu na JFK. Dostał partnera od deportacji. Tamten nazywał się Maynard Moore. Pracował w policji w Dallas. Wieśniacki psychol, który robił, co mu każą.
Wayne starł się z Maynardem Moore’em i starał się nie zabić Wendella Durfee. Wayne wpakował się w zamach w pozamachowym swobodnym spadku. Powiązał Jacka Ruby’ego z Moore’em i prawicowym najemnikiem Pete’em B. Widział w TV na żywo, jak Ruby załatwił Lee Harveya Oswalda.
Wiedział. Nie wiedział, że wie jego ojciec. W tamtą niedzielę wszystko wzięło w łeb.
JFK nie żył. Oswald nie żył. Namierzył Wendella Durfee i kazał mu uciekać. Maynard Moore się wtrącił. Wayne zabił Moore’a i puścił Durfee’ego. Wtrącił się Pete B. i zostawił Wayne’a przy życiu.
Pete uważał swój akt miłosierdzia za rozważny, a Wayne’a akt miłosierdzia za lekkomyślny. Pete ostrzegł Wayne’a, że Wendell Durfee może jeszcze wrócić.
Wayne wrócił do Vegas. Pete B. przeniósł się do Vegas, by pracować dla Carlosa Marcella. Pete wyśledził Durfee’ego i pozyskał wiedzę: to gwałciciel, gnojek i jeszcze gorzej. Był styczeń 1964. Pete dowiedział się, że Wendell Durfee uciekł do Vegas. Powiedział Wayne’owi. Wayne odszukał Wendella. Wlazło mu w drogę trzech narkomanów. Wayne ich zabił. Wendell Durfee zgwałcił i zamordował żonę Wayne’a, Lynette.
To był jego bardzo osobisty swobodny spadek. Zaczęło się w Dallas i trwa aż do Teraz.
Wendell Durfee uciekł. Wayne senior i policja postarali się, żeby wykręcił się z tych ćpunów. Pan Hoover był przyjaźnie nastawiony. Stary kumpel seniora, Dwight Holly, nie. Dwight pracował wtedy w Federalnym Biurze ds. Narkotyków. Te ćpuny sprzedawały heroinę i miały stanąć przed sądem. Dwight nacisnął na prokuratora krajowego. Wayne junior spierdolił mu śledztwo. Chciał, żeby Wayne’owi juniorowi postawiono zarzuty i osądzono go. Policja sfabrykowała jakieś dowody i zbajerowała ławę przysięgłych. Wayne wygrzebał się z zabójstw. Potem poczuł się pusty. Rzucił robotę w policji i wszedł do Życia.
Najemnik. Przemytnik heroiny. Zabójca.
Lynette nie żyła. Poprzysiągł znaleźć Wendella Durfee’ego i zabić go. Lynette była jego najlepszym przyjacielem, jego miłością i murem, który oddzielał go od miłości do drugiej żony ojca. Janice była starsza, patrzyła, jak dorastał, żyła z seniorem dla jego pieniędzy i wpływów. Janice odwzajemniała miłość Wayne’a. Pragnienie zrodziło się po obu stronach. I po prostu rosło.
Wayne spiknął się z Pete’em i jego żoną Barb. Pete trzymał się blisko z mafijnym prawnikiem Wardem Littelem. Ward był eksfederałem i ważnym elementem w zamachu na JFK. Pracował dla Carlosa Marcella i Howarda Hughesa i napuszczał ich na siebie nawzajem, na wszystkie sposoby. Wayne miał Pete’a i Warda za nauczycieli. Nauczył się od nich Życia. Przeleciał ich program nauczania w tempie swobodnego spadku.
Pete wciągnął się w sprawę kubańskich uchodźców. W Wietnamie się gotowało. Howard Hughes snuł szalone plany wykupienia Las Vegas. Wayne senior wstąpił do mormońskiej straży Hughesa. Ward Littel zaczął żywić urazę do seniora. Jeden łajdak z CIA skaptował Pete’a do przemytu narkotyków z Sajgonu do Vegas, zyski dla sprawy kubańskiej, gwarantowane przez Carlosa Marcella. Pete potrzebował chemika od prochów i skaptował Wayne’a. Nienawiść Warda do Wayne’a seniora wzrosła. Ward poleciał w chuja z seniorem. Powiedział Wayne’owi, że to ojciec wysłał go do Dallas.
Wayne zatoczył się i zachłysnął powietrzem i ledwie się utrzymał na nogach. Wayne zerżnął Janice w domu ojca i przypilnował, żeby Wayne senior to zobaczył.
„Życie”. Rzeczownik. Niebo dla mormońskich oszołomów, łajdackich chemików, szwarcobójców.
Wayne senior rozwiódł się z Janice. Dla zrekompensowania kosztów ugody zbił ją laską ze srebrną końcówką. Janice od tamtego dnia kulała i wciąż świetnie grała w golfa. Ward Littel sprzedał Howardowi Hughesowi Las Vegas po zawyżonej mafijnej cenie i zaczął sporadyczny romans z Janice. Wayne senior podniósł wkład u Howarda Hughesa i podlizywał się byłemu wice Dickowi Nixonowi. Dwight Holly opuścił Biuro ds. Narkotyków i wrócił do FBI. Pan Hoover skierował Dwighta do sabotowania Martina Luthera Kinga i ruchu praw obywatelskich. Dwight umieścił Wayne’a seniora w operacjach skierowanych przeciwko klanowym malwersacjom pocztowym.
Wayne gotował heroinę w Sajgonie i przerzucał ją do Vegas. Wayne cztery lata ścigał Wendella Durfee. Krajem wstrząsnęły zamieszki i chujoza nienawiści rasowej. Doktor King pokonywał pana Hoovera na wszystkich frontach moralnych, zwyciężał go samym swoim istnieniem. Pan Hoover próbował wszystkiego. Pan Hoover marudził Dwightowi, że zrobił wszystko, co mógł. Dwight zrozumiał sygnał i zwerbował Wayne’a seniora. Wayne senior chciał, żeby wszedł w to Wayne junior. Zdaniem seniora potrzebowali haka rekrutacyjnego. Dwight znalazł Wendella Durfee.
Wayne dostał niby anonimową wskazówkę. Znalazł Wendella Durfee w slumsach LA i zabił go w marcu. To było nagrane. Dwight pobrał odciski palców z miejsca zbrodni i zmusił go do udziału w zamachu. Wayne pracował ze swoim ojcem, z Dwightem, Freddym Otashem i zawodowym strzelcem Bobem Relyeą.
U Janice zdiagnozowano ostatnie stadium raka. Obrażenia po biciu uniemożliwiły wcześniejsze wykrycie choroby. Interes z herą z Sajgonu rozleciał się i pogrążył w chaosie. Po jednej stronie: mafijne upiory i kubańscy uchodźcy. Po drugiej: Wayne, Pete i francuski najemnik Jean-Philippe Mesplède. Kwiecień i maj były niezakłóconym swobodnym spadkiem. Ważyły się losy wyborów. King nie żył. Carlos Marcello i pozostali Chłopcy zdecydowali się usunąć Bobby’ego Kennedy’ego. Zmuszono Pete’a. Freddy O. szalał od zabójstwa Kinga. Ward Littel ciągle robił swoje dla Carlosa i Howarda Hughesa. Ward odziedziczył akta antymafijne. Dał je Janice na przechowanie.
Wayne poszedł zobaczyć się z Janice czwartego czerwca. Rak pozbawił ją sił i kształtów i uczynił ją obwisłą. Kochali się po raz drugi. Powiedziała mu o aktach Warda. Przeszukał jej mieszkanie i znalazł je. Były bardzo szczegółowe. Obciążały zwłaszcza Carlosa i jego nowoorleańską operację. Wayne wysłał je Carlosowi wraz z listem.
„Szanowny Panie, mój ojciec zamierzał szantażować