W singapurskim bogactwie potraw bez trudu znajdziemy także dania będące swego rodzaju hybrydą: łączące różne zwyczaje kulinarne, przyprawy, aromaty i smaki. Przykładem może być kuchnia nyonya, czyli chińskie specjały w wydaniu malajskim (tradycyjne dania chińskie przyprawiane po malajsku). Kuchnia malajska może przeplatać się z europejską, a hinduska z muzułmańską. Pewne reguły zdają się być jednak niezmienne: Chińczycy uwielbiają wieprzowinę, której z kolei unikają muzułmanie; hindusi preferują dania warzywne, wzdrygając się przed wołowiną. Wszystkich łączy obfitość pojawiających się na talerzach ryb i owoców morza, co jest zrozumiałe ze względu na położenie geograficzne Singapuru.
Nie zapomnijmy zajrzeć do ulicznych stoisk, nazywanych tu hawkers. Zwykle zaczynają one działalność dopiero po zmierzchu, skupiając się w wybranych rejonach metropolii. Te kramiki cieszą się ogromną popularnością wśród mieszkańców Singapuru. Na co dzień, zamiast przesiadywać w restauracjach, stołują się oni właśnie w hawkersach. Poszczególne stoiska specjalizują się zazwyczaj w jednym lub dwóch daniach, a wiele z nich ma rzeszę wiernych klientów, gotowych przejechać pół miasta, by raczyć się zupą bądź krewetkami przyrządzonymi przez ulubionego kucharza.
Singapur nie zapomina także o osobach nieco już zmęczonych azjatyckimi specjałami. Bez trudu odnajdziemy tu lokale specjalizujące się we włoskiej czy amerykańskiej kuchni, choć nie należą one do najtańszych. Kuszące mogą być także urządzone w europejskim stylu kawiarnie oraz lokale znanych sieci kawowych (np. Starbucks), w których – w przeciwieństwie do innych knajpek – dostaniemy napar o smaku i aromacie, do których w Europie na co dzień przywykliśmy.
Architektura
Wszechobecne drapacze chmur, morze betonu, tafle szkła, chrom. Singapur jest miastem nie tylko na wskroś nowoczesnym, ale też wyznaczającym trendy w architektonicznym świecie. To właśnie tu najlepsi projektanci zamieniają swoje wizje w rzeczywistość, a każdy nowo powstały budynek staje w szranki o tytuł symbolu miasta i najbardziej niesamowitego osiągnięcia architektonicznego. Dźgające niebo budynki noszą logo międzynarodowych korporacji, słynnych firm i znanych niemal w każdym zakątku świata marek. Nocą, podświetlane na wszystkie możliwe kolory, zamieniają się w kadr z futurystycznego filmu, sprawiający nieco nierealne wrażenie. Wbrew pozorom jednak, o kształcie dzisiejszego Singapuru wciąż decyduje w dużej mierze jego historia. Uważny obserwator, który nie da się oszołomić hipernowoczesnym projektom, dojrzy budynki z czasów kolonialnych, chińskie domy-sklepy (shophouses), a nawet – choć to już raczej na obrzeżach miasta – dawne wiejskie domki, stawiane na palach, przewiewne i lekkie w konstrukcji.
Najstarsze budynki Singapuru pamiętają czasy kolonialne i pochodzą z początków XIX wieku. Obok nielicznych już dziś shophouses – niskich, piętrowych domów służących niegdyś kupcom za miejsce życia i pracy – uwagę przyciągają budynki rządowe i administracyjne. Chcąc je obejrzeć, udajmy się do dzielnicy historycznej (zwanej też kolonialną) i rozejrzyjmy się za teatrem Victoria, dawnym budynkiem Sądu Najwyższego, Ratuszem, Muzeum Narodowym, czy Parlamentem, a także słynnym hotelem Raffles. Większość z nich w mniej lub bardziej udany sposób łączy europejskie i pozaeuropejskie style architektoniczne, tworząc interesujący przykład eklektyzmu. Wszystkie zyskały nieco lokalnych cech – przewiewne okiennice, lekkie ścianki, patia, okazałe zacienione arkady – dających ich użytkownikom lub mieszkańcom nieco wytchnienia od prażącego słońca i wilgotnego upalnego klimatu.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.