Listy od astrofizyka. Neil deGrasse Tyson. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Neil deGrasse Tyson
Издательство: PDW
Серия:
Жанр произведения: Биографии и Мемуары
Год издания: 0
isbn: 9788366575769
Скачать книгу
ction>

      Tytuł oryginału

      Letters from an Astrophysicist

      Copyright © 2019 by Neil deGrasse Tyson

      All rights reserved.

      First published in USA 2019

      W. W. Norton & Company, Inc., 500 Fifth Avenue, New York, NY 10110

      wwnorton.com

      Motto

      Cowper William 1705 II. A letter to Dr Edward Tyson,

      Phil. Trans. R. Soc. 241576–1590, doi.org/10.1098/rstl.1704.0014

      Zdjęcie komety Schwassmann-Wachmann 3

      NASA/JPL-Caltech, W. Reach (SSC/Caltech)

      Zdjęcie mgławicy Ślimak, s. 242

      NASA, WIYN, NOAO, ESA, Hubble Helix Nebula Team, M. Meixner

      (STScI), and T. A. Rector (NRAO)

      Przekład

      Jakub Radzimiński

      Redakcja

      Tomasz Brzozowski, Maria Brzozowska

      Korekta

      Marcin Piątek

      Projekt okładki

      James Jones

      Zdjęcie pióra na okładce © Shutterstock.com

      Skład

      Tomasz Brzozowski

      Konwersja do wersji elektronicznej

      Aleksandra Pieńkosz

      Copyright © for this edition Insignis Media, Kraków 2020

      Wszelkie prawa zastrzeżone

      ISBN 978-83-66575-76-9

      Insignis Media

      ul. Lubicz 17D/21–22, 31-503 Kraków

      tel. +48 (12) 636 01 90

      [email protected], www.insignis.pl

      facebook.com/Wydawnictwo.Insignis

      twitter.com/insignis_media (@insignis_media)

      instagram.com/insignis_media (@insignis_media)

      Dla mojej matki, która pierwsza nauczyła mnie pisać tak, żeby moje słowa miały głębszy sens i siłę oddziaływania. A także dla mojego ojca, którego bogate życiowe doświadczenie w odnajdywaniu właściwej drogi wśród ludzi, miejsc i przedmiotów dało mi mądrość niezbędną do odnalezienia właściwej drogi przez życie.

      Jeśli mój wywód zdał się monotonny,

      pewnym usprawiedliwieniem może być to,

      że brakło mi czasu, by go uczynić krótszym.

      William Cowper, 1704

      Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

      20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20

      Przedmowa

      Dziś, kiedy ludzie porozumiewają się ze sobą głównie za pośrednictwem serwisów społecznościowych, sztuka pisania listów wymarła. Najbardziej negatywnym skutkiem takiego stanu rzeczy wydaje się coraz większa trudność ze znalezieniem słów, które należycie oddawałyby nasze uczucia i emocje. Z czego innego wynikałby stały przyrost liczby emotikon uzupełniających naszą pisemną komunikację? Uśmiechnięta buźka. Buźka z ironicznym grymasem. Serce. Kciuk w górę. Ale kiedy świat pobudza w człowieku ciekawość, kiedy świadomość niewiedzy nie daje spokoju, kiedy egzystencjalny lęk staje się nie do zniesienia, czasem po prostu trzeba napisać do kogoś tradycyjny list.

      Zbiór ten uzupełniłem o listy, które napisałem nie tyle do konkretnej osoby, ile do wszystkich. Są to listy do redakcji (głównie „New York Timesa”), a także listy otwarte, które zamieszczałem na swojej stronie na Facebooku i w innych publicznie dostępnych miejscach w internecie. Jeden z najstarszych to przydługi list z 12 września 2001 roku, skierowany do rodziny i kolegów, napisany dwadzieścia cztery godziny po tym, jak na własne oczy z odległości czterech przecznic widziałem atak na bliźniacze wieże World Trade Center i ich zawalenie się.

      Jednak książka ta jest przede wszystkim wycinkiem mądrości, którą wykrzesałem z siebie, by nauczać, oświecać i w końcu współczuć umysłowi ciekawemu świata. Oto świat widziany oczami popularyzatora astrofizyki. Świat, którym teraz dzielę się z wami wszystkimi.

      Prolog

      WSPOMNIENIE, TAK JAKBY

      Wszystkiego najlepszego z okazji sześćdziesiątych urodzin, NASA!

      poniedziałek, 1 października 2018 r.

      wpis na Facebooku

      Droga NASA,

      wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Może o tym nie wiesz, ale jesteśmy rówieśnikami. W pierwszym tygodniu października 1958 roku Ty zrodziłaś się z ustawy o lotnictwie i lotach kosmicznych (National Aeronautics and Space Act) jako cywilna agencja kosmiczna, a ja zrodziłem się z matki we wschodnim Bronksie. Zatem trwające cały rok obchody naszych wspólnych sześćdziesiątych urodzin stanowią dla mnie wyjątkową okazję do refleksji nad naszą przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.

      Miałem trzy lata, kiedy John Glenn po raz pierwszy znalazł się na orbicie okołoziemskiej. Miałem lat siedem, kiedy w tamtym tragicznym pożarze kapsuły Apollo 1 straciłaś astronautów: Grissoma, Chaffee’ego i White’a. Miałem lat dziesięć, kiedy wysłałaś Armstronga, Aldrina i Collinsa