Noc Sów. Jacek Karczewski. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Jacek Karczewski
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Техническая литература
Год издания: 0
isbn: 9788366517820
Скачать книгу
Głośniej latają też sowy, które żywią się owadami lub rybami. Szczególnie te ostatnie, ketupy, mają dużo twardsze, a przez to głośniejsze pióra. Cisza w polowaniu na ryby nie ma większego znaczenia, za to ultramiękkie, tłumiące pióra szybko nasiąkają wodą, o czym co jakiś czas przekonują się wszystkie sowy bezdźwiękowe.

      Luźne, miękkie i dobrze napowietrzone pióra, a nawet ich zlewające się z otoczeniem barwy zapewniają sowom wrażenie dużo większych, niż są one w rzeczywistości. Onieśmielają tak samo napastników, jak i potencjalne ofiary. Tak naprawdę są jednak jak pierzasta wata cukrowa, pod którą ukrywają się zaskakująco małe, lekkie ciała. Puszczyk mszarny ma głowę wielkości głowy kilkuletniego dziecka, ale to tylko dlatego, że porastają ją pióra o miąższości wynoszącej miejscami siedem i pół centymetra! Tony Angell, amerykański artysta, pisarz i sowoholik, mawia, że trzymanie w ręku puszczyka mszarnego jest jak trzymanie wielkiej, puchowej poduszki z dużym kartoflem w środku. Dla puszczyka większym problem są letnie upały niż subarktyczne mrozy. Gdy temperatury rosną, sowy otwierają skrzydła i zieją. Gdy i to nie pomaga, kładą się gdzieś na ziemi w wilgotnym, ocienionym miejscu z rozłożonymi skrzydłami. Ocieplający się klimat to dla nich jeszcze gorsza wiadomość niż dla nas.

      Jako drapieżniki, ale i nierzadko ofiary sowy bez wyjątków postawiły na kamuflaż. Być może nie zawsze tak było, bo głęboko w szlarach szarych puszczyków mszarnych ukrywają się małe, jaskrawopomarańczowe piórka. Czyżby echa odległych czasów, gdy ich przodkowie popisywali się ekstrawaganckimi barwami, tak jak wciąż robi to wiele ptaków? Papuzie zestawienia w nocy nie miałyby większego sensu, stąd w sukniach współczesnych sów kombinacje czerni, brązów, beży i szarości. Za to w nieskończenie wielu odcieniach, pokrytych kreskami, prążkami, plamkami i kropkami. I biała jak śnieg sowa śnieżna… Generalna tendencja jest taka, że im bardziej na północ, tym jaśniejsze są sowy i tym więcej szarości w ich piórach. W kierunku na południe sowy stają się ciemniejsze, a w ich upierzeniu zaczynają dominować tonacje brunatne. Nie dotyczy to ptaków żyjących w krajobrazie pustynnym, gdzie świetliste, piaskowe barwy gwarantują lepszą ochronę. Dobrym tego przykładem jest puszczyk arabski czy tak zwana pójdźka arabska, Athene noctua lilith, która uznawana jest za geograficzny podgatunek pójdźki. Żyje na Cyprze i na Bliskim Wschodzie i wygląda jak zwykła pójdźka, którą ktoś zamoczył w silnym wybielaczu i o niej zapomniał.

      Wiele gatunków sów występuje w dwóch, a czasami w czterech wersjach kolorystycznych. Oprócz typowej szarej i brązowej pojawia się jeszcze intensywnie ruda, a czasami bardzo ciemna, podszyta czernią. Nie ma to nic wspólnego z płcią ani z wiekiem. Typowy polimorfizm. Czasami tylko poszczególne opcje korelują z geografią zasięgów. Wydaje się, że szare puszczyki zwyczajne lepiej znoszą zimno i wilgoć, a na północnych obrzeżach ich areału na pewno nie znajdziemy ptaków rudych. Żeby było jeszcze ciekawiej, każda z podstawowych wersji kolorystycznych może pojawić się w różnych odcieniach i wysyceniach. Do tego każda sowa ma swoją oryginalną i niepowtarzalną grafikę na piórach, która jest jak nasze linie papilarne. Obojętnie jak byśmy się starali, nie znajdziemy dwóch identycznie wyglądających sów tego samego gatunku. Więcej: ten sam ptak, w zależności od tego, czy jest zrelaksowany, czy zaniepokojony, czy próbuje się wtopić w otoczenie, czy raczej z niego wyróżnić, może wyglądać, jakby należał do dwóch zupełnie różnych gatunków! Sowy to prawdziwe kameleony w piórach. Niewiarygodnie wprost teatralne są uszatki, które w ciągu sekund mogą zmienić nie tylko swoje kształty i wrażenie wielkości, ale nawet barwy, odsłaniając lub zasłaniając określone partie piór. Na przykład szlary rozzłoszczonych ptaków nagle stają się czarne. 50 twarzy uszatki? Co najmniej! Ubarwienie sów może się też zmieniać razem z wiekiem i kolejnymi pierzeniami, kiedy to u wielu