Etnokryminał. Michał Kuźmiński. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Michał Kuźmiński
Издательство: PDW
Серия: Etnokryminał
Жанр произведения: Ужасы и Мистика
Год издания: 0
isbn: 9788327159878
Скачать книгу
c05b5-d319-5011-84be-52db5a993c91.jpg" alt=""/> rysunek rysunek

rysunek

      WROCŁAW 2017

       Nasze książki kupisz na:WWW.PUBLICAT.PL

      Projekt okładki

      TOMASZ MAJEWSKI

      Koordynacja projektu

      NATALIA TWARDY, NATALIA STECKA

      Redakcja

      IWONA GAWRYŚ

      Korekta

      ANNA JACKOWSKA

      Redakcja techniczna

      KRZYSZTOF CHODOROWSKI

      Polish edition © Publicat S.A., Małgorzata Fugiel-Kuźmińska i Michał Kuźmiński MMXVII, MMXIX (wydanie elektroniczne)

      Wykorzystywanie e-booka niezgodne z regulaminem dystrybutora,

      w tym nielegalne jego kopiowanie i rozpowszechnianie, jest zabronione.

      All rights reserved.

      ISBN 978-83-271-5987-8

rysunek

      jest znakiem towarowym Publicat S.A.

      Publicat S.A.

      61-003 Poznań, ul. Chlebowa 24

      tel. 61 652 92 52, fax 61 652 92 00

      e-mail: [email protected], www.publicat.pl

      Oddział we Wrocławiu

      50-010 Wrocław, ul. Podwale 62

      tel. 71 785 90 40, fax 71 785 90 66

      e-mail: [email protected]

      Konwersja publikacji do wersji elektronicznej

publio.pl

      Spis treści

       Motto

       Prolog

       Rozdział 1

       Rozdział 2

       Rozdział 3

       Rozdział 4

       Rozdział 5

       Rozdział 6

       Rozdział 7

       Rozdział 8

       Rozdział 9

       Rozdział 10

       Rozdział 11

       Rozdział 12

       Rozdział 13

       Rozdział 14

       Rozdział 15

       Rozdział 16

       Rozdział 17

       Rozdział 18

       Rozdział 19

       Rozdział 20

       Rozdział 21

       Rozdział 22

       Epilog

       Od autorów

      Nie przyszłam do was, byście jeść mi dali.

      Przychodzę, byście chcieli mi uwierzyć.

      Nie przyszłam do was po wasze pieniążki.

      Przychodzę, byście rozdali je wszystkim.

      (...)

      Nie przyszłam do was po wasze pieniążki.

      Przychodzę, byście wszystkich przyjąć chcieli,

      żebyście czarnej nocy nie czynili

      w biały dzień.

      (Bronisława Wajs „Papusza”, Przychodzę do was

      [Me jawjom ki tume], przeł. Jerzy Ficowski)

      Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

      This ebook was bought on LitRes

      PROLOG

      W konfesjonale zadzwoniła komórka.

      Wnętrze kościoła było puste. Zachód słońca kładł na posadzce kanciaste cienie. Za oknami beskidzka zieleń powoli zmieniała kolory, szarzejąc w mroku. Dzwonek telefonu tłukł się echem o betonowy strop świątyni.

      Duchownemu udało się wreszcie wydostać komórkę z kieszeni sutanny. Przeczesał włosy nad zakolami i odebrał.

      – Proszę księdza – mówił ktoś drżącym, łamiącym się, dopiero wchodzącym w mutację głosem. – Chciałbym... chciałbym przyjść dziś do księdza na noc.

      Mężczyzna wstał i otworzył drzwiczki konfesjonału. Rozejrzał się.

      – Przyjadę po ciebie – powiedział.

      Ołowiany kłąb wstał nad lasem. Uniósł się gęstym słupem i rozsnuł nad Dunajcem, ponad szczytami drzew. Okrywał zbocza doliny niczym zakurzone prześcieradło, w którym grzęzła łuna i nikło światło księżyca. W zapach igliwia, trawy i mgły wdzierał się swąd palonego plastiku, ebonitu i gumy.

      W samotnym domu