Mieszczanin szlachcicem. Мольер (Жан-Батист Поклен). Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Мольер (Жан-Батист Поклен)
Издательство: Public Domain
Серия:
Жанр произведения: Зарубежная драматургия
Год издания: 0
isbn:
Скачать книгу
nocnej, Nauczyciel Muzyki, Nauczyciel Tańca, Uczeń Nauczyciela Muzyki, Śpiewaczka, Dwóch śpiewaków, Tancerze, Dwaj lokaje

      PAN JOURDAIN

      I cóż, panowie? Co słychać? Pokażecie mi teraz swoje figielki?

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Co? Jakie figielki?

      PAN JOURDAIN

      No, to… Jakże wy to nazywacie?… Prolog czy dialog.

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      A! A!

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Wszystko przygotowane.

      PAN JOURDAIN

      Dałem wam troszkę czekać, ale bo też dzisiaj ustroję się tak, jak się ubierają ludzie dystyngowani… Szelma krawiec przysłał mi parę jedwabnych pończoch: uf, myślałem, że już nigdy nie wdzieję.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Najchętniej zaczekamy, aż pan będzie miał wolniejszą chwilę.

      PAN JOURDAIN

      Proszę was, nie odchodźcie, póki mi nie przyniosą ubrania: chciałbym, abyście mnie widzieli.

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Co pan rozkaże.

      PAN JOURDAIN

      Ujrzycie mnie w całej paradzie od stóp aż do głowy.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Nie wątpimy o tym.

      PAN JOURDAIN

      O, kazałem sobie zrobić ten szlafrok…

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Prześliczny!

      PAN JOURDAIN

      Krawiec mi powiedział, że cały wielki świat ubiera się tak na rano.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Bardzo panu do twarzy.

      PAN JOURDAIN

      Lokaje! Hej! Gdzie moi lokaje!

      PIERWSZY LOKAJ

      Co pan rozkaże?

      PAN JOURDAIN

      Nic. Chciałem się przekonać, czy dajecie baczenie, do Nauczyciela Muzyki i Nauczyciela Tańca Jak się wam podoba moja liberia?

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Wspaniała!

      PAN JOURDAIN

      rozchylając poły szlafroka i pokazując obcisłe spodnie z czerwonego i kamizelkę z zielonego aksamitu

      To negliżyk, w którym zwykłem odbywać ranne ćwiczenia.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Bardzo zgrabny.

      PAN JOURDAIN

      Lokaje!

      PIERWSZY LOKAJ

      Jaśnie panie?

      PAN JOURDAIN

      Drugi lokaj!

      DRUGI LOKAJ

      Jaśnie panie?

      PAN JOURDAIN

      zdejmując szlafrok

      Trzymajcie! do Nauczyciela Muzyki i Nauczyciela Tańca Dobrze tak?

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Wybornie, nie można lepiej.

      PAN JOURDAIN

      Pokażcież swoje sztuczki!

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Chciałem przedtem, abyś pan usłyszał jedną aryjkę ułożoną wskazując Ucznia do serenady, którą pan był łaskaw zamówić. To jeden z moich uczniów, obdarzony wielkim talentem do rzeczy tego rodzaju.

      PAN JOURDAIN

      Dobrze, ale nie trzeba było brać ucznia: mogłeś pan sam sobie zadać tę fatygę.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Nie trzeba, szanowny panie, fałszywie tłumaczyć sobie nazwy „uczeń”. Tego rodzaju uczniowie nie ustępują największym mistrzom; co zaś do aryjki, jest po prostu zachwycająca. Niech pan posłucha!

      PAN JOURDAIN

      do lokajów

      Dajcie szlafrok, lepiej mi będzie słuchać… Czekajcie, nie: zdaje mi się, lepiej będzie bez szlafroka. Nie, dawajcie zresztą, tak będzie lepiej!

      ŚPIEWACZKA

      Dzień i noc wzdycham, Iris, długie lata

      Pod twojej chatki zbyt nieczułym progiem;

      Jeśli to ma być miłości zapłata,

      Cóż byś uczynić mogła ze swym wrogiem?

      PAN JOURDAIN

      Piosenka coś trochę smutna – to mnie usypia; wolałbym, żebyście ją przypieprzyli tu i ówdzie trochę.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Melodia musi być dostrojona do słów, proszę pana.

      PAN JOURDAIN

      Kiedyś nauczył mnie ktoś bardzo ładnej nuty. Czekajcie… zaraz… jak on to powiada?

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Daję słowo, nie wiem.

      PAN JOURDAIN

      Coś tam jest o baranie.

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      O baranie?

      PAN JOURDAIN

      Tak. Aha, mam!

      śpiewa

      Gdym spotkał mą Jagusię

      W wiosenny ów poranek,

      Zrazum ją wziął za trusię,

      Potulną jak baranek.

      Och, och! Och, och!

      Dziś, patrząc na jej lico,

      Wzdycham: ach, tygrysico!

      A co, nie ładna?

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Prześliczna.

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      I śpiewa pan doskonale!

      PAN JOURDAIN

      To tak sam z siebie; nie uczyłem się nigdy muzyki.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Powinien by się pan uczyć tak jak tańca. To dwie sztuki najściślej ze sobą złączone…

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Otwierające umysłowi najszlachetniejsze horyzonty…

      PAN