— Mam taką nadzieję!
*
Przez cały dzień Riley czytała fragmenty książki Zimmermana, kiedy tylko mogła. Nie mogła się oprzeć myśli — czy to możliwe, że morderca Rhei był niczym Ted Bundy, czarującym mężczyzną, któremu udało się zdobyć zaufanie swojej ofiary? Przypomniało jej się, co Dr Zimmerman powiedział tego ranka na zajęciach…
„Morderca znał Rheę i chciał jej śmierci”.
W przeciwieństwie do Bundy’ego, zabójca Rhei już zakończył swoją misję. Nie szukał kolejnych ofiar. Przynajmniej zdaniem Doktora Zimmermana.
Wydawał się tego tak pewny, pomyślała Riley. Zastanawiała się, skąd brała się ta jego pewność. Później tego wieczora Riley i Trudy w ciszy uczyły się wspólnie w swoim pokoju. Riley powoli poczuła się niespokojna i niecierpliwa. Nie była pewna dlaczego. W końcu wstała od biurka, włożyła na siebie kurtkę i skierowała się w stronę drzwi. Trudy podniosła wzrok znad pracy domowej i spytała:
— Dokąd idziesz?
— Nie wiem — odpowiedziała Riley. — Po prostu chcę wyjść na chwilę.
— Sama?
— Tak.
Trudy pokręciła głową i spojrzała z niepokojem na Riley.
— Jesteś pewna, że to dobry pomysł? Może powinnam pójść z tobą. A może powinnaś zadzwonić po kampusowe usługi przewozowe.
Riley poczuła niespodziewany wybuch niecierpliwości.
— Trudy, przecież to śmieszne — rzekła. — Po prostu chcę się trochę przejść. Nie możemy tak żyć — zawsze w strachu, że coś okropnego może nas spotkać. Życie musi toczyć się dalej.
Samą Riley zaskoczyła suchość jej własnych słów. Widziała po wyrazie twarzy Trudy, że zrobiło jej się przykro. Siląc się o łagodniejszy ton, Riley powiedziała:
— Zresztą jeszcze nie jest tak późno. I nie zejdzie mi długo. Będę na siebie uważać. Obiecuję.
Trudy nie odpowiedziała. W ciszy otworzyła swoją książkę i wróciła do lektury. Riley westchnęła i wyszła na korytarz. Stała tam przez kilka chwil, zastanawiając się…
Dokąd chcę iść? Co chcę zrobić?
W końcu doszła do wniosku…
Chcę tam wrócić.
Chciała wiedzieć, jak dokładnie doszło do zgonu Rhei.
ROZDZIAŁ VIII
Pytania na temat śmierci Rhei nieustannie zalewały umysł Riley, gdy stała w bezruchu i mierzyła wzrokiem korytarz akademika.
To tutaj wszystko się zaczęło, pomyślała. Oczyma wyobraźni zobaczyła akademik w tamtą czwartkową noc, kiedy to niechętnie zgodziła się wyjść ze swoimi przyjaciółkami do Nory Centaura. Włożyła wtedy na siebie kurtkę dżinsową i pasujący top, po czym wyszła na korytarz. Trudy i Rhea zbierały pozostałe dziewczyny do wyjścia: Cassie, Ginę i Heather. Riley pamiętała aurę niedojrzałej ekscytacji — zapowiedź picia, tańczenia, i może jakichś chłopaków. Pamiętała również, jak bardzo oderwana od tego wszystkiego się czuła.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.