Spis treści
Epilog. We Didn’t Start the Fire
Apendyks A. Glosariusz cyberbezpieczeństwa
Apendyks B. Objaśnienia do Epilogu
Opieka redakcyjna: MACIEJ ZARYCH
Redakcja: JOANNA ZABOROWSKA
Korekta: EWELINA KOROSTYŃSKA, MARIA ROLA, ANETA TKACZYK
Projekt okładki i stron tytułowych: BARBARA LUBAS
Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ
Copyright © 2019 by Kate Fazzini All rights reserved
© Copyright for the Polish translation by Wydawnictwo Literackie, 2020
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Literackie, 2020
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-07163-2
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o.
ul. Długa 1, 31-147 Kraków
tel. (+48 12) 619 27 70
fax. (+48 12) 430 00 96
bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40
e-mail: [email protected] Księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl
Konwersja: eLitera s.c.
Dla Noah i Zahry
Moja praca jest zajęciem, które nie wymaga rąk,
Najmniej szlachetnym ze wszystkich. Parają się nią Magicy, Desperaci,
Dziwadła, Zaślepieńcy, Grubopalcy Prostacy, Sepleniący Agnostycy,
Zdewociałe Jąkały, Nadęciuchy, Beksy,
Szarlatani.
I ja jestem wśród nich.
W styczniu, gdy gniazdują sowy
Świadkiem jestem i niczym zarazem.
Królestwo Niewdzięczności.
Królestwo Kłamstw.
Królestwo Jak śmiem.
Lucie Brock-Broido
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
René Kreutz ma tylko piętnaście lat, ale w czwartek po szkole tańczy i pije alkohol w klubie na obrzeżach niewielkiego rumuńskiego miasteczka.
Grają jej muzę. Call Me Maybe Carly Jepsen.
Klubowi bramkarze nie wpuszczają zbyt wielu pełnoletnich facetów, dlatego René czuje się bezpieczna. Poza tym jest tu z koleżankami. Wszystkie chichoczą i piją słabe drinki.
Tańczą w dużym kręgu. Co chwilę jedna z nich trafia do środka i daje popis – wygłupia się, wykonując baletowe pas albo piruety, dalekie od pop dance’u. Piosenka zachęca do tego, żeby zaszaleć i zamiatać włosami, więc René się temu poddaje. Muzyka tak dudni, że trudno rozmawiać albo zajmować się czymkolwiek innym.
Hey, I just met you.
René głośno wtóruje wokalistce. Wymachuje głową i szeroko się przy tym uśmiecha. Jej kasztanowe włosy fruwają wokół, smagając koleżanki po twarzy. Wszystkie się śmieją.
Tymczasem w dalekich Chinach wspierany przez rząd haker, znany jako Bolin „Bo” Chou, który przez większość kariery zajmował się wykradaniem własności intelektualnej z amerykańskich firm, odszedł z pracy. Załatwił sobie robotę na zmywaku w dużym hotelu, a teraz pije tanie piwo w szanghajskim barze dla ekspatów. Barman krzywo na niego patrzy i Bo wie, że zaraz go wygonią, bo nie pasuje do prestiżowej europejskiej klienteli. Zdziwił się, że w ogóle został obsłużony.
Krótki czas, jaki mu pozostał, wykorzystuje na monitorowanie komputerów wszystkich biznesmenów, którzy podłączyli się do niezabezpieczonego barowego wi-fi.
Rozważa różne możliwości.
And this is crazy.
W Rumunii René, która nie zna żadnego Chińczyka, podskakuje i kręci się