W pustyni i w puszczy. Генрик Сенкевич. Читать онлайн. Newlib. NEWLIB.NET

Автор: Генрик Сенкевич
Издательство: OSDW Azymut
Серия:
Жанр произведения: Поэзия
Год издания: 0
isbn: 978-83-270-1555-6
Скачать книгу
_0da7cc62k4696x575by8518deecd9ac60fbb.jpg"/>

      Henryk Sienkiewicz

      W pustyni i w puszczy

      Wydane w formacie ePUB przez Imprint Sp. z o.o. – 2010 rok.

      Spis treści:

        ROZDZIAŁ 1

        ROZDZIAŁ 2

        ROZDZIAŁ 3

        ROZDZIAŁ 4

        ROZDZIAŁ 5

        ROZDZIAŁ 6

        ROZDZIAŁ 7

        ROZDZIAŁ 8

        ROZDZIAŁ 9

        ROZDZIAŁ 10

        ROZDZIAŁ 11

        ROZDZIAŁ 12

        ROZDZIAŁ 13

        ROZDZIAŁ 14

        ROZDZIAŁ 15

        ROZDZIAŁ 16

        ROZDZIAŁ 17

        ROZDZIAŁ 18

        ROZDZIAŁ 19

        ROZDZIAŁ 20

        ROZDZIAŁ 21

        ROZDZIAŁ 22

        ROZDZIAŁ 23

        ROZDZIAŁ 24

        ROZDZIAŁ 25

        ROZDZIAŁ 26

        ROZDZIAŁ 27

        ROZDZIAŁ 28

        ROZDZIAŁ 29

        ROZDZIAŁ 30

        ROZDZIAŁ 31

        ROZDZIAŁ 32

        ROZDZIAŁ 33

        ROZDZIAŁ 34

        ROZDZIAŁ 35

        ROZDZIAŁ 36

        ROZDZIAŁ 37

        ROZDZIAŁ 38

        ROZDZIAŁ 39

        ROZDZIAŁ 40

        ROZDZIAŁ 41

        ROZDZIAŁ 42

        ROZDZIAŁ 43

        ROZDZIAŁ 44

        ROZDZIAŁ 45

        ROZDZIAŁ 46

        ZAKOŃCZENIE

      ROZDZIAŁ 1

      Rozdział 1

      Wiesz, Nel – mówił Staś Tarkowski do swojej przyjaciółki, małej Angielki – wczoraj przyszli zabtie (policjanci) i aresztowali żonę dozorcy Smaina i jej troje dzieci – tę Fatmę, która już kilka razy przychodziła do biura do twojego ojca i do mego.

      A mała, podobna do ślicznego obrazka Nel podniosła swe zielonawe oczy na Stasia i zapytała na wpół ze zdziwieniem, a na wpół ze strachem:

      – Wzięli ją do więzienia?

      – Nie, ale nie pozwolili jej wyjechać do Sudanu i przyjechał urzędnik, który jej będzie pilnował, by ani krokiem nie wyruszyła z Port-Saidu.

      – Dlaczego?

      Staś, który kończył rok czternasty i który swą ośmioletnią towarzyszkę kochał bardzo, ale uważał za zupełne dziecko, rzekł z miną wielce zarozumiałą:

      – Jak dojdziesz do mego wieku, to będziesz wiedziała wszystko, co się dzieje nie tylko wzdłuż kanału, od Port-Saidu do Suezu, ale i w całym Egipcie. Czy ty nic nie słyszałaś o Mahdim?

      – Słyszałam, że jest brzydki i niegrzeczny.

      Chłopiec uśmiechnął się z politowaniem.

      – Czy jest brzydki – nie wiem. Sudańczycy utrzymują, że jest piękny. Ale powiedzieć, że jest niegrzeczny, o człowieku, który wymordował już tylu ludzi, może tylko dziewczynka ośmioletnia, w sukience, ot! takiej – do kolan!

      – Tatuś mi tak powiedział; a tatuś wie najlepiej.

      – Powiedział ci tak dlatego, że inaczej byś nie zrozumiała. Do mnie by się tak nie wyraził. Mahdi jest gorszy niż całe stado krokodyli. Rozumiesz? Dobre mi powiedzenie: "niegrzeczny", tak się mówi do niemowląt.

      Lecz ujrzawszy zachmurzoną twarz dziewczynki umilkł, a potem rzekł:

      – Nel! wiesz, że nie chciałem ci zrobić przykrości; przyjdzie czas; że i ty będziesz miała czternasty rok. Obiecuję ci to na pewno.

      – Aha! – odpowiedziała z zatroskanym wejrzeniem – a jeżeli Mahdi wpadnie przedtem do Port-Saidu i mnie zje?

      – Mahdi nie jest ludożercą, więc ludzi nie zjada, tylko ich morduje. Do Port-Saidu też nie wpadnie, a gdyby nawet wpadł i chciał cię zabić, pierwej miałby ze mną do czynienia.

      Oświadczenie to oraz świst; z jakim Staś wciągnął nosem powietrze, nie zapowiadający nic dobrego dla Mahdiego, uspokoiły znacznie Nel co do własnej osoby.

      – Wiem – odrzekła. – Ty byś mnie nie dał. Ale dlaczego nie puszczają Fatmy z Post-Saidu?

      – Bo Fatma jest cioteczną siostrą Mahdiego. Mąż jej, Smain, oświadczył rządowi egipskiemu w Kairze, że pojedzie do Sudanu, gdzie przebywa Mahdi, i wyrobi