To prawda, uprawiamy apologetykę! W imię zasady, że my nigdy nie zrobiliśmy nic złego – to zawsze inni byli winni. To jest jednak idiotyczne zarówno u Polaków, jak i Żydów.
Być może problemem są wielkie cierpienia obu narodów. W wypadku Żydów Holokaust, który przesłania wszystkie inne wydarzenia.
To prawda. Tu nawet nie chodzi o ocenę po latach, ale o pobudki uczestników wydarzeń. Na przykład opisany niedawno przez pana Icchak Arad. Były szef Yad Vashem, który służył w sowieckiej partyzantce, a później był werbowany do NKWD. Ten człowiek działał, wiedząc, że cała jego rodzina została bestialsko wymordowana. To musiało mieć wielki wpływ na jego wybory i postępowanie.
Jak w kontekście dziejów narodu żydowskiego ocenia pan profesor flirt części jego członków z komunizmem? Mało znaczący epizod czy może ważne doświadczenie?
Flirt ten był raczej elementem tragicznych dziejów Europy Środkowo-Wschodniej w XX wieku. Wieku dwóch ludobójczych totalitaryzmów, które zderzyły się, wywołując straszliwą katastrofę. To była wielka tragedia dla narodów zamieszkujących tę część świata: Polaków, Żydów, Niemców, Rosjan, Litwinów i innych. Wydarzenie na niespotykaną wcześniej skalę. Ludzie cierpieli i zadawali cierpienia. Błądzili i często podejmowali wyjątkowo trudne, tragiczne w skutkach decyzje. Elementem tej skomplikowanej mozaiki są żydowscy komuniści. Dziś nie powinniśmy mówić o przebaczeniu, bo to niczego nie da, ale skupić się na poznawaniu całej prawdy o tych tragicznych wydarzeniach.
ANTONY POLONSKY (rocznik 1940) to jeden z najwybitniejszych znawców historii polskich Żydów. Jest współzałożycielem Instytutu Studiów Polsko-Żydowskich na Uniwersytecie w Oksfordzie oraz Amerykańskiego Towarzystwa Studiów Polsko-Żydowskich. Zasiada w kolegium redakcyjnym periodyku „Polin”, najważniejszego angielskojęzycznego pisma naukowego poświęconego dziejom polskich Żydów. Jest autorem wielu książek i artykułów. Obecnie wykłada na Wydziale Studiów Bliskowschodnich i Judaistycznych amerykańskiego Brandeis University.
Źródło: „Rzeczpospolita”, 20 września 2008
12
Pius XII, ukochany papież Żydów
Rozmowa z GARYM KRUPPEM, żydowskim filantropem z USA
Gdy w 1958 roku umarł papież Pius XII, szefowa izraelskiej dyplomacji Golda Meir przysłała do Watykanu ciepły list kondolencyjny. Dziś może się to wydawać dość zaskakujące…
Po wojnie Piusa XII pod niebiosa wynosiła nie tylko Meir, ale i setki innych żydowskich przywódców religijnych i politycznych. Izraelscy pisarze, dyplomaci, duchowni. Wszyscy dziękowali papieżowi, uważali go za dobroczyńcę swojego narodu. Wiem, że to, co mówię, rzeczywiście brzmi dziś jak herezja, ale Pius XII był ulubionym papieżem Żydów.
Obecnie jest na odwrót. Co się zmieniło?
Zwrot o 180 stopni, jaki nastąpił w postrzeganiu tego papieża przez opinię światową – bo czarną legendę Piusa XII kultywują przecież nie tylko Żydzi – był efektem operacji dezinformacyjnej KGB o kryptonimie „Stolica-12”. Wszystko zaczęło się w 1963 roku, gdy niemiecki komunista Rolf Hochhuth z inspiracji sowieckich służb specjalnych napisał głośną sztukę Namiestnik. Papież został w niej przedstawiony jako zimny cynik, który obojętnie, jeżeli nie z satysfakcją, patrzy na Zagładę.
Skąd wiadomo, że sztuka powstała z inspiracji sowieckiej?
Ujawnił to niedawno były generał Securitate Ion Pacepa. To rumuńskie służby, działając z rozkazu Sowietów – plan zatwierdził Nikita Chruszczow – dostarczyły Hochhuthowi spreparowane, obciążające Piusa materiały. Namiestnik został najpierw pokazany w Londynie, potem wystawiano go na całym świecie. To było jak zapałka rzucona do lasu podczas suszy, czarna legenda Piusa XII zaczęła się rozprzestrzeniać z szybkością pożaru.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.