„Nie martw się, jak możesz nauczyć się lekcji tak zupełnie różnej od wszystkiego, czego sam siebie nauczyłeś. Skąd mógłbyś wiedzieć? Twój udział jest bardzo prosty. Potrzeba tylko, byś rozpoznał, że nie chcesz nic z tego, czego się nauczyłeś. Proś, byś był nauczany i nie używaj swoich doświadczeń, by potwierdzić to, czego się nauczyłeś”.
Poniższe kroki pomogą ci rozpocząć dialog z Wszechświatem. Staną się podstawą twojej praktyki duchowej. Wielokrotnie na kartach tej książki będę zachęcać cię do korzystania z nich.
KROK 1: Poproś o wskazówki
Gdy modlisz się o wskazówki, odnawiasz kontakt ze swoją wewnętrzną mądrością – głosem miłości. Przyjmując duchowe prowadzenie, w jednej chwili możesz zrezygnować z lęku i wybrać miłość na swojego nauczyciela. Pomyśl o niej jak o kochającym przyjacielu, pośredniku, który przekierowuje twoje myśli z lęku na miłość.
Tak, to może być właśnie tak proste. Wystarczy poprosić o pomoc.
Spróbuj już teraz.
Wybierz dowolny obszar swojego życia, w którym odczuwasz blokadę.
A teraz poproś o pomoc: „Dziękuję ci, Wszechświecie, że pomagasz mi spojrzeć na ten lęk oczami miłości”.
Zwróć uwagę na swoje samopoczucie po wypowiedzeniu tej modlitwy. Być może odczujesz nawet natychmiastową ulgę. Powtarzaj modlitwę w ciągu dnia i zwracaj uwagę na chwile, w których pojawiają się wskazówki lub uczucie ulgi. Mam nadzieję, że dzięki temu przekonasz się, jak łatwo jest dostroić się do energii Wszechświata i wybrać miłość. W każdej chwili, bez względu na to, jak wielki ogarnął cię lęk, możesz wybrać miłość. Zawsze możesz dokonać tego wyboru.
KROK 2: Praktykuj „świętą chwilę”
Gdy modlisz się o to, aby uczyć się poprzez miłość, a nie lęk, doświadczasz czegoś, co Kurs Cudów nazywa „świętą chwilą”. Święta chwila jest wtedy, gdy powierzasz swój lęk Wszechświatowi i przyjmujesz perspektywę miłości. Jest to chwila poza czasem i przestrzenią – uświadamiamy sobie, że podjęliśmy błędną decyzję, i otwieramy się na pełną miłości perspektywę Wszechświata. Zmiana w postrzeganiu pozwala nam zrozumieć, że nasz świat zewnętrzny jest projekcją świata, który tworzymy w swoim umyśle. Innymi słowy: problem nie istnieje na zewnątrz, ale w naszym wnętrzu. Przypominamy sobie, że istnieje kochająca duchowa obecność, która może przywrócić nam zdrowie psychiczne. To jest właśnie święta chwila. A gdy jesteśmy świadkami świętej chwili, doświadczamy cudu.
Teraz, za pomocą swojej nowej modlitwy, w dowolnym momencie możesz praktykować świętą chwilę. Im częściej będziesz zmieniać sposób postrzegania, tym częściej będziesz odczuwał połączenie z Wszechświatem. To podstawowa praktyka w tej książce.
Niedawno byłam świadkiem wspaniałej świętej chwili. Mój przyjaciel wciąż narzekał na surowego szefa, który gnębi pracowników i tworzy nieprzyjazne środowisko pracy. Chociaż ta sytuacja wzbudzała w nim złość i frustrację, to jednak (i to jest kluczowe!) był gotów spojrzeć na nią inaczej. Dlatego w końcu zwrócił się do mnie, wypowiadając te magiczne słowa: „Potrzebuję pomocy. Chcę spojrzeć na to w inny sposób”. Ta prośba o pomoc otworzyła drzwi do niewidzialnego wymiaru duchowych wskazówek Wszechświata.
Duch działa poprzez ludzi, a tamtego dnia zadziałał przeze mnie. Nauczyłam przyjaciela, czym jest święta chwila. Wyjaśniłam mu, że powierzając swój lęk miłości, możemy dostrzec w swoim wrogu brata. Odmówiliśmy wspólnie modlitwę: „Dziękujemy ci, duchu, za wskazówki. Oddajemy ci ten problem i prosimy, byś mocą miłości przemienił wszystkie ograniczające przekonania”. Przyjaciel od razu poczuł się lepiej. Na jego twarzy odmalowała się ulga. Doceniliśmy cud świętej chwili i pożegnaliśmy się. Zadzwonił do mnie godzinę później.
– Wydarzyło się coś niesamowitego – powiedział. – Wróciłem do domu i stałem w korytarzu, przypominając sobie, co powiedziałaś. Wyraźnie słyszałem twoje słowa: „Powiedz sobie, że zobaczysz w nim brata”. Spojrzałem na listy, które trzymałem w ręce, i zobaczyłem na wierzchu kartkę świąteczną od szefa. W tym momencie poczułem przypływ miłości i naprawdę zobaczyłem w nim brata. Poczułem z nim jakąś inną więź. Przebaczyłem mu i pomodliłem się, żeby był szczęśliwy w te święta. Łał!
– To jest właśnie święta chwila, przyjacielu – odpowiedziałam. – Zawsze masz do niej dostęp.
KROK 3: Szybki powrót
Wszyscy możemy doświadczać świętej chwili. Jedyne, co musimy zrobić, to ją wybrać. Im częściej praktykujemy świętą chwilę, tym szybciej wracamy do miłości.
Nazywam to „prędkością powrotu”. Jak szybko jesteś w stanie powrócić do miłości? Świat da ci mnóstwo okazji do utraty kontaktu z miłością. Wystarczy, że obejrzysz wiadomości w telewizji, wejdziesz do zatłoczonego metra lub utkniesz w korku, a już poczujesz negatywną energię i lęk. To nie unikanie lęku jest cudem, lecz to, że potrafimy szybko powrócić do miłości.
Pamiętaj więc, że nie chodzi o to, by unikać lęku. Lęk nigdy zupełnie nie zniknie, a jeśli poświęcisz całą swoją energię na próby uniknięcia go, stracisz możliwość doświadczania świętej chwili. Chodzi więc o to, by nie wierzyć w lęk.
Postanów, że będziesz praktykował świętą chwilę. Za każdym razem, gdy zauważysz, że utknąłeś w jakiejś opowieści opartej na lęku, wypowiedz modlitwę: „Dziękuję ci, Wszechświecie, że pomagasz mi spojrzeć na ten lęk oczami miłości”.
Ilekroć dostrajamy swoje myśli do miłości, możemy naprawdę poczuć wspierającą obecność Wszechświata. To bardzo ważne, aby uwalniając się od postrzegania świata przez pryzmat lęku, uzyskać jasność co do tego, jak chcemy go postrzegać. Wielu ludzi gubi się na tym etapie – chcą zrezygnować z lęku, ale wciąż mają głęboko zakorzenione poczucie, że nie zasługują na miłość. Ta mentalność blokuje ich zdolność do życia w przepływie.
W każdej sytuacji masz dwie możliwości. Do ciebie należy decyzja, czy będziesz się uczyć poprzez lęk, czy też przez miłość.
KROK 4: Wypowiedz, co chcesz otrzymać
Nasza energia komunikuje Wszechświatowi, czego chcemy doświadczać, a on zawsze nas w tym wspiera. Jeśli jesteś dostrojony do opartych na lęku przekonań, twoje przeżycia również będą pełne lęku. Gdy jednak nauczysz się wybierać miłość, zaczniesz doświadczać życia z perspektywy miłości. To nie twoje przeżycia się zmienią, ale twój sposób doświadczania.
Wspaniałym przykładem takiej przemiany jest historia Samanthy, młodej kobiety, z którą z wielką przyjemnością współpracowałam przez pięć lat. Samantha jest świetną redaktorką i jedną z najbardziej niezwykłych osób, z jakimi pracowałam. Z biegiem lat zostałyśmy przyjaciółkami. W ostatnim roku podsyłałam jej mnóstwo rzeczy do zrobienia, a ona zawsze ze wszystkim zdążyła. Nic jej nigdy nie umknęło. Co ciekawe, z jakiegoś powodu Samantha nie wystawiała mi rachunków za swoją pracę. Mijały miesiące, a ja wciąż nie mogłam się doprosić, żeby wystawiła mi fakturę. Ignorowała moje wiadomości lub odpisywała, że zajmie się tym, jak będzie miała więcej czasu. Nie czułam się z tym komfortowo. Na poziomie energetycznym odczuwałam