Współczesna subiektywistyczna ekonomia zaczyna od rozwiązania rzekomego paradoksu wartości. Nie ogranicza się do formułowania twierdzeń dotyczących działań ludzi interesu ani nie rozprawia o fikcyjnym homo oeconomicus. Zajmuje się koniecznymi kategoriami każdego ludzkiego działania. Jej teorie dotyczące cen towarów, płac i stóp procentowych opisują wszystkie te zjawiska z pominięciem motywacji skłaniającej ludzi do kupowania, sprzedawania lub do powstrzymywania się od kupowania i sprzedawania. Nadszedł czas, by całkowicie poniechać wszelkich bezowocnych prób uzasadniania braków dawnej ekonomii przez odwoływanie się do wyimaginowanego homo oeconomicus.
10. Metoda ekonomii
Przedmiotem prakseologii jest wyjaśnienie kategorii ludzkiego działania. Do udowodnienia twierdzeń prakseologicznych wystarczy jedynie znajomość istoty ludzkiego działania. Taką wiedzę ma każdy z nas, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi. Do wyjątków należą tylko ci, którzy wskutek choroby egzystują na poziomie wegetatywnym. Do zrozumienia tych twierdzeń nie jest konieczne jakieś szczególne doświadczenie, bo żadne doświadczenie, nawet najbogatsze, nie pomogłoby ich zrozumieć komuś, kto nie miałby apriorycznej wiedzy o tym, czym jest ludzkie działanie. Jedynym sposobem poznania tych twierdzeń jest logiczna analiza wrodzonej wiedzy na temat kategorii działania. Musimy wniknąć w siebie i zastanowić się nad strukturą ludzkiego działania. Wiedza prakseologiczna, podobnie jak logika i matematyka, nie pochodzi z zewnątrz, lecz istnieje w nas.
Wszystkie pojęcia i twierdzenia prakseologii zawierają się w kategorii ludzkiego działania. Najpierw trzeba je wydobyć i dedukcyjnie wywnioskować, wskazać ich konsekwencje oraz określić powszechnie obowiązujące warunki działania jako takiego. Gdy określimy, jakie warunki musi spełniać każde działanie, musimy wykonać następny krok i zdefiniować – oczywiście w aspekcie pojęciowym i formalnym – mniej ogólne warunki, które muszą spełnić poszczególne rodzaje działania. To drugie zadanie można wykonać wskazując wszystkie dające się pomyśleć warunki i wyprowadzając z nich logicznie dopuszczalne wnioski. Taki wyczerpujący system pozwalałby zbudować teorię opisującą nie tylko ludzkie działanie, z jakim mamy do czynienia w warunkach znanego nam świata, lecz także hipotetyczne działanie odbywające się w innych, wyimaginowanych warunkach, które nie mogą być spełnione na ziemi.
Celem nauki jest jednak poznanie świata rzeczywistego. Uprawianie nauki nie jest gimnastyką umysłu ani zabawą logiczną, toteż prakseologia ogranicza pole swoich badań do działania w warunkach, które występują w rzeczywistości. Tylko w dwóch przypadkach prakseologia zajmuje się działaniem w warunkach, które nie istnieją i nie dają się spełnić. Bada mianowicie sytuacje, które nie zaistniały w przeszłości i nie istnieją w obecnych warunkach, ale mogą zaistnieć w przyszłości. Analizuje również warunki nierealne i takie, które nie zaistnieją w przyszłości, o ile taka analiza może pomóc w uchwyceniu tego, co się dzieje w warunkach świata rzeczywistego.
Związek prakseologii i ekonomii z doświadczeniem nie umniejsza apriorycznego charakteru tych nauk. Doświadczenie jedynie kieruje naszą uwagę na określone zagadnienia, odwracając ją od innych. Podpowiada nam, co powinniśmy badać, ale nie rozstrzyga, w jaki sposób mamy poszukiwać wiedzy. Co więcej, to myślenie, a nie doświadczenie decyduje o tym, że aby poznać rzeczywistość, trzeba analizować nieistniejące, hipotetyczne warunki; to dzięki myśleniu wiemy, w jakich sytuacjach trzeba przeprowadzać taką analizę.
Przykrość pracy nie jest pojęciem o charakterze kategorialnym i apriorycznym. Bez popadania w sprzeczność możemy wyobrazić sobie świat, w którym praca nie jest czymś przykrym. Jesteśmy w stanie opisać warunki, jakie panowałyby w takim świecie39. W świecie rzeczywistym mamy jednak do czynienia z przykrością pracy. Do zrozumienia tego, co dzieje się w świecie rzeczywistym, przydatne są wyłącznie te twierdzenia, które zakładają, że praca jest źródłem uciążliwości.
Jak uczy doświadczenie, praca jest związana z przykrością. Nie dowiadujemy się jednak o tym w sposób bezpośredni. Nie istnieje zjawisko, które samo przez się byłoby przykrością pracy. Istnieją jedynie dane doświadczalne, które interpretujemy za pomocą wiedzy apriorycznej. Interpretacja zaś prowadzi nas do wniosku, że wypoczynek – czyli stan, w którym praca nie występuje – w pozostałych warunkach niezmienionych jest uznawany przez człowieka za bardziej pożądany niż podejmowanie wysiłku. Niekiedy ludzie rezygnują z korzyści, które mogliby osiągnąć pracując więcej. Oznacza to, że są gotowi do poświęceń, by móc wypoczywać. Wyciągamy stąd wniosek, że wypoczynek jest oceniany jako dobro, a pracę postrzega się jako ciężar. Do takiego wniosku nie moglibyśmy dojść dysponując jedynie wcześniejszymi spostrzeżeniami prakseologicznymi.
Teoria wymiany pośredniej oraz wszystkie teorie zbudowane na jej podstawie – jak na przykład teoria kredytu fiducjarnego – mają zastosowanie wyłącznie do interpretacji zdarzeń występujących w świecie, w którym praktykuje się wymianę pośrednią. W świecie, w którym występuje tylko barter, teoria ta byłaby czystą zabawą intelektualną. Jest mało prawdopodobne, żeby ekonomiści z owego świata – o ile w ogóle pojawiłaby się w nim ekonomia – zastanawiali się nad takimi zagadnieniami jak wymiana pośrednia, pieniądz itd. Tymczasem w świecie realnym zagadnienia te są istotnym elementem teorii ekonomicznej.
To, że prakseologia koncentruje się na zrozumieniu świata realnego i badaniu pojawiających się w nim problemów, nie oznacza, iż jej wnioskowania tracą charakter aprioryczny. Ma to znaczenie wyłącznie dla sposobu, w jaki ekonomia – jak dotychczas jedyna rozwinięta część prakseologii – przedstawia wyniki swoich dociekań.
Ekonomia nie stosuje metod logiki i matematyki. Nie buduje całościowego systemu czysto apriorycznych rozumowań pozbawionych odniesień do rzeczywistości. Jeśli wprowadza do swoich rozumowań założenia, to wystarczy jej, że pomagają one zrozumieć rzeczywistość. W swoich traktatach i rozprawach nie wprowadza wyraźnego podziału na czystą naukę oraz zastosowania jej twierdzeń do rozwiązywania konkretnych problemów historycznych i politycznych. W celu przedstawienia rezultatów swoich badań przybiera formę, w której aprioryczna teoria i interpretacja zdarzeń historycznych są ze sobą powiązane.
Ten sposób postępowania wynika oczywiście z samej natury przedmiotu ekonomii i sprawdził się w praktyce. Nie wolno jednak zapominać, że posługiwanie się tą wyjątkową procedurą, dość dziwną z punktu widzenia logiki, wymaga ostrożności i precyzji. Osoby bezkrytyczne i powierzchowne wciąż popełniają błędy, które są konsekwencją beztroskiego mylenia dwóch epistemologicznie odmiennych metod poznawczych.
Nie istnieje coś takiego jak historyczna metoda ekonomii albo ekonomia instytucjonalna. Istnieje natomiast ekonomia i historia gospodarcza. Nie wolno mylić ze sobą tych dwóch dyscyplin. Twierdzenia ekonomii obowiązują w każdej sytuacji, w której spełnione są wszystkie ich założenia. Oczywiście nie mają one praktycznego znaczenia w sytuacji, w której warunki opisane w założeniach nie występują. Twierdzenia dotyczące wymiany pośredniej nie mają zastosowania wtedy, kiedy nie dochodzi do takiej wymiany. Nie oznacza to jednak, że tracą one swoją ważność40.
Rządy i różne grupy nacisku dążą do zdyskredytowania ekonomii i ekonomistów, co sprawia, że owo zagadnienie jest przedstawiane w fałszywym świetle. Despoci i większości