Strona tytułowa
Adam Bahdaj
Pilot i ja
Ilistracje: Marianna Jagoda-Mioduszewska
Strona redakcyjna
Adam Bahdaj
Pilot i ja
© by Adam Bahdaj
© by Wydawnictwo Literatura
Okładka i ilustracje: © Marianna Jagoda-Mioduszewska
Korekta: Lidia Kowalczyk, Joanna Pijewska, Aleksandra Różanek
Wydanie VIII
ISBN 978-83-7672-434-8
Wydawnictwo Literatura, Łódź 2019
91-334 Łódź, ul. Srebrna 41
tel. (42) 630 23 81
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20
Pilot i ja
Na imię mi Waluś. Ciągle marzę o tym, żeby mieć piękny samolot i latać, gdzie tylko dusza zapragnie.
Tymczasem tylko rysuję na papierze rozmaite wspaniałe śmigłowce, odrzutowce, awionetki, szybowce, myśliwce i bombowce… A im dłużej rysuję, tym bardziej chciałbym latać.
Raz, kiedy nikogo nie było w domu, wziąłem wielki blok rysunkowy mojej starszej siostry, Tereski, usiadłem na dywanie i kolorowymi kredkami narysowałem prześliczny samolot. Mówię wam, zupełnie jak prawdziwy.
I pomyślałem sobie: Jakby to dobrze było mieć taki samolot dla siebie i polecieć do cioci Eli, do Olsztyna. To dopiero by się ucieszyła!
Tak sobie pomyślałem, ale zaraz zmartwiłem się, bo przecież nie umiem nawet sterować.
Narysowałem więc pilota.
Mówię wam, piękny pilot, zupełnie jak żywy. Miał błękitny kombinezon lotniczy, błękitną pilotkę na głowie, i w ogóle wszystko miał lotnicze. Nawet spojrzenie. Jednak czegoś mu brakowało.
Długo myślałem i myślałem, czego mu brakuje. Nareszcie zgadłem, że nie ma jeszcze wąsów. Dorysowałem mu wspaniałe, czarne wąsy.
A wtedy… o dziwo! Pilot nagle poruszył się, spojrzał na mnie i zapytał:
– Mój drogi, dlaczego dorysowałeś mi wąsy?
– Myślałem, że z wąsami będzie pan poważniej wyglądał – odparłem przerażony.
Pilot się uśmiechnął.
– Nigdy nie miałem wąsów, ale jeżeli bardziej podobam ci się z wąsami, to pal licho, mogą zostać.
– Bardzo pana przepraszam – wyszeptałem. – Zdawało mi się, że każdy pilot powinien mieć wąsy.
– Głupstwo – roześmiał się przyjaźnie. – Zapomnijmy o tym, a teraz powiedz mi, dokąd chciałbyś ze mną polecieć?
Przetarłem oczy, bo zdawało mi się, że śnię. Ale nie śniłem. Przede mną stał żywy lotnik z czarnymi wąsami i tak na mnie patrzył, jakbyśmy się od dawna znali i niejeden lot razem odbyli.
– Przepraszam, czy jest pan prawdziwy? – zapytałem nieśmiało.
– Najprawdziwszy w świecie.
– A ten samolot też jest prawdziwy?
– Słyszysz warkot silnika?
– Słyszę!
– Więc dlaczego zadajesz takie dziwne pytania? Powiedz mi lepiej, dokąd chcesz lecieć?
– Ja… – zająknąłem się, bo byłem wciąż ogromnie zdziwiony tym wszystkim. Po chwili jednak dodałem: – Do cioci Eli.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.