Więcej niż pocałunek. Helen Hoang. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Helen Hoang
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Зарубежные любовные романы
Год издания: 0
isbn: 978-83-287-1200-3
Скачать книгу
mi naprawdę przykro. Nie miałem zamiaru tego popsuć. Co się stało? Czy ktoś cię kiedyś… skrzywdził? To dlatego jesteś taka spięta? – Kiedy wyobraził sobie potencjalnego napastnika, ogarnęła go wściekłość, a w żyłach zaczęła buzować adrenalina. Miał ochotę nieźle skopać komuś tyłek.

      Stella zasłoniła palcami zapłakane oczy.

      – Nie, nikt mi nic nie zrobił. Ja już po prostu taka jestem. Możemy kontynuować, żeby mieć jakiś punkt odniesienia?

      – Słuchaj, jesteś roztrzęsiona i nie możesz nad tym zapanować. – Odgarnął jej z twarzy mokre kosmyki włosów.

      Otarła łzy i wzięła głęboki oddech.

      – Spróbuję się uspokoić. Koniec z płaczem.

      – Faceci chcieli się z tobą kochać, kiedy byłaś w takim stanie? – Starał się zachować łagodny ton, ale kiedy wypowiadał te słowa, zorientował się, że jego głos nabrał ostrości. Na samą myśl o jakichś spoconych dupkach zmuszających do seksu bladą i przerażoną Stellę zaświerzbiły go ręce.

      – Tak. Było ich trzech.

      – Jak w ogóle można być tak popieprzonym, żeby… – Przerwał w pół słowa.

      Stella nagle się odwróciła i spojrzała na niego zranionym wzrokiem.

      – Przepraszam, nie chodziło mi o ciebie. Przecież to nie ty jesteś problemem, tylko mężczyźni. Mówię też o sobie… – Zmarszczyła brwi, a on pogładził ją delikatnie po czole. – Potrzebujesz kogoś, kto będzie robił wszystko bardzo powoli.

      – Ty robisz wszystko bardzo powoli. Inni już dawno by skończyli.

      – Nie chcę słuchać o innych – odburknął, zaciskając zęby.

      Odwróciła wzrok, przytrzymując rozpiętą koszulę.

      – Co teraz?

      Michael nie miał żadnego pomysłu. Na pewno musieli robić wszystko wyjątkowo niespiesznie. Rozejrzał się po hotelowym apartamencie w poszukiwaniu inspiracji. Jego uwagę przyciągnął wiszący na ścianie wielki telewizor.

      – Proponuję film i przytulanie. A potem zobaczymy.

      Stella zrobiła zbolałą minę.

      – Ale ja nie lubię się przytulać.

      – Chyba żartujesz. – Do tej pory wydawało mu się, że wszystkie kobiety to uwielbiają. Nawet jemu sprawiało to przyjemność, przynajmniej kiedy nie musiał robić tego za pieniądze. Przytulanie klientek było dla niego obowiązkiem, który w najlepszym razie tolerował, ale intuicja podpowiadała mu, że Stella właśnie tego potrzebuje.

      – Możemy spróbować. Niewykluczone, że z tobą będzie inaczej. Chodzi o zapach. Twoje ciało toczy ze mną coś w rodzaju wojny biologicznej.

      – Próbujesz powiedzieć, że twój organizm się przede mną broni? – Musiał przyznać, że w jakiś sposób mu się to spodobało. Nigdy więcej się nie zobaczą, ale liczył, że Stella go zapamięta. Sam wiedział już, że on na pewno o niej nie zapomni.

      Chciał, żeby się uśmiechnęła, ale zamiast tego tylko omiotła go wzrokiem. Przez chwilę patrzyła mu prosto w oczy, po czym wstała i poszła do łazienki. Po kilku minutach pojawiła się z powrotem w drzwiach. Miała na sobie okulary, a w rękach trzymała starannie złożony T-shirt. Odłożyła go na nocny stolik, wzięła pilota i usiadła na rogu łóżka, jak najdalej od Michaela, po czym włączyła telewizor i z ogromnym skupieniem zaczęła przeglądać listę filmów. Ubrana w swój biznesowy mundurek mogłaby spokojnie iść na spotkanie zarządu. Musiałaby tylko poprawić fryzurę.

      – Co chciałbyś obejrzeć?

      Ten nagły dystans nie powinien go dziwić, ale zrobiło mu się przykro. Wolałby, żeby wszystko wyglądało tak jak przed kilkoma minutami.

      – Żadnych koreańskich seriali. Siostry zmuszają mnie do oglądania takich rzeczy, a kiedy płaczę, to się ze mnie śmieją.

      Stella wykrzywiła usta, jakby nie wiedziała, czy żartuje. Od razu zrobiło mu się lżej na sercu.

      – Naprawdę?

      – No pewnie! W tych filmach ludzie padają jak muchy, cały czas dochodzi do jakichś niewiarygodnych nieporozumień, a urocza dziewczyna, która jest w ciąży, ginie pod kołami samochodu.

      Stella szeroko się uśmiechnęła, ale nadal wyglądała jak niewinna nastolatka.

      – To mój ulubiony odcinek. W takim razie proponuję coś mniej dramatycznego, ale z większą dawką akcji.

      Na ekranie pojawił się plakat Ip Mana, jednego z najlepszych filmów kung-fu, jakie kiedykolwiek powstały.

      – Nie musimy tego oglądać tylko z mojego powodu.

      Przewróciła oczami i nacisnęła guzik „Kup”.

      – Poczekaj – powiedział, zabierając jej pilota i naciskając pauzę. – Jest jeszcze jedna rzecz.

      – Co takiego?

      – Musisz się rozebrać.

***

      Stella złapała kołnierzyk nie do końca zapiętej koszuli i zrobiła przerażoną minę. Wydawało jej się, że ściany zadrgały i zaczęły się przesuwać w jej kierunku.

      – Dlaczego? – zapytała.

      – A dlaczego nie?

      Ponieważ wolała zostać w ubraniu. Żeby czuć się bezpiecznie, potrzebowała czegoś, co okrywa jej ciało. Poza tym nie lubiła nagości, bo w takich sytuacjach zawsze mężczyźni najpierw ją wykorzystywali, a potem porzucali.

      Oblizała usta i powiedziała prawdę:

      – Nie jestem do tego przyzwyczajona.

      Na dodatek była już zmęczona. Dziś wieczorem wydarzyło się tyle nowych rzeczy, że czuła się jak żołnierz cierpiący na nerwicę frontową. Miała ogromną ochotę wrócić do domu, ale zdawała sobie sprawę, że w ten sposób stchórzy. Musiała wykonać trudną misję. Kiedy raz coś postanowiła, uparcie dążyła do celu, zupełnie jak matka. Oraz jej ulubione zwierzęta, zaczepne i nieustępliwe surykatki.

      Michael uniósł tylko brwi.

      – Naprawdę myślisz, że to coś pomoże? – zapytała.

      – Tak. – Oparł poduszki o zagłówek, ściągnął narzutę i wygodnie usadowił się na łóżku. Wyglądał tak pięknie, że miała wrażenie, jakby znalazła się na planie sesji zdjęciowej dla jakiegoś ekskluzywnego magazynu. Znowu mogła podziwiać jego umięśnione ciało ozdobione wspaniałym tatuażem, a subtelna gra światła i cienia podkreślała jego rysy twarzy. Trudno uwierzyć, że to ona tak seksownie zmierzwiła mu włosy, a jeszcze trudniej, że miejsce obok było zarezerwowane właśnie dla niej.

      Ściągnęła łopatki, wstała i zimnymi palcami zaczęła rozpinać koszulę. Z każdym guzikiem serce biło jej coraz szybciej. Huczało jej w uszach i miała wrażenie, że nad jej głową przelatuje odrzutowiec. Na skórze pojawiła się cienka warstwa potu. Kiedy wreszcie wyciągnęła koszulę ze spódnicy, przeszły ją ciarki.

      Była w pełni świadoma, że Michael nie odrywa od niej oczu. Drżącymi rękami starała się złapać suwak spódnicy. Miała tak sztywne palce, że udało się to dopiero za trzecim razem. Spódnica zsunęła się i zatrzymała w okolicach kostek. Stella została tylko w cielistym staniku i takich samych majtkach.

      Wbiła wzrok w ścianę i powiedziała:

      – Może powinnam zainwestować