Rzecz wyobraźni. Kazimierz Wyka. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Kazimierz Wyka
Издательство: Public Domain
Серия:
Жанр произведения: Зарубежная классика
Год издания: 0
isbn:
Скачать книгу
je łączy w swym potężnym

           Bogactwie

      Niezbadana dla ludzi harmonia

           Przyrody.

      A malarz dźwięki, tony i formę

           Wybiera

      Z bogatego ogrodu kwiatów

      I tworzy świat nowy

      Na swym płótnie

      Świat wewnętrznej harmonii

      Którą odczuwa i która

      W nim żyje.

(Wiersz o malarstwie)

      Taką harmonią wewnętrzną jest na pewno dorobek malarski Zmarłego. Taką harmonią, spojoną z tonów nader rzadkich, bo najprostszych, takim światem nowym jest jego poetycki dorobek.

      Garść tych słów niczym garść ziemi rzucając na trumnę Tytusa Czyżewskiego pewni jesteśmy, że rzadki i prosty wdzięk jego poezji nie przestanie działać, póki nie wygasną czułe na poezję serca.

9 V 1945

      Czyżewski – poeta

      Ulicami przeciągały orkiestry i bataliony, z okien niosły się pierwsze odgłosy Święta Zwycięstwa, kiedy wracaliśmy z pogrzebu Tytusa Czyżewskiego. Malarze chowali malarza, pisarze poetę. Na samym progu nowej niepodległości, na której progu poprzednim, ćwierć wieku temu, był Czyżewski jednym z głównych nowatorów i animatorów. Właśnie w Krakowie, w którym znów jak podówczas rojno od artystów z całej Polski. O tamtych, z poprzedniego progu, wspomina wzdłuż przeciągających orkiestr Zbigniew Pronaszko23: „Ubywa nas, kruszymy się. Witkiewicz24, Chwistek25, teraz Tytus.”

      Główna (ilościowo) część dorobku poetyckiego Czyżewskiego skupia się wokół roku 1920. Są to zbiory poezji Zielone oko, elektryczne wizje (1920), Noc – dzień, mechaniczny instynkt elektryczny (1922), próby dramatyczne Osioł i słońce w metamorfozie, Włamywacz z lepszego towarzystwa, Wąż, Orfeusz i Euridika (wszystkie z roku 1922). Całość ówczesnego dorobku wydana w Krakowie.

      Były to lata burzy formistycznej26 i futurystycznej27. Czyżewski uczestniczy w niej jako teoretyk, jako malarz i jako poeta. Od roku 1919 wydaje w Krakowie czasopismo „Formiści”. Jego ówczesna poezja posiada trzy nawarstwienia. Pierwsze z nich tym mocniej odczuwamy, im dalsi jesteśmy od owych lat: u zaciekłych nowatorów ustawiczne pogłosy poetyki Młodej Polski. Ileż ich u Brunona Jasieńskiego28, ile u Młodożeńca29! Przykład u Czyżewskiego (Powrót):

      Dokąd lecicie tak późno

      bracia moi żurawie siostry moje dzikie gęsi

      przyjaciele moi łabędzie

      płyńcie płyńcie w bezkres.

      Ostrowska30 to czy Zawistowska31, czy zgoła ktoś z epigonów? Czyżewski pomiędzy pierwszą a drugą linijkę wiersza wstawia „(o godzinie 24 w nocy)” – i już jest utwór nowoczesny, epatujący. Kosztem tanim i mechanicznym.

      Mechaniczne bowiem, epatujące, w niskim stopniu twórcze jest drugie nawarstwienie jego poezji: świadoma i zamierzona współczesność, współbrzmienie wyrazu poetyckiego z równoczesnym formizmem plastyki Czyżewskiego. Czyni to artysta na różne sposoby: to zamiast powiedzieć „okno”, po prostu w tekście wiersza okno narysuje, to dołączy abstrakcyjne wykresy, powiadając, że kreśli swoje „stadia dynamopsychiczne” podczas pisania przechodzące przez autora, to „mechaniczny ogród” ujmie w ten sposób, że nazwy kwiatów wpisze w kwadraty, a kwadraty przy pomocy prostych linii posadzi na prostej poprowadzonej u dołu takiego „wiersza”.

      Te zabawki mechaniczno-graficzne, zamiast naprawdę nowej konstrukcji poetyckiej, kulminują w haśle: „Kochajcie elektryczne maszyny, żeńcie się z nimi i płódźcie Dynamo-dzieci – magnetyzujcie i kształćcie je, aby wyrosły na mechanicznych obywateli”. W krajach bardzo zacofanych technicznie i cywilizacyjnie, jak ówczesna ojczyzna poety, najprostsze przyrządy mechaniczne pełnią jednocześnie, niczym nad brzegami Kongo, funkcje magiczne. W pokoleniu Czyżewskiego nie było sprzeczności pomiędzy kultem prymitywu, sztuki murzyńskiej, ludów oceanicznych, wytwórców drewnianych Chrystusików frasobliwych, a magicznym stosunkiem do wytworów cywilizacji przemysłowej. Nie dziwmy się przeto, że maszyna zachodzi w ciążę pod piórem kogoś, kto jednocześnie cały żyje podhalańską wyobraźnią.

      Ten stosunek do cywilizacji przemysłowej główne owoce poetyckie wyda w późniejszej nieco działalności Tadeusza Peipera32. Czyżewski w tym względzie był jednakowoż pierwszy i słuszne są jego pretensje do pierwszeństwa, zgłaszane w posłowiu do rapsodu Robespierre. By je podeprzeć, przypomniało się te zabawne i peiperowskie ante Peiperum33 igraszki. Nie spełnia natomiast Czyżewski trudniejszego sensu swoich ówczesnych zapowiedzi: poza czysto graficzną, nie daje naprawdę nowoczesnej konstrukcji utworu, jego próby są mechaniczne i pobieżne. Trudno mu się upominać o prymat chronologiczny przed Przybosiem34; jemu nie dorównuje.

      Odczytane dzisiaj – całkiem żywe i zabawne są jego „wizje antyczne” o śmierci Fauna, Orfeuszu i Eurydyce. Czyżewski nie Czyżewski – poeta mógł znać Cocteau35 czy Giraudoux36, raczej protest przeciwko uroczystemu antykowi Wyspiańskiego pociągnął go w rejony uprawiane przez tych twórców. Biologia sąsiaduje u niego z groteską, nie prowadzi do mitu. Bogowie zdjęci z koturnu doznają programowych wstrząsów poezji mechanicznej. Eurydyka się skarży, że – „dość już ma podziemi nieopalanych półcieni telefonów, mikrofonów”. W tej grotesce jest zdrowa i rześka prowokacja, za którą w dwudziestoleciu pójdą inni, która też nie dziwi na tle teatru Witkacego i jednocześnie z nim kiełkuje.

      Dopiero trzecie, w latach formistycznej nauki już widniejące nawarstwienie poezji Tytusa Czyżewskiego doprowadzi do jego utworów najbardziej oryginalnych. W wydanym na gazetowym papierze Nocy – dniu mieszczą się trzy pierwsze pastorałki poety. Pomnożone, na specjalnie dla tej książki wyrobionym papierze przedrukowane, ozdobione drzeworytami Tadeusza Makowskiego37Pastorałki (Paryż 1925) stanowią jedną z najpiękniej wydanych książek polskich, a zarazem zbiór, gdzie twórca najpełniej się wypowiedział.

      Spotkały się w tym niezwykłym wydawnictwie i dopełniły dwie pokrewne indywidualności, pokrewne w jakimś lirycznym rdzeniu, pokrewne we frasobliwej radości dzieci o oczach szeroko rozwartych na świat – wielce dziwny i pełen czułych tajemnic świat. Obydwie indywidualności wysoce poetyckie, nie wyłącznie malarskie, chociaż tylko jeden z nich dzielił siebie między pióro a pędzel. Osobistość Tadeusza Makowskiego, podobnie liryczna co osobowość Czyżewskiego, spotkała się w Pastorałkach w harmonii, której w poprzednim pokoleniu zdają się patronować liryzm Wyspiańskiego, groteskowy i bardziej ironiczny liryzm Wojtkiewicza38. Zapatrzone oczy dziewczynek Wyspiańskiego, noski dotykające zimnych szyb, za którymi świat jest pełen nieustannego zdumienia.

      Tytus Czyżewski pochodził z okolic podgórskich, spod Limanowej, z rodziny ziemiańskiej. Do Krakowa został ściągnięty z prowincji przez przyjaciół jeszcze sprzed 1910 roku (bracia Pronaszkowie), kiedy miasto poczynało kipieć po tamtej


<p>23</p>

Pronaszko, Zbigniew (1885–1958) – malarz, rzeźbiarz i scenograf, związany z nurtami formizmu i koloryzmu, profesor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, jeden z twórców awangardowego teatru Cricot. [przypis edytorski]

<p>24</p>

Witkiewicz, Stanisław Ignacy (1885–1939) – malarz, fotografik, pisarz, dramaturg, filozof i teoretyk sztuki, twórca Teorii Czystej Formy, znany z ekscentrycznego stylu życia. [przypis edytorski]

<p>25</p>

Chwistek, Leon (1884–1944) – logik, matematyk, filozof, malarz i teoretyk sztuki; wraz z Witkacym sformułował zasady formizmu, jednak ich drogi ideowe rozeszły się z czasem, szczególnie po ukazaniu się jednego z najważniejszych dzieł Chwistka, pt. Wielość rzeczywistości w sztuce. [przypis edytorski]

<p>26</p>

formizm – awangardowy nurt w literaturze i sztuce, łączący inspiracje prymitywizmem, futuryzmem i ekspresjonizmem, funkcjonujący w Polsce w latach 1917–1922. [przypis edytorski]

<p>27</p>

futuryzm – awangardowy ruch w sztuce i literaturze początku XX w., zafascynowany nowoczesnością, głoszący slogany w rodzaju „miasto-masa-maszyna” i programowo odrzucający tradycję. [przypis edytorski]

<p>28</p>

Jasieński, Bruno – właśc. Wiktor Zysman (1901–1938), poeta, przedstawiciel futuryzmu, autor m. in. poematu Słowo o Jakubie Szeli i powieści Palę Paryż; komunista, od 1929 w ZSRR, skazany na śmierć podczas stalinowskich czystek. [przypis edytorski]

<p>29</p>

Młodożeniec, Stanisław (1895–1959) – poeta, jeden ze współtwórców polskiego futuryzmu. [przypis edytorski]

<p>30</p>

Ostrowska, Bronisława (1881–1928) – poetka okresu Młodej Polski, tłumaczka z jęz. francuskiego oraz autorka książek dla dzieci (Bohaterski miś). [przypis edytorski]

<p>31</p>

Zawistowska, Kazimiera (1870–1902) – poetka i tłumaczka okresu Młodej Polski. [przypis edytorski]

<p>32</p>

Peiper, Tadeusz (1891–1969) – poeta, krytyk i teoretyk sztuki, przedstawiciel awangardy, redaktor czasopisma „Zwrotnica”, twórca koncepcji „zdania rozkwitającego”. [przypis edytorski]

<p>33</p>

ante Peiperum (łac.) – przed Peiperem. [przypis edytorski]

<p>34</p>

Przyboś, Julian (1901–1970) – poeta, eseista, przedstawiciel awangardy; awangardową poetykę łączył z tematem pracy, a w późniejszym okresie – także z motywami wiejskimi. [przypis edytorski]

<p>35</p>

Cocteau, Jean (1889–1963) – francuski poeta, pisarz, dramaturg, filmowiec i choreograf tworzący pod wpływem awangardowych kierunków w sztuce. [przypis edytorski]

<p>36</p>

Giraudoux, Jean (1882–1944) – fr. pisarz, dramaturg. [przypis edytorski]

<p>37</p>

Makowski, Tadeusz (1882–1932) – malarz, mimo akademickiego wykształcenia naśladujący sztukę prymitywną, często tworzący zgeometryzowane wizerunki dzieci. [przypis edytorski]

<p>38</p>

Wojtkiewicz, Witold (1879–1909) – malarz, rysownik i grafik, ekspresjonista i symbolista, często wprowadzający elementy groteski. Jego prace można odbierać jako prekursorskie względem surrealizmu. [przypis edytorski]