Pomóż dziecku mniej myśleć. Christel Petitcollin. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Christel Petitcollin
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Зарубежная психология
Год издания: 0
isbn: 9788382250121
Скачать книгу
z dreszczykiem, thrillerów, zapewniających mocne wrażenia karuzel albo sportów ekstremalnych. Nadwydajne dzieci robią podobnie, choć w konkretnym celu. Wierzą, że potrafią pokonać własne lęki i wyleczyć się z nich, jeśli tylko się z nimi zmierzą. Niestety są bardzo wrażliwe. Znam niejedno nadwydajne dziecko, które samo zafundowało sobie prawdziwą traumę. Obrazy, z którymi chciało się zmierzyć, prześladowały je potem w koszmarach. To ważne, aby nauczyć nasze pociechy odróżniać strach racjonalny od tego nieracjonalnego. Racjonalne lęki sygnalizują obiektywne zagrożenie, przed którym trzeba się skutecznie bronić. Nieracjonalne lęki to skomplikowane konstrukcje psychiczne, które nigdy nie urzeczywistnią się w takiej postaci, w jakiej zostały stworzone. To zmyślone scenariusze. Wystarczy zmienić taki scenariusz albo – jeszcze lepiej – zająć mózg bardziej pasjonującymi sprawami. A co najważniejsze, pokazać dziecku w konkretnych sytuacjach, że jest się przy nim, aby o nie zadbać i je ochronić. Właśnie tak najlepiej ukoić jego lęki19.

      GNIEW

      Co do zasady nadwydajne dziecko najczęściej wyraża gniew w napadach szału, kiedy jego układ sensoryczny jest sponiewierany, przemęczony, przeciążony, czyli kiedy ma dość. Przekonaliśmy się już, że nieco spokoju i samotności szybko przynosi malcowi ukojenie, a uwzględnienie jego hiperestezji może ograniczyć sytuacje kryzysowe.

      Innym wyzwalaczem gniewu nie do opanowania jest poczucie niesprawiedliwości, bardzo silne i głęboko zakorzenione, o którym porozmawiamy w dalszej części.

      Gniew to zdrowa i naturalna emocja, która pozwala przepędzić intruzów, wyznaczyć granice i zdobyć szacunek. Niestety nadwydajne dziecko szybko nauczy się tłumić wściekłość ze strachu przed konfliktami i utratą więzi, a także z powodu wewnętrznego przekonania, że to ono, a nie inni, zachowuje się niestosownie. W efekcie tłumiony gniew przeobraża je w szybkowar, który od czasu do czasu eksploduje. Wielu nadwydajnych dorosłych w ogóle nie ma dostępu do własnego gniewu. To ogromnie dokuczliwe, ponieważ ta emocja gwarantuje nam własną integralność. Rodzic musi nauczyć swoje dziecko, że gniew może być słuszny oraz że z łatwością można go kontrolować, jeśli tylko zwróci się na niego uwagę już na etapie irytacji. Można go wyrazić spokojnie i zdecydowanie w prostych zdaniach, takich jak: „Dość tego! Zaczynasz mnie drażnić. Nie życzę sobie…”.

      U nadwydajnych dzieci poczucie winy przybiera dwie główne postacie. Te bardzo dojrzałe, niezwykle odpowiedzialne dzieci sądzą, że dotyczy ich wszystko, co dzieje się wokół nich, a nawet na całym świecie. Obwiniają się za własną bezsilność, którą utożsamiają z pasywnością. Chciałyby móc reagować, nawet jeśli brakuje im środków, skoro są całkowicie zależne od dorosłych. Receptą na tę postać poczucia winy jest odzyskanie umiaru, danie sobie czasu na dorośnięcie i zdobycie świadomości, że pewnego dnia będzie można coś zdziałać, tak jak koliberek z indiańskiej legendy opowiadanej przez Pierre’a Rabhiego: „Pewnego razu wybuchł wielki pożar w lesie. Wszystkie zwierzęta, przerażone, obserwowały katastrofę w poczuciu bezsilności. Tylko mały koliber postanowił działać. Zaniósł w dziobku kilka kropli wody, aby cisnąć je w ogień. W pewnej chwili pancernik, poruszony tym lichym czynem, zwrócił się do niego: «Koliberku! Nie bądź niemądry. Nie ugasisz ognia kilkoma kroplami wody!». Koliber odpowiedział na to: «Wiem, ale zrobiłem, co do mnie należało»”.

      Oczywiście na świecie jest mnóstwo cierpienia. Ale można na nim spotkać także dużo piękna, prawdziwe cuda i wspaniałych ludzi. Dobro i zło współistnieją. Nie wolno brać na siebie wszystkich możliwych nieszczęść, podobnie jak nie wolno pozostawać na nie obojętnym. Można jednak zdecydować, w jaki sposób chce się w tym uczestniczyć, naturalnie w ograniczonym zakresie. Na przykład poprzez bojkotowanie konsumpcyjnego stylu życia i kierowanie się w tym zakresie własną etyką, zaangażowanie się w jedną czy dwie sprawy (ale nie więcej – inaczej rozmienimy się na drobne i stracimy energię), a przede wszystkim poprzez tryskanie dobrym humorem i niedokładanie się do globalnego utyskiwania. Wystarczy zatroszczyć się o siebie i swój dobry nastrój, aby pomóc światu. Opowiadaj swoim dzieciom o twoich własnych wartościach, zaangażowaniu i działaniach, i tłumacz im to wszystko. Świadomość, że ich właśni rodzice odgrywają role koliberków, na co dzień zdobywając się na drobne gesty, przyniesie im ukojenie.

      Druga postać poczucia winy, powszechna wśród nadwydajnych dzieci, to perfekcjonizm. Bardzo wymagające względem siebie obwiniają się za to, że nie osiągają takiego poziomu perfekcji, do jakiego aspirują. Także w tym przypadku trzeba nakierować je na rozsądniejsze oczekiwania. Jeszcze do tego wrócę.

      WSTYD

      Wstyd dopada nas, kiedy nosimy piętno pogardliwych spojrzeń. Czujemy go po tym, jak zostaliśmy źle potraktowani, wyśmiani, wykorzystani albo zgnębieni. Już sam nieprzerwany strumień krytycznych uwag i zarzutów, które musi znosić nadwydajne dziecko z powodu tego, kim jest, jest prawdziwą torturą. Kolejne są szyderstwa kolegów ze szkoły, do których czasem dochodzi gnębienie. Najlepszą receptą na wstyd, tak jak i na wiele innych bolączek, jest pozwolenie dziecku na czerpanie dumy z tego, kim jest.

      FRUSTRACJA

      Frustracja nadwydajnych dzieci bywa ogromna ze względu na rozpiętość ich możliwości umysłowych, które ogranicza wyłącznie fakt, że dzieci te zamieszkują swoje cielesne powłoki. Istnieje ogromny rozdźwięk między bogactwem i szybkością ich procesów myślowych a filtrem rzeczywistości! Wszystko to przekłada się na wzburzenie i zniechęcenie. Wytłumacz swojemu dziecku, że przyczyną rozczarowań są oczekiwania.

      Opowiedz mu o procesie tworzenia: marzenie (niczym nieograniczone) musi zamienić się w projekt (bardziej realistyczny), a potem wpisać się w czyny (bardzo konkretne). Podążając tą drogą, trzeba dokonywać wyborów, a zatem także przeżywać żałobę po stracie. Równocześnie można jednak obserwować, jak to, co było ledwie podmuchem wiatru, nabiera realnych kształtów. Od poetów po muzyków, nie zapominając o architektach, doceniajcie wszystkich, którzy mieli odwagę skonfrontować swoją wyobraźnię z rzeczywistością, aby podzielić się z nami swoim marzeniem.

      RADOŚĆ

      Na szczęście jednak nadwydajne dziecko przejawia wielki talent do czerpania radości z życia. Kiedy dysponuje się tak delikatnym, a jednocześnie tak potężnym układem sensorycznym, można w pełni korzystać ze wszystkiego, co oferuje nam życie: może ono być piękne, melodyjne, wyśmienite i rozkoszne… Pomóż dziecku pielęgnować tę wyjątkową umiejętność cieszenia się życiem.

      NADUCZUCIOWOŚĆ

      Podczas moich wykładów wyjaśniam funkcjonowanie naduczuciowości za pomocą ilustracji, którą uważałam za całkowicie heretycką z punktu widzenia biologii, a której prawdziwość pojęłam całkiem niedawno, na poziomie zarówno metaforycznym, jak i fizycznym. Mówię, że u nadwydajnych informacja przechodzi przez serce, zanim dotrze do mózgu. I rzeczywiście badania ujawniają, że więcej neuronów przechodzi z serca do mózgu niż na odwrót, a pole elektromagnetyczne serca jest znacznie większe od pola elektromagnetycznego mózgu.

      W związku z tym istnieją dwie możliwości:

      ■ serce dziecka jest otwarte, a ono czuje się bezpiecznie, darzy sympatią osobę, z którą przebywa, i zgadza się z przekazem, który otrzymuje; wówczas informacja dociera prosto do mózgu i zostaje zrozumiana oraz zapamiętana ze zdumiewającą łatwością;

      ■ serce dziecka z różnych powodów jest zamknięte – panuje stresująca atmosfera, włączono stoper, rozmówca jest niemiły czy też przekaz nieciekawy – i to uniemożliwia informacji dotarcie do mózgu; nie uruchamia się żaden mechanizm zrozumienia albo zapamiętania.

      Serce jest


<p>19</p>

Christel Petitcollin, Bien communiquer avec son enfant, Ed. Jouvence, 2003.