Tytuł oryginału
MAN’S SEARCH FOR MEANING
Redakcja
Mirosław Konkel
Projekt okładki
© Two Associates
Korekta
Małgorzata Denys
Copyright © 2008 Viktor E. Frankl
Published by arrangement with the Estate of Viktor E. Frankl
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Czarna Owca, 2009
Wydanie I zmienione
Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark). Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku. Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela praw jest zabronione.
ISBN 978-83-8015-286-1
Wydawnictwo Czarna Owca Sp. z o.o.
ul. Alzacka 15a, 03-972 Warszawa
Redakcja: tel. 22 616 29 20; e-mail: [email protected]
Dział handlowy: tel. 22 616 29 36; e-mail: [email protected]
Księgarnia i sklep internetowy: tel. 22 616 12 72; e-mail: [email protected]
Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer.
PAMIĘCI MOJEJ MATKI
Przedmowa
Doktor Frankl, pisarz psychiatra, ma w zwyczaju zadawać jedno pytanie swoim pacjentom cierpiącym z powodu rozmaitych mniejszych i większych dramatów: „Dlaczego nie odbierzesz sobie życia?”. W ich odpowiedziach odnajduje zwykle wskazówki, którymi kieruje się w dalszej terapii; jeden człowiek trzyma się życia przez wzgląd na dzieci, inny pragnie wykorzystać jakiś talent, jeszcze innego ratują od zagłady wspomnienia, które warto zachować. Przypomina to wplatanie delikatnych nici czyjegoś przegranego życia w trwałą osnowę sensu i odpowiedzialności. To właśnie jest cel i wyzwanie, jakie stawia sobie stworzona przez doktora Frankla logoterapia, będąca jego współczesną wersją analizy egzystencjalnej.
W swojej książce doktor Frankl opisuje doświadczenia, które doprowadziły go do odkrycia koncepcji logoterapii. Jako długoletni więzień bestialskiej machiny obozów koncentracyjnych poznał smak egzystencji odartej z wszelkiej godności. Jego ojciec, matka, brat oraz żona zginęli w obozach lub znaleźli śmierć w komorach gazowych. Stracił wszystkich najbliższych z wyjątkiem siostry. Czy to możliwe, aby ktoś w jego położeniu, któremu odebrano cały doczesny dobytek i którego ograbiono z wszelkich wartości, cierpiący z głodu, zimna i z powodu brutalnej przemocy, na co dzień obcujący z eksterminacją, mógł uważać życie za coś cennego, zasługującego na to, aby je chronić? Psychiatra, który osobiście doświadczył tak skrajnych przeżyć, jest człowiekiem, którego warto wysłuchać. Jak nikt inny jest bowiem w stanie przenikliwie i ze współczuciem analizować ludzką naturę. Słowa doktora Frankla brzmią przejmująco prawdziwie, ponieważ u ich podstaw leżą doświadczenia zbyt ważkie, by mogły ulec zafałszowaniu. Niniejszy wykład dodatkowo zyskuje na znaczeniu w kontekście pozycji, jaką jego autor zajmuje obecnie na wydziale medycznym Uniwersytetu Wiedeńskiego oraz ze względu na renomę, jaką cieszą się kliniki logoterapii wzorowane na jego słynnej wiedeńskiej Poliklinice Neurologicznej, które jak grzyby po deszczu wyrastają w coraz to nowych krajach.
Jeśli chodzi o podejście doktora Viktora Frankla do teorii i terapii, trudno powstrzymać się od porównań z dokonaniami jego poprzednika, Zygmunta Freuda. Obaj zajmują się przede wszystkim naturą i leczeniem nerwic. Lecz podczas gdy Freud widzi przyczynę tych zaburzeń w lęku wywoływanym przez podświadome, sprzeczne popędy, Frankl wyróżnia kilka rodzajów nerwic, doszukując się źródła niektórych z nich (na przykład nerwicy noogennej) w tym, że pacjent nie umie odnaleźć w swoim życiu sensu i nie bierze odpowiedzialności za własną egzystencję. Freud podkreśla rolę frustracji w życiu seksualnym, Frankl frustrację „woli sensu”. Współczesna Europa coraz częściej odwraca się od nauczania Freuda, skłaniając się masowo ku analizie egzystencjalnej, której jedną z odmian stanowi właśnie szkoła logoterapii. Jest rzeczą charakterystyczną dla pełnego tolerancji stanowiska Frankla, że nie odrzuca on całkowicie dokonań Freuda, lecz chętnie się do nich odwołuje; nie kwestionuje również innych form terapii egzystencjalnej, ale podkreśla swoje z nimi pokrewieństwo.
Niniejsza narracja, choć tak zwięzła, jest jednak umiejętnie skonstruowana i ze wszech miar porywająca. Sam przeczytałem ją dwukrotnie od deski do deski, nie mogąc się uwolnić spod jej niezwykłego uroku. Gdzieś w połowie swojej opowieści doktor Frankl zapoznaje nas z podstawowymi założeniami logoterapii. Robi to jednak w sposób tak subtelny i delikatny, nie zaburzając ciągłości wątków, że dopiero po przeczytaniu książki czytelnik uświadamia sobie, iż ma do czynienia z niezwykle głębokim esejem, a nie tylko z kolejną wstrząsającą relacją z pobytu w obozie koncentracyjnym.
Czytelnik wiele się dowiaduje z owego autobiograficznego fragmentu książki. Odkrywa, do czego zdolny jest człowiek, który nagle uświadamia sobie, że „nie ma nic do stracenia, nic poza własnym życiem, tak absurdalnie odartym z wszelkiej godności”. Trudno pozostać obojętnym na sugestywny opis obecnych w opowieści Frankla skrajnych emocji przeplatających się ze stanami apatii. Ratunkiem okazuje się chłodna, obojętna ciekawość własnego losu. Wkrótce potem pojawiają się strategie służące podtrzymaniu nędznych resztek własnego życia, choć szanse na przeżycie są przecież bliskie zeru. Głód, upokorzenie, strach oraz wszechogarniający gniew na dotykającą człowieka niesprawiedliwość można znieść wyłącznie, zachowując żywe wspomnienie najbliższych, uciekając się do religii, czarnego humoru czy czerpiąc uzdrawiającą siłę choćby z przebłysków piękna przyrody, widoku drzewa lub zachodu słońca.
Lecz żadne z powyższych samo w sobie nie stanowi jeszcze o woli przetrwania, jeśli nie pomaga więźniowi w dostrzeżeniu sensu w jego pozornie bezsensownym cierpieniu. Jeżeli życie jako takie w ogóle ma sens, musi on być obecny również w cierpieniu i umieraniu. Nikt jednak nie jest w stanie powiedzieć drugiemu człowiekowi, na czym ów sens polega. Każdy musi dojść do tego samodzielnie, a następnie wziąć na siebie odpowiedzialność wynikającą z odpowiedzi na pytanie: „Co ma dla mnie sens?”. Jeżeli mu się to uda, będzie trwał i rozwijał się wbrew wszelkim upokorzeniom. Frankl z upodobaniem cytuje w tym miejscu słowa Nietzschego: „Ten, kto wie, dlaczego żyje, nie troszczy się o to, jak żyje”.
W obozie koncentracyjnym wszystko sprzysięga się, aby pozbawić więźnia woli przetrwania. To, dla czego warto było dotąd żyć, zostaje nam brutalnie odebrane. Pozostaje jedynie „ostatnia z dostępnych człowiekowi swobód” – wolność „wyboru własnego stanowiska w obliczu konkretnych okoliczności”. Kwestia owego ostatecznego wyboru, znana zarówno już starożytnym stoikom, jak i współczesnym egzystencjalistom, w relacji Frankla nabiera żywotnego znaczenia. Więźniowie obozów śmierci byli tylko zwykłymi ludźmi, lecz przynajmniej niektórzy z nich – ci, którzy zdecydowali się być „godnymi swego cierpienia” – dowiedli, iż każdy człowiek posiada umiejętność wznoszenia się ponad narzucony mu los.
Jako psychoterapeuta, autor rzecz jasna pragnie dowiedzieć się, w jaki sposób można pomóc człowiekowi osiągnąć ów stan. Jak obudzić w pacjencie poczucie odpowiedzialności za własne życie, na przekór ponurym życiowym okolicznościom? W tym miejscu Frankl przytacza wzruszający opis grupowej sesji terapeutycznej, jaką odbył wspólnie z innymi więźniami.
Na prośbę wydawcy autor uzupełnił swą opowieść o dodatkowy rozdział przedstawiający podstawowe założenia logoterapii oraz bibliografię. Jak dotąd większość publikacji tak zwanej trzeciej szkoły wiedeńskiej (po szkole freudowskiej i adlerowskiej) ukazywała się głównie w języku niemieckim. Czytelnik powinien zatem z zadowoleniem